Historia (nie) lubi się powtarzać
20 Listopada 2023Biebrzański Park Narodowy (BbPN) został utworzony w 1993 r. Obecnie jest największym spośród 23 polskich parków narodowych i jednym z większych w Europie. Celem Parku jest ochrona rozległych torfowisk Kotliny Biebrzańskiej oraz niewielkiego fragmentu Wzgórz Sokólskich, o łącznej powierzchni niemal 60 tys. ha.
Najcenniejsze jego walory to szeroka dolina silnie meandrującej rzeki Biebrzy, z największym zespołem torfowisk w Polsce, zwanym Bagnami Biebrzańskimi. Wraz z unikatową mozaiką i strefowością siedlisk mokradłowych, a także ekstensywnym rolnictwem zachowały się tu rzadkie, zagrożone i ginące w kraju i Europie gatunki roślin i zwierząt (w szczególności ptaków). Charakterystyczne dla BbPN są również rozległe przestrzenie i ekosystemy, które gdzie indziej zostały w wyniku melioracji, osuszania bagien i torfowisk bezpowrotnie zniszczone.
Jako niezwykle cenny obszar wodno-błotny park ten w 1995 r. został wpisany na listę konwencji ramsarskiej o obszarach wodno-błotnych mających znaczenie międzynarodowe, zwłaszcza jako środowisko życiowe ptactwa wodnego. W 2004 r. dolinę Biebrzy włączono do sieci Natura 2000. Obecnie jest to obszar specjalnej ochrony ptaków i specjalny obszar ochrony siedlisk.
Pożar w 2020 r.
W kwietniu 2020 r. doszło do największego pożaru w historii Biebrzańskiego Parku Narodowego. W akcji gaśniczej w dniach 19-26 kwietnia wzięło udział około 1,5 tys. osób: strażaków, żołnierzy, policjantów, strażników granicznych, personelu medycznego, przedstawicieli służby Parku i leśników, a także okolicznych mieszkańców.
Do wsparcia kierującego działaniem ratowniczym (KDR) – podlaskiego komendanta wojewódzkiego PSP na polecenie komendanta głównego PSP w ramach centralnego odwodu operacyjnego zadysponowano następujące siły i środki: Szkoły Aspirantów PSP w Poznaniu (39 strażaków PSP), Szkoły Aspirantów PSP w Krakowie (42 strażaków PSP), Kompanii Gaśniczej „Warmia” wraz z plutonem logistycznym (31 zastępów, 89 strażaków PSP) z woj. warmińsko-mazurskiego, Kompanii Gaśniczej „Heweliusz” (22 zastępy, 75 ratowników), batalionowy samochód dowodzenia i łączności z KW PSP Poznań, zespół operatorów z dronem z KW PSP Olsztyn, dwie amfibie ARGO 8x8 z woj. łódzkiego i małopolskiego.
Ponadto komendant główny PSP skierował na miejsce grupę operacyjną pod kierownictwem ówczesnego dyrektora KCKRiOL, obecnie rektora-komendanta Akademii Pożarniczej, nadbryg. dr. inż. Mariusza Feltynowskiego, a koordynację udziału sił i środków spoza woj. podlaskiego, w tym centralnego odwodu operacyjnego, objęło Stanowisko Kierowania Komendanta Głównego PSP.
Podczas akcji wykorzystywane były również statki powietrzne, które ze względu na specyfikę terenu najbardziej przyczyniły się do gaszenia pożarzyska. Było to: siedem statków powietrznych z leśnych baz lotniczych, w tym śmigłowiec i sześć samolotów typu Dromader oraz śmigłowiec prywatny (działania gaśnicze), a ponadto dwa statki powietrzne Straży Granicznej (prowadzenie obserwacji), dwa statki powietrzne Policji (koordynacja zrzutów wody), trzy statki bezzałogowe z PSP oraz jeden statek bezzałogowy z Podlaskiej Brygady WOT (rozpoznanie terenu działań, precyzyjne określanie pojedynczych ognisk pożaru).
