• Tłumacz języka migowego
Za granicą Aleksandra Radlak

Londyn-Luton płonie

27 Maja 2024

Nietrudno zauważyć, że pożary wielopoziomowych parkingów, zarówno naziemnych, jak i tych na statkach, to w ostatnich latach nasilający się problem. W PP pisaliśmy już o tym wielokrotnie. Tym razem spalił się parking w międzynarodowym porcie lotniczym Londyn-Luton – położonym 50 km na północ od centrum Londynu. Obiekt został wybudowany zaledwie 4 lata temu w ramach projektu, który pochłonął 20 mln funtów [1].

 Pożar parkingu samochodowego na lotnisku Luton-London fot. Peter Cziborra / Reuters / ForumKontrakt na wielomilionowy projekt wygrała Buckingham Contracting Group, zaangażowana także w budowę nowych trybun stadionów piłkarskich Anfield drużyny Liverpool FC i Craven Cottage drużyny Fulham. Firma zbankrutowała 4 września.

Pożar parkingu na lotnisku Londyn-Luton doprowadził do odwołania ponad 150 lotów, przekierowania 27 kolejnych i wielu opóźnień. Szacunkowo 30 000 pasażerów doświadczyło zakłóceń w podróży. Szacuje się, że w chwili pożaru na przestrzeni mogącej pomieścić 1900 samochodów znajdowało się około 1500 pojazdów. Setki pasażerów utknęło na lotnisku, ponieważ ich samochody zaparkowane były w płonącym obiekcie [2].

          Początkowo podejrzewano, że zapalił się samochód elektryczny, jednak – jak to ostatnio bywa – okazało się, że pierwszy zapłonął pojazd z silnikiem Diesla. Możliwe, że przyczyną była usterka w układzie elektrycznym pojazdu lub wyciek z przewodu paliwowego. Następnie, zgodnie ze słowami Andrew Hopkinsona, głównego oficera straży pożarnej w Bedfordshire, ogień szybko się rozprzestrzenił. I rzeczywiście, według strażaków ogień rozprzestrzenił się w wyniku efektu domina, gdy kilka elektrycznych pojazdów stanęło kolejno w płomieniach [3]. Widać to wyraźnie na nagraniach z telewizji przemysłowej, na których ogień przemieszcza się horyzontalnie w zatrważającym tempie.

O ile silniki Diesla nie są niczym nowym, to ostatnio często doprowadzają do wielkich pożarów. Do tak szybkiego rozprzestrzeniania się ognia na parkingach, skutkującego zawaleniem lub częściowym zawaleniem konstrukcji, jeszcze 10, 20 czy 30 lat temu nie dochodziło z taką częstotliwością i w takiej skali, jak dzieje się to dzisiaj. Być może więc za tak tragiczne konsekwencje odpowiadają inne czynniki niż wadliwe pojazdy na olej napędowy lub czysty przypadek.

Pożar i akcja ratunkowa

 

Pierwszą osobą, która dokonała zgłoszenia pod numer 999, był podróżujący z rodziną John Shaw z Oksfordu, tuż po tym, jak zauważył płomienie na lotnisku Luton 10 października o godzinie 20.45 czasu brytyjskiego. Pożar wybuchł na trzecim poziomie nowego parkingu lotniska, znanego jako Terminal Car Park 2. Strażakom od razu rzuciło się w oczy, że parking nie jest wyposażony w instalację tryskaczową [2]. Należy przy tym zwrócić jednak uwagę, że wcale nie ma wymogu prawnego, aby tego typu obiekt był w nią wyposażony. Co więcej – wiele parkingów w Wielkiej Brytanii nie ma takiej instalacji, opisywane w brytyjskich mediach zdziwienie strażaków tym faktem jest więc chyba nieco przesadzone. Świadkowie zdarzenia, którzy szukali gaśnicy, by ugasić płomienie, zeznali, że samochód, w którego pobliżu się znaleźli, eksplodował, gdy zajął się ogniem. Istnieją też wzmianki innych świadków o głośnych eksplozjach w trakcie pożaru [4, 5].

Straż pożarna w Bedfordshire ogłosiła poważny incydent we wtorek o godz. 21.38. Mieszkańcy pobliskich budynków zostali wezwani do zamykania okien i drzwi, aby dym nie przedostawał się do domów i mieszkań. Podjęto działania gaśnicze, aby opanować pożar i chronić pobliskie budynki, pojazdy, samoloty oraz pociąg Luton DART, kursujący między lotniskiem Luton a stacją kolejową Luton Airport Parkway. W szczytowym momencie na miejscu pracowało 15 wozów strażackich i ponad 100 strażaków z Bedfordshire, Buckinghamshire, Cambridgeshire, Hertfordshire, Northamptonshire i Londynu, a także funkcjonariusze policji z Bedfordshire i personel pogotowia ratunkowego Wschodniej Anglii. W akcji wzięła udział także straż pożarna lotniska.

