• Tłumacz języka migowego
Historia i tradycje Paweł Gąsiorczyk

Ochrona przeciwpożarowa w GG

26 Stycznia 2023

Wojna obronna 1939 r. zakończyła się klęską. Całe terytorium Polski podzielili między siebie Niemcy i Rosja Sowiecka. Niemcy natychmiast włączyli zdobyte ziemie w obieg własnej gospodarki, przewidując również rolę dla straży pożarnych. Na części terenów polskim strażakom udało się zachować namiastki niezależności.

Nie było o tym mowy na tzw. ziemiach wcielonych do Rzeszy, to jest zachodnich oraz północnych ziemiach Polski. Na tych terenach obowiązywała niemiecka organizacja ochrony przeciwpożarowej: przepisy, normy i regulaminy oraz język. Polacy mogli w strażach zawodowych pełnić jedynie funkcje pomocnicze, bądź służyć w pożarniczych służbach pomocniczych obrony przeciwlotniczej (Lufthilfsdienst). Stanowiska kierownicze zajmowali tylko Niemcy. W Poznaniu w 1942 r. stworzono pożarniczą jednostkę obrony przeciwpożarniczej (Luftschutz), która uczestniczyła w gaszeniu pożarów po nalotach aliantów m.in. w Hamburgu, Monachium i Akwizgranie [1].
Względną swobodę mieli polscy strażacy w Generalnym Gubernatorstwie (GG) - na obszarze, który pozostał z Polski na terytoriach zajętych przez Niemcy. Stanowiło ono swoistą kolonię Trzeciej Rzeszy, podporządkowaną interesom niemieckim. Jej stolicą był Kraków, uznany za prastary niemiecki Krakau.

Organizacja Generalnego Gubernatorstwa

Gmach Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, 1939. W czasie okupacji siedziba rządu Generalnej Guberni fot. SGH / Wikipedia (CC BY-SA 4.0)Początkowo GG zajmowała obszar 95 tys. km² i dzieliła się na cztery dystrykty: krakowski, lubelski, radomski i warszawski. Po wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej latem 1941 r. dołączono do niego dystrykt galicyjski. W ten sposób terytorium GG zwiększyło się do 142 tys. km². W każdym z dystryktów władze sprawował szef okręgu, a od 1941 r. gubernator dystryktu podległy generalnemu gubernatorowi. Dystrykty dzieliły się na powiaty (Kreis) i gminy (Gemeinde). W 1943 r. obszar GG zamieszkiwało blisko 17 mln ludności. Językiem urzędowym był niemiecki, a polski i ukraiński językami posiłkowymi.
Na Wawelu (Burg zu Krakau) rezydował generalny gubernator. Siedzibą rządu był gmach przedwojennej Akademii Górniczo-Hutniczej. Rząd składał się z kilkunastu ministerstw - zwanych departamentami-wydziałami oraz z sekretariatów stanu.
Kierownik sekretariatu stanu w GG ds. bezpieczeństwa (Staatssekretariat für das Sicherheitswesen) automatycznie pełnił funkcję wyższego dowódcy SS i Policji (Höherer SS- und Polizeiführer), któremu częściowo podlegali dowódcy Policji Porządkowej (Ordnungspolizei - Orpo). W skład Orpo wchodziło kilka formacji policyjnych. To w ramach i pod nadzorem Orpo podejmowano działania w zakresie ochrony przed pożarami i nadzoru nad działalnością straży pożarnych.