Bezzwłocznie na wniosek KDR zadysponowane zostały kompanie gaśnicze, a także wszelki dostępny wówczas sprzęt potrzebny do sprawnego zarządzania działaniami ratowniczymi. Na miejscu zjawiły się odpowiednie siły, w tym kadeci szkół PSP. Pożar zlokalizowano, gaszenie bagiennych łąk i lasu w tzw. basenie środkowym BbPN trwało osiem dni. Spłonęło ponad 5,5 tys. ha Parku i jego otuliny.
Z perspektywy 3 lat doświadczeń, w szczególności w aspekcie gaszenia pożarów wielkopowierzchniowych z powietrza, możemy zauważyć jednak, że wykorzystywanie na tak rozległym terenie samolotów gaśniczych to rozwiązanie odbiegające od współczesnych oczekiwań. Brak możliwości szybkiego tankowania wody, konieczność pokonywania w tym celu czasem dziesiątek kilometrów, a także stosunkowo niewielkie zbiorniki z zapasem środka gaśniczego czyniły Dromadery solidnym sprzętem, jednak o niedużej wydajności, przeliczając ilość zrzuconej wody na godzinę. Poza tym wykorzystanie do koordynacji zrzutów wody policyjnych śmigłowców Black Hawk, mogących przenosić zbiorniki bambi bucket o pojemnościach zbliżonych do średnich samochodów gaśniczych, było również (przy braku tego typu sprzętu) ograniczone wobec ich możliwości taktyczno-technicznych. Do tego zagospodarowanie statków powietrznych Straży Granicznej wyłącznie do prowadzenia obserwacji z powietrza nie pozwoliło na pełne wykorzystanie ich potencjału.
W efekcie powyższego pożar z powietrza został ostatecznie ugaszony przez dwa niewielkie śmigłowce (jeden czarterowany przez Lasy Państwowe i jeden prywatny), które w podczepionych zbiornikach przenosiły po ok. 500 l wody.
Dlaczego tak się stało? Państwowa Straż Pożarna podejmowała wielokrotnie próby uzgodnienia wykorzystania statków powietrznych Policji, Straży Granicznej, Sił Zbrojnych RP, LPR i innych podmiotów do celów ustawowych PSP. Co więcej, od lat 80. tworząc i rozwijając ratownictwo wysokościowe w PSP, mamy jako służba profesjonalnie przygotowanych ludzi i sprzęt do współpracy ze śmigłowcami. Niestety żadna z wyżej wymienionych służb, instytucji i podmiotów nie traktowała do końca z należytą uwagą artykułowanych przez PSP potrzeb. Spotykaliśmy się również z uzasadnieniem, że są one niezgodne z ich zadaniami ustawowymi.
Musiał więc zaistnieć impuls, coś, z czym na co dzień nie mamy do czynienia, ale co może się zdarzyć i musimy być na to przygotowani. Był nim pożar na terenie Biebrzańskiego Parku Narodowego.
Pierwsze wnioski
Niemal natychmiast po zakończeniu działań gaśniczych komendant główny PSP podjął decyzję o zakupie przez PSP podwieszanych pod śmigłowce zbiorników typu bambi bucket oraz rozpoczęciu ćwiczeń zgrywających PSP i Policji.
Po wspólnych ustaleniach Biura Planowania Operacyjnego (BPO) KG PSP i Zarządu Lotnictwa Policji Głównego Sztabu Policji (ZL GSP) KGP, zapadła decyzja o zakupie trzech dużych zbiorników – o pojemności 3 t oraz trzech o połowę mniejszych (w przypadku konieczności tankowań z mniejszych akwenów). Pierwszym i najbliższym partnerem do współpracy (także fizycznie, ze względu na lokalizację lotniska Warszawa-Babice) stała się Policja, posiadająca trzy śmigłowce, których parametry pozwalają na maksymalne użycie zbiorników właśnie tej wielkości. Ponadto kierownictwo BPO i GSP uzgodniło rokroczne wspólne naloty i pracę PSP ze śmigłowcem w wysokości co najmniej 36 godz. na rok. Realizacja tego pomysłu nie byłaby możliwa ad hoc, gdyby nie pomoc kolegów z TOPR i wypożyczenie od nich do ćwiczeń zbiornika – do czasu sfinalizowania procedury przetargowej przez PSP.