Warto w tym momencie wspomnieć, że w Wielkiej Brytanii każdemu lotnisku przypisuje się kategorię pożarową, która określa zarówno rodzaj, jak i rozmiar samolotów dopuszczonych do ruchu, jak i liczbę strażaków, którzy mają stale patrolować lotnisko; wyznaczana jest na podstawie analizy zadań i zasobów (Task and Resource Analysis, TRA). Port lotniczy Londyn-Luton ma kategorię 7, co oznacza, że może bezpiecznie obsługiwać samoloty o długości do 49 m przy szerokości kadłuba 5 m, a na zmianie zawsze musi być przynajmniej siedmiu strażaków. Straż pożarna lotniska musi móc zareagować na każde zdarzenie w ciągu 2 do 3 min od chwili zgłoszenia – czy tak stało się i tym razem, nie wiemy. Na terenie obiektu działa system alarmowy, który można aktywować z wieży wartowni straży pożarnej lub przez kontrolę ruchu lotniczego. Lotniskowi strażacy mają własne zaplecze treningowe, dysponują np. symulatorem Boeinga 767. Niestety niewiele pomogło to w przypadku październikowego pożaru parkingu.

Straż pożarna podała do wiadomości publicznej, że połowa parkingu została całkowicie objęta pożarem, a konstrukcja budynku w znacznym stopniu się zawaliła [6]. Po pożarze służby ratunkowe pozostały na miejscu zdarzenia, a loty były wstrzymane do godziny 15.00 do środy 11 października. 11 października o godzinie 9.00 strażacy dogaszali tlące się szczątki samochodów i konstrukcji, współpracując z wewnętrznymi członkami zespołu straży pożarnej lotniska. W środę o 8.45 pożar uznano za ugaszony. Spłonęło około 1200 samochodów; większość poszkodowanych może liczyć na wypłatę ubezpieczenia.

Na szczęście obyło się bez ofiar w ludziach. Służba pogotowia ratunkowego we Wschodniej Anglii poinformowała, że do szpitali w Luton i Dunstable zabrano sześciu strażaków i jednego członka personelu lotniska ze względu na zatrucie dymem [7].

Dokładna przyczyna pożaru i liczba uszkodzonych pojazdów nie są jeszcze znane, choć 23 października policja w Bedfordshire poinformowała, że aresztowała trzydziestokilkuletniego mężczyznę pod zarzutem popełnienia przestępstwa (został jednak zwolniony za kaucją, a szczegóły zatrzymania nie zostały udostępnione opinii publicznej) [2]. Na parkingu ustawiono tymczasową rampę, aby umożliwić usunięcie nieuszkodzonych samochodów. Ze względu na częściowe zawalenie obiektu jest on przeznaczony do rozbiórki.

Widok z drona po pożarze parkingu na lotnisku Luton-Londyn fot. Fragment kadru / On Demand News / Luton Airport Fire: Shocking New Drone Footage of Car Park (https://www.youtube.com/watch?v=tvbC9hnw2cc)Dodajmy, że parking, który spłonął, tuż po jego wybudowaniu 4 lata temu był powodem do dumy. Po pierwsze pozwalał na to, aby przebycie drogi z samochodu do terminala lotniczego pieszo zajmowało nie dłużej niż 10 min. Po drugie wyposażony był w telewizję przemysłową i zautomatyzowane bramki wjazdu i wyjazdu (choć powszechnie chwalono ten fakt, to zautomatyzowane bramki wjazdu i wyjazdu nie są w naszych czasach aż tak wysokim czy rzadkim osiągnięciem technologicznym...) oraz był regularnie patrolowany. Został również odznaczony statusem Park Mark, przyznawanym obiektom spełniającym wymogi oceny przeprowadzanej przez policję [7]. Należy tu zaznaczyć, że na wymogi tej oceny składają się bardzo podstawowe aspekty, takie jak oświetlenie, czystość i ogólna jakość zarządzania obiektem. Parking miał cztery piętra z powierzchnią parkowania ponad 30 000 m kw., odsłoniętą konstrukcję opartą na stalowej ramie i wylewaną na miejscu podłogę betonową na blasze trapezowej [8].       