Komisaryczny Kierownik Polskich Straży Pożarnych

Niemcy przywiązywali dużą rolę do ochrony przeciwpożarowej. W Urzędzie Dowódcy Orpo w GG na początku grudnia 1939 r. powstała fachowa komórka ds. straży pożarnych - Oddział Straż Pożarna (Abteilung Feuerwehr). Na jej czele stali oficerowie niemieckiej Policji Ogniowej [2]. Pierwszy z nich początkowo działał w całkowitej pustce organizacyjnej po zlikwidowanym Związku Straży Pożarnych RP (ZSP RP). Z powodu braków kadrowych Niemcy poszli w GG na znaczne ustępstwa. W lutym 1940 r. kierownictwo Wydziału Spraw Wewnętrznych Rządu GG zadecydowało o powołaniu polskiego fachowego organu ochrony przeciwpożarowej, czyli Urzędu Komisarycznego Kierownika Technicznego Polskich Straży Ogniowych na terenie GG. Na jego czele stanął Feliks Nowotny, a następnie porucznik Jerzy Lgocki (mjr WP w rezerwie).
Wykładowcy oraz instruktorzy w Szkole Pożarniczej dla oficerów pożarnictwa w Warszawie, lata 40. fot. zbiory CMPPolacy postanowili stworzyć profesjonalną strukturę wykonawczą ochrony przeciwpożarowej opartą wyłącznie na polskich kadrach, tworząc jednocześnie tajną strukturę Strażackiego Ruchu Oporu „Skała” (bardzo skutecznego wywiadowczo, kuriersko i sabotażowo). Główne urzędy okupacyjnych władz niemieckich mieściły się w Krakowie, w maju 1940 r. przeniesiono tam także siedzibę urzędu, zmieniając jego nazwę na Das Amt Leiter Technisch Polnischen Feuerwehren im Generalgouvernement, tj. Urząd Kierownika Technicznego Pożarnictwa (Urząd KTP). Pod koniec czerwca 1940 r. w Krakowie odbyła się narada, w której udział wzięli wyznaczeni na instruktorów dystryktów oficerowie pożarnictwa. Był to oficjalny początek działania polskich fachowych organów ochrony przeciwpożarowej na terenie GG.
Sprawne funkcjonowanie w miarę niezależne od Niemców nie byłoby możliwe bez wsparcia finansowego Polskiego Zarządu Ubezpieczeń Wzajemnych (PZUW), przekazującego 1,5% ze składek na ubezpieczenie ogniowe na utrzymanie Urzędu KTP (ok. 20 etatów), Centralnej Szkoły Pożarniczej, biur instruktorów pożarnictwa w dystryktach (każde ze stanem 5-8 etatów, w tym referenta zaopatrzenia wodnego).
Gdy latem 1942 r. płk poż. Jerzy Lgocki zaczął się ukrywać w obawie przed aresztowaniem, jego miejsce zajął ppłk poż. Tadeusz Busza, będący jednocześnie instruktorem dystryktu krakowskiego, pełniący obie funkcje do końca okupacji.