Ze względu na bliskość policyjnych śmigłowców, centralną lokalizację, ale przede wszystkim wieloletnie doświadczenie w działaniach z użyciem tego sprzętu naturalnym partnerem z ramienia PSP na pierwszej linii została SGRW „Warszawa-7”.
Kolejnym krokiem była próba ułożenia analogicznej współpracy ze Strażą Graniczną i Siłami Zbrojnymi RP. I o ile ze Strażą Graniczną udało się podpisać stosowne porozumienie, które ogromny nacisk kładzie na wykorzystanie statków powietrznych SG wspomagających działania Państwowej Straży Pożarnej, o tyle współpraca z Siłami Zbrojnymi RP rozbiła się o wewnętrzne przepisy wojska. Mimo że PSP nie złożyła rękawicy, jak na razie nie widać na horyzoncie wspólnych rozwiązań, mimo że gros pożarów lasów to pożary na poligonach wojskowych.
Z danych pozyskanych z Dyrekcji Generalnej LP wynika, że w latach 2012-2020 na poligonach doszło do 43 pożarów dużych, a łącznie spaleniu uległo 3400 ha. Średnia powierzchnia pożaru wyniosła ponad 54 ha.
Dla porównania w analogicznym okresie na terenie kraju (poza poligonami) doszło do 32 dużych pożarów lasów, spaleniu uległo ogółem 884 ha, a średnia powierzchnia pożaru sięgała ok. 27 ha.
To jeden z czynników który powoduje, że rokrocznie PSP, będąc najważniejszym przedstawicielem układu pozamilitarnego, uczestniczy w manewrach zgrywających organizowanych przez Dowództwo Generalne i Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.
Dla przykładu w ostatnich latach w odsłonach Epizodów ASAR (Aerial Search And Rescue) realizowanych w ramach ćwiczenia pk. RENEGADE-SAREX doskonalono techniki ratownicze (ewakuacyjne z wykorzystaniem śmigłowca ZLP GSP KG Policji) oraz przećwiczono możliwości wykorzystania bambi bucket podczas działań gaśniczych pod kątem pomocy wojskowym statkom powietrznym, które uległy katastrofie w terenie zalesionym i trudno dostępnym.
Co dalej, czyli czy to działa?
Wspólne ćwiczenia wzmagały głód oczekiwań, by zastosować sprawdzić sprzęt w praktyce. Tymczasem prawdziwym poligonem dla nowo stworzonej „jednostki gaśniczej” okazały się działania międzynarodowe. Występujące ostatnio co roku pożary wielkopowierzchniowe w Europie i basenie Morza Śródziemnego spowodowały, że Polska dwukrotnie zaoferowała swoją pomoc w działaniach gaśniczych z powietrza. Za każdym razem oferta została przyjęta.
W sierpniu 2021 r. Republikę Turcji nawiedziła fala wielkopowierzchniowych pożarów lasów, obejmujących łącznie 50 z 81 prowincji kraju. Polska zaproponowała wysłanie policyjnego Black Hawka wraz z zestawem zbiorników. W skład grupy ratowniczej weszło ośmiu policjantów (dwie pełne załogi) oraz sześciu strażaków PSP. Rejonem działania polskiej grupy była miejscowość Dalaman, a jej zadanie przez większość czasu stanowiły loty gaśnicze na wyznaczone pozycje pożaru. W końcowej fazie działań doszły do nich poszukiwania pozostałych zarzewi pożaru i dogaszanie ich. W sumie polski śmigłowiec przez dziesięć dni wykonał 18 lotów i dokonał 214 zrzutów wody ze zbiornika o pojemności 3 m3 (łącznie ok. 640 m3).
W lipcu 2022 r. wybuchł pożar w górskim Parku Narodowym Czeska Szwajcaria. Po dwóch dobach nieskutecznej walki z pożarem rząd Republiki Czeskiej zwrócił się o pomoc międzynarodową. W 5 godz. po zaakceptowaniu polskiej oferty przez Czechów do działań wyleciał zespół w składzie czterech policjantów (jedna załoga) oraz trzech strażaków PSP. Tego samego dnia śmigłowiec wszedł do działań gaśniczych, jako pierwszy zespół zagraniczny.
