Kalendarz strażacki na 2018 rok
21 Grudnia 2017Każda firma i instytucja, która chce zaistnieć w przestrzeni publicznej, stara się wydać swój własny kalendarz na dany rok. Jest to element budowania tożsamości, wewnętrznej spójności, ale i okazja do promocji produktów bądź usług przez nią oferowanych. Nie inaczej jest z Państwową Strażą Pożarną.
Każda firma i instytucja, która chce zaistnieć w przestrzeni publicznej, stara się wydać swój własny kalendarz na dany rok. Jest to element budowania tożsamości, wewnętrznej spójności, ale i okazja do promocji produktów bądź usług przez nią oferowanych. Nie inaczej jest z Państwową Strażą Pożarną.
Znajdą się pewnie i tacy, którzy zapytają: po cóż to robimy, skoro nie mamy do sprzedaży żadnych produktów ani usług? No właśnie, czy na pewno nie mamy? Na pewno nie jesteśmy instytucją nastawioną na zysk ekonomiczny, która coś wytwarza lub oferuje odpłatnie swoje usługi. Mamy natomiast do zaoferowania bardzo cenny towar – nie za darmo wprawdzie, ale nieodpłatnie. Tym towarem jest bezpieczeństwo. Jesteśmy formacją, której podstawowym zadaniem jest ochrona życia, zdrowia, mienia i środowiska. Ta ochrona kojarzy nam się zazwyczaj z naszym bezpośrednim działaniem w przypadku zagrożenia, któregoś z przywołanych elementów.
Zapyta ktoś: a co ma kalendarz do bezpieczeństwa? Nic, jeśli będzie to tylko kalendarium z kolorowym tłem, bo o gustach estetycznych nie ma co dyskutować. Jeżeli natomiast wraz z wydaniem takiego kalendarza podejmie się działania związane z jego powszechną i rozległą dystrybucją, której będzie towarzyszyć proces informacyjno-edukacyjny, to zysk może znacznie przerosnąć wydatki z tym związane. Właśnie taki cel przyświeca przyszłorocznemu kalendarzowi strażackiemu.
Nie bez kozery jako tło kalendarium wykorzystano zdjęcie dzieci w jednej z sal edukacyjnych oraz hasło „Ja też będę strażakiem!”. Absolutnie nie chodzi tutaj o to, aby każde z tych dzieci lub każda z osób, które otrzymają nasz kalendarz rozpoczęły służbę w Państwowej Straży Pożarnej. Przecież nie mamy nawet tylu etatów, aby zatrudnić wszystkich. Przesłanie jest tu bardziej zawoalowane, bowiem zamiarem jest to, aby każdy poczuł się strażakiem poprzez postawy, jakie prezentuje i zachowania, jakie podejmuje lub jakich unika. Wystarczy, że bez zawahania powiadomimy służby alarmowe o zagrożeniu, a będzie to już element ratownictwa, a więc „strażactwa”. Absurdalnie, dostępność telefonii komórkowej wcale nie idzie w parze z powszechnością alarmowania odpowiednich służb.
Strażacy z całego kraju powinni odwiedzić ze SWOIM kalendarzem każdą szkołę podstawową i gimnazjum, aby zostawić go tam nie w celu promocji naszej formacji, ale z myślą o promocji bezpieczeństwa powszechnego. Taka wizyta ma być okazją do pogłębienia i wzmocnienia świadomości dzieci, młodzieży i dorosłych na temat możliwych zagrożeń i sposobów unikania ich, przeciwdziałania im lub ochrony przed nimi. Takie spotkanie może być również przyczynkiem do nawiązania bliższych relacji między strażakami z lokalnej jednostki Państwowej Straży Pożarnej a kierownictwem i gronem pedagogicznym danej szkoły, co przełoży się w dalszej perspektywie na kolejne działania prewencyjne.