Wartościowa pozoracja
22 Kwietnia 2024Skoro chcemy doskonalić umiejętności strażaków z zakresu ratownictwa medycznego, to postawmy na doskonalenie metod ich kształcenia.
30 listopada 2022 r. w Komendzie Wojewódzkiej PSP w Warszawie zostały przeprowadzone pierwsze w Polsce warsztaty z tworzenia pozoracji wysokiej wierności dla koordynatorów ratownictwa medycznego. Uczyły one praktycznie, jak tworzyć złudzenie istnienia ran drążących, złamań, amputacji itp. za pomocą specjalistycznych środków, takich jak płynny lateks, wosk charakteryzatorski czy sztuczna skóra. Dzięki mł. asp. Małgorzacie Rączce, która jest psychologiem w KW PSP w Opolu, kursantom przedstawione zostały także równie ważne psychologiczne aspekty związane z reakcją ratowników na obrażenia u poszkodowanych w realnych działaniach ratowniczych.
Od 2020 r. uczestniczę w warsztatach i ćwiczeniach krajowych i międzynarodowych, dzięki którym moje doświadczenie i wiedza w zakresie tworzenia pozoracji stają się pełniejsze. Pozwala mi to na świadome przedstawienie swojej wizji aspektu doskonalenia zawodowego w zakresie ratownictwa medycznego.
Edukacja przez doświadczenie
W 2016 r. zostały zatwierdzone „Zasady organizacji doskonalenia zawodowego
w Państwowej Straży Pożarnej”. Według nich ratownik przez cały okres swojej służby obowiązany jest do doskonalenia zawodowego, zarówno w jednostce ratowniczo-gaśniczej, jak i podczas ćwiczeń i szkoleń organizowanych na poziomie wojewódzkim i krajowym.
Według definicji zawartej we wspomnianym wyżej dokumencie ćwiczenia to „forma doskonalenia obejmująca zespół czynności wykonywanych i wielokrotnie powtarzanych, celem zapewnienia praktycznego przygotowania do prowadzenia działań ratowniczych”.
Najlepszą formą edukacji jest więc doświadczenie nabyte w procesie doskonalenia zawodowego. Dotknięcie, możliwość przekonania się „na własne oczy” są dużo ważniejsze i przynoszą lepsze efekty w kształceniu niż samo wyobrażenie danej sytuacji na podstawie opowieści, czytanych treści.
Jeśli zależy nam na tym, aby ćwiczenia były czasem efektywnym, w którym ratownik ma możliwość, przestrzeń do rozwijania i doskonalenia swoich umiejętności, to należy stworzyć warunki wykonywania ćwiczenia możliwie jak najbardziej zbliżone do realnych.
Człowiek poznaje otaczający świat za pomocą zmysłów. Głównym z nich jest wzrok. Zmysł ten składa się z układu optycznego – którym jest oko, oraz obszaru kory mózgowej, zwanego polem wzrokowym. Informacja z układu optycznego dostarczana jest do pola wzrokowego poprzez sieć neuronów. W oku, jako układzie optycznym, powstaje obraz rzeczywisty, odwrócony i pomniejszony, który zostaje odwzorowany na siatkówce. Jest to obraz płaski, dwuwymiarowy (2D). W siatkówce bodźce świetlne zamieniane są na impulsy elektryczne i drogą nerwu wzrokowego przenoszone do pola wzrokowego zlokalizowanego w okolicy potylicznej. Obrazy z jednego i drugiego oka wzajemnie się uzupełniają (widzenie obuoczne), co skutkuje wytworzeniem w świadomości obrazu rzeczywistego, trójwymiarowego (3D). Jest to złożony proces odbywający się w sferze „nerwowo-psychicznej”.
De facto widzimy zatem mózgiem, oko jest jedynie narzędziem do przekazywania bodźców. Najsłabsze ogniwo oka stanowi siatkówka, przez swoją podatność na działanie złudzenia, a przyczyną są tak zwane powidoki. Sam mózg także nie jest doskonały, ma bowiem problemy z kontrastami i cieniami. Duże znaczenie ma więc kontekst tego, co widzimy. Czy można więc oszukać mózg? Tak!