Przez pięć dni akcji polska grupa prowadziła działania gaśnicze w dwóch sektorach. Strażacko-policyjna załoga wykonała łącznie niemal 40 godz. lotów, w trakcie których dokonała 489 zrzutów (łącznie 1400 m3 wody).
Działano również w kraju. W maju 2022 r., w trakcie wojskowych ćwiczeń RENEGADE/SAREX-22, na terenie woj. mazowieckiego wybuchł pożar lasu w miejscowości Prosna w powiecie grójeckim. Obejmował ok. 100 ha obszarów leśnych, w związku z czym policyjny śmigłowiec ze strażackim zbiornikiem bambi bucket i łączoną policyjno-strażacką załogą został przedysponowany do działań ratowniczo-gaśniczych. W ciągu 2 godz. pracy dokonano 19 zrzutów wody po 3 m3 każdy (razem ok. 57 m3). Oprócz policyjnego Black Hawka w działaniach uczestniczyły trzy Dromadery LP, a także 35 pojazdów PSP (50 osób) oraz 33 pojazdy OSP (149 osób).
Skuteczność współpracy potwierdziły manewry przeprowadzone w październiku 2022 r. w miejscowości Huwniki w woj. podkarpackim. Celem głównym ćwiczeń było doskonalenie współpracy PSP ze służbami i instytucjami posiadającymi statki powietrzne w obszarze działań gaśniczych podczas pożarów wielkopowierzchniowych w terenie trudno dostępnym oraz działań przeciwpowodziowych, a także wykorzystania technik linowych do działań ratowniczych. Poza ratownikami PSP w manewrach uczestniczyli m.in. przedstawiciele Komendy Głównej Straży Granicznej, IV Wydziału Lotniczego Biura Lotnictwa Straży Granicznej, Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej, Zarządu Lotnictwa Policji Głównego Sztabu Policji KGP, Jednostki Wojskowej 2305, Dowództwa Operacyjnego Rodzaju Sił Zbrojnych oraz Lasów Państwowych (również dostawcy usług lotniczych na potrzeby Lasów Państwowych). Uczestnicy manewrów doskonalili umiejętności pod kątem współpracy z różnymi typami śmigłowców, m.in. przy umacnianiu pękniętych wałów przeciwpowodziowych z wykorzystaniem podwieszanych pod śmigłowcem worków typu big bag z gruzem/piaskiem. Prowadzone były również wykłady oraz zajęcia warsztatowe.
Manewry pokazały, że podczas wykorzystywania statków powietrznych niezbędne jest zapewnienie KDR osoby odpowiedzialnej za koordynację lotów. Podczas tego przedsięwzięcia misję tę realizował przedstawiciel Sił Zbrojnych RP. Ponieważ jednak w działaniach ratowniczych realizowanych przez PSP liczą się minuty, takie rozwiązanie podczas rzeczywistych akcji nie może być stosowane. Pojawiło się zatem nowe wyzwanie, które obecnie podejmuje PSP, by nie tylko sprawnie koordynować bezzałogowe i załogowe SP wszystkich służb i podmiotów na miejscu działań ratowniczych, ale przede wszystkim zapewnić bezpieczeństwo ich załóg.
Światełko w tunelu
Ogromne zaangażowanie PSP w rozwój ratownictwa śmigłowcowego oraz jego racjonalność zostały zauważone przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej i w 2022 r. pojawiła się perspektywa finansowego wsparcia rozwoju działań gaśniczych z powietrza. Dzięki przychylności NFOŚiGW podpisane zostało trójstronne porozumienie w ramach projektu „Pomagamy i chronimy – Policja i Państwowa Straż Pożarna na straży bioróżnorodności”. W ramach tej umowy docelowo zakupione zostaną dwa śmigłowce specjalistyczne wraz z wyposażeniem (pierwsza maszyna została już odebrana, a nawet „ochrzczona” podczas tegorocznego pożaru w BbPN). Projekt ten oprócz zakupu dużego pakietu wyposażenia oraz pakietu szkoleniowego pilotów i mechaników uwzględnia doposażenie PSP.