Struktura i zadania

Głównym organem fachowym ochrony przeciwpożarowej na terenie GG był KTP z siedzibą w Krakowie. Działał on pod nadzorem kierownika Oddziału Straż Pożarna, podlegającego bezpośrednio dowódcy Orpo. Strukturę podległości powtórzono na szczeblu dystryktów, a dalej powiatów.
Właściwy nadzór merytoryczny nad strażami sprawował polski instruktor pożarniczy (Distriktinstruktor für des Feuerlöschwesen), pełniący funkcję technicznego doradcy gubernatora dystryktu ds. pożarnictwa. Był on powoływany przez gubernatora dystryktu na wniosek komendanta Orpo oraz w porozumieniu z KTP. Stanowiska instruktorów dystryktów pełnili starsi oficerowie pożarnictwa w randze majora lub podpułkownika, często z bardzo dużym doświadczeniem pożarniczym.
Na poziomie powiatów rolę organów ochrony przeciwpożarowej pełnili instruktorzy pożarnictwa (Kreisfeuerwehrinstruktor) będący technicznymi doradcami starostów ds. pożarnictwa. Powoływał ich starosta powiatowy bądź miejski (Kreishauptmann, Stadtkreishauptmann) na wniosek odpowiednich terenowo komendantów Orpo, bądź komendantów powiatowych żandarmerii, przeważnie z inicjatywy instruktorów dystryktów oraz w porozumieniu z nimi.
Początkowo prowizoryczny stan organizacyjno-prawny został usankcjonowany rozporządzeniem generalnego gubernatora z dnia 22 kwietnia 1941 r. o ochronie przed pożarami w GG [3], ogłoszone w językach polskim i niemieckim. W swym pierwszym rozporządzeniu Hans Frank ogłosił w art. 8, że „dotychczasowe prawo polskie zachowuje moc swoją...” [4]. Dodatkowo Niemcy w 1941 r. wydali rozporządzenie dotyczące ochrony lasów, torfowisk i wrzosowisk [5].
Głównymi zadaniami KTP i podległych mu instruktorów w dystryktach i powiatach były: fachowy nadzór nad wszystkimi strażami pożarnymi, dysponowanie kadrą oficerską, szkolnictwo pożarnicze, nadzór nad rozwojem techniki pożarniczej oraz zapewnienie właściwego wyposażenia oraz umundurowania.
Warto podkreślić, że po raz pierwszy powstała de facto polska scentralizowana struktura zorganizowanej ochrony przeciwpożarowej zarządzana przez specjalistów w dziedzinie pożarnictwa, którym podlegały również straże pożarne miejskie i fabryczne. Udało się też zastosować dystynkcje i nomenklaturę wzorowaną na Wojsku Polskim. W ten sposób młodszy instruktor pożarnictwa stał się podporucznikiem pożarnictwa, instruktor - porucznikiem, starszy instruktor - kapitanem, młodszy inspektor - majorem, inspektor - podpułkownikiem, a starszy inspektor - pułkownikiem pożarnictwa. Zawodowi szeregowi strażacy oraz podoficerowie otrzymali stopnie służbowe: strażak, starszy strażak, kapral, plutonowy, sierżant, ogniomistrz pożarnictwa. Zgodnie z relacją Józefa Mikuły to rozwiązanie miało również odpowiadać okupantowi, gdyż było zbliżone do systemu niemieckiego [6].
Początkowo umundurowanie dla zawodowej kadry pożarniczej wzorowano na regulaminie przedwojennym. Nowy regulamin umundurowania został ogłoszony 31 lipca 1942 r.
We wspomnianym rozporządzeniu sprawy związane z ochroną przeciwpożarową zwięźle opisano w 15 paragrafach, takich jak: organizacja i zadania straży pożarnej, rodzaje straży pożarnych, nadzór nad strażami pożarnymi, koszty ochrony przed pożarami, ogólne przepisy o zdatności strażaka, przepisy specjalne dla straży pożarnych: zawodowych, ochotniczych, przymusowych (czyli powołanych odgórnie decyzją miejscowych organów administracyjnych) i fabrycznych, użycie straży pożarnych, pomoc ludności przy pożarach i innych klęskach, przepisy specjalne co do pożarów lasów, torfowisk i wrzosowisk, przepisy specjalne co do obrębu sił zbrojnych, przepisy karne.