Pozoracja jest niczym innym, jak iluzją, stworzeniem złudzenia czegoś. To wypadkowa wielu elementów, które złożone w całość, finalnie dadzą nam oczekiwany efekt.
Ćwiczenia
Od dawna ćwiczeniom organizowanym w Państwowej Straży Pożarnej towarzyszą „kartki”, na których widnieją informacje dotyczące parametrów życiowych osoby poszkodowanej – liczba oddechów, tętno lub ewentualnie nawrót kapilarny, niejednokrotnie także rodzaj obrażeń.
Poszkodowany nr 1
Pieszy, przytomny, nie chodzi, oddech 3/10 s, nawrót kapilarny < 2 s, nie spełnia prostych poleceń, rana podudzia lewego.
Poszkodowany nr 2
Nieprzytomny, nie oddycha, oddech po udrożnieniu dróg oddechowych, elementy szkła wbite w twarz, zadrapania
Na ich podstawie ratownik lub osoba wyznaczona do przeprowadzenia wstępnej segregacji medycznej (triażysta) podejmuje decyzje, określa pilność udzielenia kwalifikowanej pierwszej pomocy. Zdarza się też, że podczas ćwiczeń z punktu A do punktu B transportowane są same kartki. Zazwyczaj jest to efekt niewystarczającej liczby osób, które mają odgrywać rolę poszkodowanych.
Co wyćwiczyły w nas „kartki”?
Z pewnością umiejętność czytania! Ale też przy tym niestety przyzwyczailiśmy ratowników w pierwszej kolejności do poszukiwania informacji zawartych na kartkach, spychając lub całkowicie eliminując czynności służące ocenie stanu poszkodowanego. Nauczeni, że wszystko jest napisane, gubimy odruch udrożniania dróg oddechowych, obserwacji, wyczuwania i nasłuchiwania oddechu, oceny tętna, co jest przecież absolutną podstawą i wstępem do wykonania medycznych działań ratowniczych. Nierzadko fantomy używane w ćwiczeniach z automatu uznawane były za poszkodowanych martwych.
Przeczytana informacja o złamaniu otwartym kończyny dolnej z masywnym krwawieniem zmusza strażaka jedynie do ćwiczenia swojej wyobraźni, wspięcia się na jej wyżyny, nie zaś do praktycznej nauki medycznych działań ratowniczych.
Co zamiast kartek? Realna pozoracja i asystent pozoracji, czyli osoba, która dopiero po prawidłowym wykonaniu oceny poszczególnych parametrów życiowych podaje odpowiednie wartości. A w badaniu możliwe jest ujawnienie pozorowanych obrażeń.
Ważną rolę będą więc odgrywały rekwizyty, realna pozoracja, precyzyjne odwzorowanie urazów. Odpowiednio dobrane narzędzia zdecydowanie ułatwiają pracę i jej zrozumienie. Podczas warsztatów z zakresu ratownictwa medycznego na temat obrażeń górnych i dolnych dróg oddechowych w Ośrodku Szkolenia KW PSP w Opolu wykorzystałam wypreparowane płuca świni wraz z sercem. Omówienie anatomii narządów oraz fizjologii, z ukazaniem prawidłowego funkcjonowania układu oddechowego, ułatwiło zrozumienie istoty urazu skutkującego obrażeniami typu odma otwarta i odma prężna. Unaocznienie patofizjologii obrażeń tkanki płucnej, a następnie sposobu ich zaopatrzenia pozwoliło ratownikom pojąć ich rolę w działaniach ratowniczych.
Określenie celu ćwiczeń
Niezwykle ważne w nauczaniu jest to, aby doprecyzować, jaki zakres medycznych działań ratowniczych chcemy ćwiczyć, np. postępowanie w przypadku krwotoku, resuscytację krążeniowo-oddechową, ewakuację z pojazdu czy segregację medyczną, itp. To pozwoli skupić się na konkretnym temacie, opanowaniu krok po kroku poszczególnych zagadnień. Nie oczekujmy od ratowników specjalistycznych zabiegów, skoro widzimy problemy z oceną ABC.
Wybór grupy docelowej
Liczba funkcjonariuszy na zmianie różni się w zależności od jednostki. Jeśli więc wiemy, że dysponujemy ratownikami w liczbie dwóch zastępów, to wręcz abstrakcyjne staje się założenie wypadku masowego z liczbą 40 osób poszkodowanych. Owszem, jest to do zrobienia, ale odpowiedzmy sobie na pytania: po co takie ćwiczenia, co wnoszą w rozwój strażaka?