Przepisy

Już w 2006 r. w Wielkiej Brytanii pod egidą Depertamentu ds Społeczności i Samorządu Lokalnego i Grupy BRE (oferującej produkty i rozwiązania z dziedziny ochrony przeciwpożarowej) rozpoczęto 3-letni projekt mający na celu analizę problemów związanych z pożarami na parkingach. Wyniki opublikowane zostały w 2010 r. w raporcie zatytułowanym Fire spread in car parks BD2552 [Rozprzestrzenianie się pożaru na parkingach BD2552], dostarczając projektantom i innym specjalistom z branży budowlanej cennych informacji na temat zagrożeń i ryzyka związanego z tym zagadnieniem. Analizy te potwierdziły, że obciążenie ogniowe samochodu rzeczywiście znacznie wzrosło w stosunku do poprzedzających dekad, a to ze względu na zwiększony rozmiar i masę samochodów oraz  większą skalę zastosowania w nich tworzyw sztucznych. A przecież od 2010 r. zaszło wiele kolejnych zmian.

Od tej publikacji i badań minęło już 13 lat, parkingi tymczasem wciąż są budowane bez uwzględnienia faktu, że samochody są już znacznie (!) większe, szersze, hojniej wyposażone w elementy z tworzyw sztucznych, a w dodatku samochody elektryczne palą się na boki i wyposażone są w baterie-litowo jonowe, które niosą w sobie (dosłownie) ryzyko rozbiegania termicznego (ang. thermal runaway) i wybuchu; rozbieganie termiczne może być zaś wywołane przez mechaniczne, elektryczne lub termiczne uszkodzenia. Sam raport z 2010 r. mówi jasno, że nie przeprowadzono w ramach projektu badań nad zachowaniem pojazdów elektrycznych lub hybrydowych w warunkach pożaru; po prostu było na to za wcześnie. Przyznano jedynie, że akumulatory litowo-jonowe stanowią szczególny problem, ponieważ pozostałości po pożarze mogą być toksyczne, a zwiększenie liczby takich pojazdów na parkingach może nieść ze sobą nowe zagrożenia [7]. Jak wiemy, nie było to bezzasadne przypuszczenie. Trzeba też mieć na uwadze, że same samochody elektryczne się zmieniły od 2010 r.: kiedyś zawierały mniejszą liczbę ogniw litowo-jonowych, miały ponadto niższą pojemność energetyczną i wykonywane były z mniej łatwopalnych tworzyw sztucznych. Teraz zasilane są akumulatorami litowo-jonowymi, których pojemność wynosi co najmniej 30 kWh, wykończenia wykonane są z kolei w coraz większym stopniu ze sztucznych materiałów (w tym pianki poliuretanowej). Wszystko to ma wpływ na prędkość rozprzestrzeniania się ognia oraz jego intensywność, co zostało opisane w nowych szwedzkich [9] i koreańskich [10] badaniach.

Trzeba zaznaczyć, że obecne wytyczne dotyczące środków ostrożności w kontekście bezpieczeństwa pożarowego w budowie parkingów samochodowych w Wielkiej Brytanii zawarte są w Zatwierdzonym Dokumencie B do Przepisów Budowlanych dla Anglii i Walii (ADB). To dokument także z 2010 r., doczekał się jednak kilku aktualizacji (choć niekoniecznie stricte pod względem przystosowania pod nowy typ samochodów). Parkingi otwarte, a więc takie jak parking w porcie lotniczym Luton, opisane są w sekcji 11.2 jako parkingi naziemne, w których każda kondygnacja jest naturalnie wentylowana przez stałe otwory na każdym poziomie parkingu. Łączna powierzchnia wentylacyjna wynosi co najmniej 1/20 powierzchni podłogi tego poziomu, z czego co najmniej połowę w równym stopniu zapewniają dwie przeciwległe ściany. Definicje te obowiązują w Anglii, Szkocji, Walii i Irlandii Północnej. W większości przypadków otwarte parkingi można budować bez zabezpieczenia przeciwpożarowego stali konstrukcyjnej. W niewielu sytuacjach może być konieczne zabezpieczenie stali przed ogniem lub zwiększenie jej grubości/gatunku, jeśli nie ma być chroniona. Wydaje się, że parking lotniska Londyn-Luton nie odbiegał znacznie od tych wytycznych.

Tymczasem jednak, jak widać po przykładzie pożaru, do którego na nim doszło, szybko zmieniające się trendy motoryzacyjne wymagają szybkiego uzupełnienia i zaostrzenia przepisów. Wielkiej Brytanii nie brakuje praktycznych doświadczeń, jeśli chodzi o pożary samochodów – i to właśnie nowoczesnych samochodów na wielokondygnacyjnych parkingach. W 2017 r. podobny pożar miał miejsce na wielopoziomowym parkingu King’s Dock w Liverpoolu. Spłonęło wówczas ponad 1150 pojazdów, a budynek był tak poważnie uszkodzony, że trzeba go było rozebrać. Po przeprowadzeniu dochodzenia straż pożarna i ratownictwo Merseyside stwierdzili, że projektanci powinni poważnie rozważyć montaż instalacji tryskaczowej, aby uniknąć tak rozległych pożarów pojazdów. Parking w Liverpoolu został odbudowany i obecnie jest chroniony przez tryskacze [6].