W paragrafie pierwszym jasno określono, że „w celu zapobiegania i zwalczania pożarów, jako też użycia przy klęskach publicznych należy we wszystkich gminach Generalnego Gubernatorstwa (…) utworzyć straże pożarne”.
Podkreślano, iż „(…) straże pożarne są nieniemiecką techniczną jednostką policyjnej służby pomocniczej. (…) podlegają kierownikowi gminy. Komendant straży pożarnej kieruje sprawami technicznymi.” Należy zaznaczyć, że przez słowo „komendant” okupant rozumiał dowódcę oddziału bojowego straży pożarnej w danej miejscowości. Wedle przepisów powoływały go władze niemieckie, choć w tym zakresie wspierano się opiniami instruktorów dystryktów, którzy wskazywali osoby odpowiednie pod względem kompetencji na stanowiska komendantów zawodowej straży pożarnej oraz instruktorów powiatowych [6].
W rozporządzeniu znalazł się również zapis, że każdy właściciel budynku powinien posiadać sprzęt właściwy do gaszenia pożarów. Za odpowiednią opłatą mógł jednak uzyskać zwolnienie z tego obowiązku. W takim wypadku gmina sama powinna mu dostarczyć w razie pożaru sprzęt, zaś wpłacone pieniądze miały zasilić budżet na wydatki związane z zapewnieniem ochrony przeciwpożarowej.
W omawianym akcie prawnym zobowiązano straże zawodowe, ochotnicze i przymusowe do bezpłatnych działań ratowniczych w promieniu 15 km od swojej siedziby. Mogły też udzielać pomocy bardziej oddalonym gminom - na ich prośbę, a także polecenie starosty. Wtedy koszty ponosiła potrzebująca pomocy gmina. Straż fabryczna również mogła zostać poproszona o pomoc na wyżej opisanych zasadach. Kierownictwo akcji zawsze obejmował komendant zawodowej straży pożarnej bądź najstarszy stopniem komendant OSP.
Na mocy rozporządzenia mieszkańcy mieli bezzwłocznie informować o pożarze, a wyznaczone przez gminę osoby miały w razie potrzeby zapewnić transport w trakcie akcji bądź ćwiczeń. Mieszkańcom nakazano również umożliwić strażakom wejście na swoją posesję w celu prowadzenia akcji gaśniczej oraz udostępnić wodę do celów gaśniczych, a także „celem zapobieżenia rozszerzania się ognia” zadbać o „opróżnienie gruntów, usunięcie roślin, ogrodzeń, części budynków i budynków”.
Wszystkie te przepisy zostały uzupełnione przez rygorystyczne zapisy mówiące o karach grzywny, ciężkiego więzienia, a nawet pozbawienia życia.
Obowiązujące od kwietnia 1941 r. rozporządzenie o ochronie przed pożarami, mimo że było prawem narzuconym przez okupanta, wprowadzało kilka nowych rozwiązań, których autorami byli polscy doświadczeni oficerowie pożarnictwa. Warto przy tym zaznaczyć, że z jednej strony obowiązujące prawo wymuszało na korpusie oficerskim składanie sprawozdań i ciągłą współpracę z Niemcami, z drugiej jednak było swoistym parasolem, który Polacy twórczo wykorzystywali w pracy konspiracyjnej w ramach działającego strażackiego ruchu oporu „Skała” bądź innej działalności konspiracyjnej.
Wraz ze stworzeniem sprawnego systemu ochrony przeciwpożarowej rozwijała się sieć straży pożarnych. Wiosną 1944 r. na terenie Generalnego Gubernatorstwa funkcjonowało 39 miejskich zawodowych straży pożarnych i pogotowi zawodowych straży pożarnych. Ich siedziby znajdowały się w każdym mieście powiatowym. Był to wzrost o 11 jednostek w stosunku do okresu sprzed 1939 r. Liczba straży ochotniczych zwiększyła się o 249 jednostek. Liczba członków OSP w 1944 r. wynosiła ponad 200 tys. W ten sposób wielu młodych ludzi uniknęło wywózki na roboty przymusowe do Niemiec, działalność w straży umożliwiała im również angażowanie się w działań grup ruchu oporu.