Scenariusz ćwiczeń
Plan powinien zawierać precyzyjne informacje dotyczące: pory roku, godziny rozpoczęcia i czasu trwania ćwiczeń, liczby osób poszkodowanych oraz rodzaju obrażeń. Można by pomyśleć, że przecież strażak musi umieć pracować w każdych warunkach pogodowych, bez względu na porę dnia czy nocy, ale tu chodzi o osoby, które będą odgrywały konkretne role, kreowały dany obraz, zdarzenie, czyli o pozorantów. Jeśli jest to pora jesienno-zimowa, to musi być zapewniony komfort termiczny. Jeśli rola wymaga leżenia na zimnej posadce w wilgotnej piwnicy, to niezbędne jest zapewnienie karimaty, koca lub butelek z ciepłą wodą.
W pozoracji nie możemy pozwolić sobie na wybór przypadkowych osób. Nie są jej najważniejszym elementem przerysowane objawy dolegliwości, krzyki, drgawki czy jęki. Potrzebna jest wiedza dotycząca sposobu przeżywania, okazywania i demonstrowania wykreowanej przez pozoranta rzeczywistości. Najlepiej w tej roli sprawdzą się studenci kierunków medycznych: ratownictwa, pielęgniarstwa czy medycyny. Ich wiedza pozwoli na wiarygodne odegranie powierzonej roli bez zbędnego wprowadzenia.
Poza tym niemałe znaczenie ma tutaj ich odporność psychiczna. Wielokrotnie podczas dużych ćwiczeń spotykałam się z sytuacją, kiedy to pozoranci rezygnowali w ich trakcie właśnie ze względów psychicznych. Przerosła ich cała sytuacja, mimo że była pozorowana. Pamiętajmy, że wszystkie służby ratunkowe, mimo ćwiczeń, działają tak jak podczas rzeczywistego zdarzenia i może to być bodziec wyzwalający negatywne odczucia psychofizyczne. Odprawa z pozorantami przed ćwiczeniami to czas, w którym należy zadbać nie tylko o poprawność tworzenia złudzenia i kreowania rzeczywistości, lecz także o komfort psychiczny naszych aktorów, odpowiadając na wszystkie pytania i wątpliwości. Należy również wskazać osobę, do której pozoranci mogą się zgłosić, gdyby coś się stało w czasie ćwiczeń lub gdyby chcieli zrezygnować.
Potrzebne środki pozoracyjne
O ile dobór odpowiednich pozorantów stanowi 50% pozoracji, o tyle drugie 50% to odpowiednia charakteryzacja. Po ustaleniu liczby osób poszkodowanych i rodzaju obrażeń należy oszacować koszty. Kluczowe jest także oszacowanie czasu potrzebnego do wykonania stosownej charakteryzacji. Niektórych obrażeń (złamań, amputacji) nie jesteśmy w stanie odzwierciedlić bez specjalistycznych materiałów (wymagają zatem nakładów finansowych, jeśli chcemy, by były realne), ale już drobne otarcia i skaleczenia – tak.
O ile wiele elementów można wykreować na symulatorach, tak jak szkolą się piloci samolotów, operatorzy sprzętu specjalistycznego czy nawet kolejarze, to jednak kontakt z żywym człowiekiem, kreującym nową rzeczywistość, oddziałującym na nasze zmysły (nie tylko wzrokowe) jest wartością, której nic nie zastąpi.
Najwyższy czas skończyć z kartkami lub ustną informacją od obserwatora/rozjemcy – „widzisz lub słyszysz to…”, „wyobraź sobie, że…”. Szkolenie z użyciem symulatorów wysokiej wierności, jak i pozoracji urealniającej dane zdarzenie to wyzwanie dla PSP w trzeciej dekadzie XXI w. podczas ćwiczeń nie tylko na poziomie centralnym czy wojewódzkim, ale również w JRG. Wystarczy jednak chcieć.
st. str. Barbara Falarz jest ratownikiem medycznym,
pracuje w Ośrodku Szkolenia KW PSP w Opolu