Zdaniem Brytyjskiego Stowarzyszenia Automatycznych Zraszaczy Przeciwpożarowych (The British Automatic Fire Sprinkler Association, BAFSA) obecne parkingi nie uwzględniają w pełni większego obciążenia ogniowego współczesnych pojazdów. Dlatego BAFSA domaga się – i to nie pierwszy raz – aby we wszystkich parkingach wielopoziomowych zainstalowano automatyczne systemy tryskaczowe przeciwpożarowe [11].

Ali Perry, dyrektor generalny BAFSA, zauważył, że to właśnie ze względu na nowe gabaryty i typy samochodów powstają pożary, które są większe i rozprzestrzeniają się szybciej niż kiedykolwiek wcześniej: „[...] kiedy na przykład zapali się pojazd elektryczny, mogą wytworzyć się intensywne, poziome płomienie, zdolne zapalić sąsiednie pojazdy i spowodować duże pożary, które mogą ostatecznie skutkować awarią konstrukcyjną i zawaleniem się danego budynku, co z kolei powoduje, że strażakom trudno jest opanować ogień”. I to właśnie widzieliśmy w pożarze parkingu w porcie lotniczym Londyn-Luton.

Co dalej? Z pewnością należy czekać na wyniki śledztwa i bacznie obserwować podobne przypadki.

         

Aleksandra Radlak jest tłumaczką z angielskiego i rosyjskiego, a także autorką powieści, opowiadań i felietonów

 

Literatura

[1] Duell, M.; Boyle, D. Fire safety expert calls for sprinklers in all car parks […]. Daily Mail. https://www.dailymail.co.uk/news/article-12622703/Luton-Airport-car-park-fire-sprinklers.html (dostęp: 10.11.2023).
[2] Cawley, L; Prickett, K. What caused the Luton Airport fire and what happens next? BBC News. https://www.bbc.com/news/uk-england-beds-bucks-herts-67077996 (dostęp: 10.11.2023).
[3] Pyman, T. i in., Is this the car that started the Luton airport car park fire? Daily Mail. https://www.dailymail.co.uk/news/article-12618033/started-London-Luton-car-park-fire-moment.html (dostęp: 10.11.2023).
[4] Structural collapse at Luton airport car park following significant fire incident. Fire Industry Association. https://www.fia.uk.com/news/a-car-park-at-luton-airport-structurally-collapses-due-to-a-vehicle-fire.html (dostęp: 10.11.2023).
[5] All flights suspended as large fire breaks out at London Luton Airport. The Telegraph. https://www.youtube.com/watch?v=R2R9wXoISvA (dostęp: 10.11.2023).
[6] BAFSA issues detailed response in wake of Luton Airport car park blaze. FSM. https://www.fsmatters.com/BAFSA-responds-to-Luton-Airport-car-park-fire (dostęp: 10.11.2023).
[7] Warren, S. Instagram: https://www.linkedin.com/posts/simonedwardwarren_luton-airport-access-restricted-after-large-activity-7117625354910851073-Mf0t?trk=public_profile_like_view (dostęp: 10.11.2023).
[8] Fire spread in car parks BD2552, BRE, Department for Communities and Local Government, December 2010 (dostęp: 10.11.2023).
[9] Quant M., Willstrand O., Mallin T., Hynynen J. Ecotoxicity Evaluation of Fire-Extinguishing Water from Large-Scale Battery and Battery Electric Vehicle Fire Tests [Ocena ekotoksyczności wody gaśniczej na podstawie testów pożarowych wielkoskalowych akumulatorów i akumulatorów pojazdów elektrycznych]. Environ. Sci. Technol. 2023, vol. 57, 12, 4821–4830. https://pubs.acs.org/doi/10.1021/acs.est.2c08581 (dostęp: 10.11.2023).
[10] Sungwook Kang, Minjae Kwon, Joung Yoon Choi, Sengkwan Choi, Full-scale fire testing of battery electric vehicles. Applied Energy. 2023, vol. 332. https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0306261922017548 (dostęp: 10.11.2023).
[11] Car parks in fire. Steel Construction Info.

Aleksandra Radlak Aleksandra Radlak

Aleksandra Radlak jest tłumaczką z angielskiego i rosyjskiego oraz autorką m.in. powieści, opowiadań i felietonów

do góry