Na liście zakupów widnieją również zbiorniki naziemne do tankowania bambi bucket, a także liny ze zdalnie zwalnianymi hakami do transportu sprzętu czy big bagów. Ponadto zakupiony zostanie zestaw sprzętu do wsparcia z powietrza naziemnych działań gaśniczych w terenie trudno dostępnym (w tym do współpracy ze świeżo powołanym modułem GFFF). To m.in. przenośne zbiorniki do przejmowania zrzuconej wody, rezerwuary wody umożliwiające przenoszenie ich pod śmigłowcem, a także lekkie przenośne pompy.
Ponieważ działania z powietrza opierać mają się na SGRW PSP poziomu „S”, w ramach pozyskanych środków planowany jest również zakup dla wszystkich grup śmigłowcowych PSP zestawów łączności pokładowej i podpokładowej. Zakupy te zostaną zrealizowane do końca 2024 r.
Biebrza 2023
Biebrzański Park Narodowy nie kazał na siebie długo czekać. Ale tym razem system dysponował już nowymi, ale sprawdzonymi i przećwiczonymi rozwiązaniami.
Informacja o pożarze łąki w okolicach miejscowości Zabiele, w otulinie Biebrzańskiego Parku Narodowego wpłynęła 12 czerwca do SK KP PSP w Mońkach. Na miejsce skierowane zostały siły i środki PSP i OSP z terenu powiatu, a następnie województwa. Ze względu na trudno dostępny teren i wiejący w stronę Parku wiatr skuteczne gaszenie pożaru możliwe było przede wszystkim z powietrza. Do działań poderwano dwa samoloty Dromader Lasów Państwowych, z których dokonano ośmiu zrzutów wody. Ponadto zadysponowana została grupa dronowa KW PSP Białystok do monitorowania terenu pożaru, a także funkcjonariusz PSP do wsparcia koordynacji operacji lotniczych. Bardzo szybko zapadła też decyzja o zadysponowaniu policyjnego śmigłowca Black Hawk, wraz ze strażakami SGRW „Warszawa-7” oraz zbiornikiem bambi bucket o pojemności 3 t (dla porównania jeden średni samochód gaśniczy GBA ma zbiornik na wodę o pojemności ok. 3 t). Łącznie wykonano 22 zrzuty, czyli ok. 66 m3 wody. Woda pobierana była z rzeki Brzozówka, około 1,5 km od miejsca objętego pożarem. Dogaszanie i nadzorowanie trwało do następnego dnia, strażacy monitorowali pogorzelisko za pomocą drona wyposażonego w kamerę termowizyjną i usuwali dostrzeżone zarzewia ognia. Pożar został odpowiednio szybko zlokalizowany i ugaszony, a jego całkowita powierzchnia zamknęła się w 14,5 ha. W działaniach uczestniczyły 22 pojazdy PSP (41 osób) oraz 23 pojazdy OSP (122 osoby).
Biebrzański Park Narodowy ponownie przypomniał o sobie cztery miesiące później. 3 października o godz. 12.35 Stanowisko Kierowania KP PSP w Grajewie otrzymało informację o pożarze traw i trzcin na terenie BbPN w okolicy miejscowości Olszowa Droga. Do działań w pierwszej fazie weszły siły i środki OSP i PSP. Trudno dostępny teren o podłożu torfowym wymusił podjęcie działań gaśniczych również z powietrza. Pierwsze pięć zrzutów wody wykonały dwa samoloty Dromader. Do działań zadysponowany został również policyjny śmigłowiec. Policyjni lotnicy i strażacy z SGRW „Warszawa-7” weszli do działań około godz. 17.00. Napełnienie zbiornika bambi bucket, zrzut wody nad wyznaczonym miejscem i powrót do miejsca pobierania wody średnio zajmowały ok. 2,5 min. Wykonano 16 zrzutów wody, co łącznie dało ok. 48 m3. Precyzyjne wykonywanie kolejnych zrzutów możliwe było dzięki współpracy załogi śmigłowca z koordynatorem z PSP, który z ziemi naprowadzał pilotów w miejsca, gdzie potrzebna była w danej chwili ich pomoc.