Szkolnictwo pożarnicze

Wzrost liczby straży i ich członków wymuszał zintensyfikowanie działań związanych ze szkoleniem pożarniczym. Do tych celów wykorzystano Centralny Ośrodek Wyszkolenia Pożarniczego w Warszawie, przekształcony w Centralną Szkołę Pożarniczą (Zentralfeuerwehrschule, CSP). Kierownictwo placówki objął były inspektor wojewódzki w Łodzi Adam Biedroń-Kalinowski. W czasie istnienia CSP zorganizowano w niej dwa kursy oficerskie oraz szereg kursów dla niższych stanowisk. W kursie oficerskim z końca 1942 r. uczestniczyło również kilkunastu Ukraińców [7].

Zapobieganie pożarom

Głównymi zadaniami straży pożarnych było zapobieganie pożarom i zwalczanie i ich. Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że większy nacisk kładziony był na drugie z wymienionych.
W jaki sposób starano się zapobiegać pożarom? Z jednej strony kontrolując wykonywanie obowiązujących przepisów przeciwpożarowych, gdyż kary za ich nieprzestrzeganie wprowadzone przez okupanta były bardzo surowe. Przykładowo w WSO aresztowano i wysłano do Treblinki dwóch członków rezerwowej drużyny pomocniczej.
Strażacy podczas ćwiczeń, 1948 fot. NACW dużych miastach w nielicznych działających za zgodą okupantów teatrach strażacy dalej pełnili służbę przeciwpożarową. W mniejszych miejscowościach podczas żniw i omłotów obejmowali warty przeciwpożarowe i całodobowe dyżury. Opracowywano również statystykę działań straży pożarnych w celach porównawczych. W obszarze zainteresowania znajdowały się m.in.: liczba i przyczyny pożarów, liczebność straży, ich wyposażenie w sprzęt przeciwpożarowy. Regularnie odbywały się ćwiczenia oraz zbiórki, w których uczestniczyli także Niemcy, chcący sprawdzić stan wyszkolenia strażaków. Kierownictwo polskiego pożarnictwa organizowało narady i odprawy szkoleniowe. Kolejnymi elementami strategii zapobiegania pożarom były doposażenie w sprzęt pożarniczy jednostek straży pożarnych i ich rozbudowa.
Ważnym składnikiem było również budownictwo pożarnicze, szczególnie zaopatrzenie miejscowości w wodę. Postawiono na budowę zbiorników przeciwpożarowych, dlatego w każdym biurze dystryktu zatrudniani byli specjaliści od zaopatrzenia wodnego. Mieli oni za zadanie tworzyć plany zaopatrzenia wodnego poszczególnych miejscowości. Według ppłk. poż. J. Mikuły w dystrykcie radomskim dzięki dotacjom PZUW wybudowano kilkanaście krytych betonowych zbiorników oraz przystosowano punkty pobory wody na brzegach rzek, potoków i stawów.
W 1943 r. w Wawrze otwarty został ośrodek szkoleniowy PZUW, w którym kształcono referentów budowlanych. PZUW użyczał także sprzęt służący do produkcji pustaków i dachówek, udzielał długoterminowych pożyczek na odbudowę po pożarze oraz przydzielał pogorzelcom materiały budowlane. Działalność PZUW w tym obszarze była ściśle powiązana z aktywnością strażaków.

Zakończenie

Można powiedzieć, że trudny czas drugiej wojny światowej został przez polskich strażaków dobrze spożytkowany do modernizacji i poprawy funkcjonowania polskiej ochrony przeciwpożarowej. Czyniono to mimo wielu trudności oraz strat personalnych w korpusie oficerskim i braci strażackiej zadawanych przez okupanta. Tym niemniej postanowiono wykorzystać nadarzającą się sytuację, aby w tych ciężkich warunkach działać dalej w służbie Ojczyzny i obywateli.

Przypisy
[1] W. Pilawski, Organizacja ochrony przeciwpożarowej na ziemiach polskich w latach 1939-1945, „Muzealny Rocznik Pożarniczy”, t. 2 (1991), s. 29.
[2] https://www.archiwum.zgzeirp.pl/kalendarium/1325-strazacy-polscy-pracownicy-cywilni-pozarnictwa-wazne-postaci-dla-polskiego-pozarnictwa.html (dostęp 31.10.2022).
[3] Verordnung uber den Feuerschutz im Generalgouvernement vom 22 April 1941, [w:] Verordnungsblatt für das Generalgouvernement, 1941, Nr. 36 (29 April), s. 219-227.
[4] Pierwsze rozporządzenie o odbudowie Administracji okupowanych polskich obszarów. Z dnia 26 października 1939 r., [w:] Verordnungsblatt des Generalgouverneurs für die besetzten polnischen Gebiete, 1939, Nr. 1 (26 Oktober), s. 3.
[5] Rozporządzenie dla ochrony lasów, torfowisk i wrzosowisk przed pożarami z dnia 22 kwietnia 1941 r., [w:] Verordnungsblatt für…, s. 228.
[6] J. Mikuła, „Najtrudniejsze czasy. Wspomnienia z lat 1939-1945”, Warszawa 1985.
[7] Z. Grzywaczewski, J. Stahl-Stal, „Wspomnienia strażaków uczestników Powstania Warszawskiego”, Warszawa 1992, s. 22.

Paweł Gąsiorczyk Paweł Gąsiorczyk

dr Paweł Karol Gąsiorczyk jest naczelnikiem Wydziału Dokumentacji Zbiorów Centralnego Muzeum Pożarnictwa w Mysłowicach

do góry