Pomimo że na powierzchni pożar dość szybko został opanowany, to ogień nadal tlił się w głębszych pokładach torfu. Aby go skutecznie ugasić, trzeba było zapewnić maksymalnie nasycenie torfowiska wodą. Grupa dronowa KW PSP Białystok wykonała mapowanie i monitoring terenu w celu wykrycia obszarów o podwyższonej temperaturze. Połączone działania gaśnicze doprowadziły do ugaszenia pożaru nocą, nieco ponad 12 godz. od rozpoczęcia działań. Spaleniu uległo ok. 40 ha, głównie porośniętych trzcinami i trawami. W działaniach uczestniczyło 12 pojazdów PSP (24 osoby) oraz 18 pojazdów OSP (70 osób).
Śmigłowiec, który wziął udział w akcji, dołączył do policyjnej floty w sierpniu tego roku dzięki porozumieniu z NFOŚiGW. Oprócz napisu „POLICJA”, ma na drzwiach również logo Państwowej Straży Pożarnej.
Perspektywy
W przypadku obu tych pożarów, o jakże podobnej charakterystyce do tego z 2020 r., dzięki zdobytym przez ten czas doświadczeniom, przyjętym rozwiązaniom organizacyjnym oraz posiadanemu sprzętowi ich łączną powierzchnię udało się zamknąć w niecałych 55 ha. Jest to 100-krotnie mniej niż 3 lata wcześniej. Oznacza to postęp, z którego jako formacja powinniśmy być dumni.
Nie spoczywamy jednak na laurach i dalej będziemy dążyli do rozszerzenia i umocnienia dotychczasowej współpracy PSP z układem militarnym w zakresie wykorzystania śmigłowców do działań ratowniczo-gaśniczych, tym bardziej że projekt programu szkolenia Sił Zbrojnych RP na śmigłowiec S-70i (Black Hawk) zawiera już zapisy dotyczące współpracy z podwieszanymi zbiornikami typu bambi bucket (bo jak widać, kropla drąży skałę). Chcielibyśmy zawarcia nowego porozumienia z Policją, pozwalającego na doszczegółowienie zasad współpracy, a także zawarcia nowego porozumienia z Lasami Państwowymi, pozwalającego racjonalnie zarządzać statkami powietrznymi, którymi dysponują obydwie formacje – ze szczególnym uwzględnieniem oszczędności dla budżetu państwa i wdrożenia jednolitych „Zasad współpracy ze statkami powietrznymi w KSRG”, szczególnie ważnych dla stanowisk kierowania PSP wszystkich szczebli oraz KDR.
Coraz szersze wykorzystanie BSP w PSP zaowocowało koncepcją wyposażenia każdej komendy powiatowej (miejskiej) PSP w lekkie drony (do 250 g) z kamerą na światło widzialne, umożliwiającej obrazowanie terenu działań na potrzeby KDR i/lub sztabu.
Zgodnie z projektem wyżej wymienionych „Zasad współpracy ze statkami powietrznymi w KSRG” planowane jest utworzenie w PSP zespołów BSP, których zadaniem będzie gromadzenie danych z różnych sensorów, w tym termowizji, noktowizji itp., a także przetwarzanie i analizowanie zebranych danych przez tworzenie ortofotomap czy modelowanie przestrzenne. Ważnym zadaniem wspomnianych zespołów będzie przekazywanie obrazu na urządzenia zewnętrzne on-line.
bryg. Marcin Kucharski jest zastępcą naczelnika Wydziału Koordynacji Ratownictwa w Krajowym Centrum Koordynacji Ratownictwa i Ochrony Ludności KG PSP
bryg. Tomasz Traciłowski jest zastępcą naczelnika Wydziału Szkolenia Specjalistycznych Grup Ratowniczych w Szkole Aspirantów PSP w Krakowie, z siedzibą w Nowym Sączu, oddelegowanym czasowo do pełnienia służby w KG PSP w Warszawie