• Tłumacz języka migowego
Historia i tradycje Piotr P. Bielicki

Blaski i cienie strażackiego hełmu (cz. 5)

10 Listopada 2021

Można przywołać wiele przykładów integrującego wpływu i wychowawczego działania straży pożarnych z okresów dla Polski najtrudniejszych. W tym środowisku kwitł patriotyzm przejawiający się w różnych formach.

Symboliczną wstrzemięźliwość wobec władzy pokazuje umiarkowany hołd złożony cesarzowi Józefowi I podczas jubileuszowej wystawy w Wiedniu w 1898 r. Galicyjski związek ochotniczego pożarnictwa wysłał na nią delegację liczącą zaledwie 34 członków (na 16 637 strażaków!) ­- tymczasem np. delegacja z Moraw liczyła 2675 osób, z Czech - 2267, a ze Śląska 680 [1].

 Okres zaborów: na straży języka i tradycji

W krzewieniu postaw patriotycznych, a nawet zachęcaniu jednostek strażackich do przygotowania do walki czynnej niemałą rolę odgrywała prasa strażacka. Na jej łamach często poruszano kwestie współpracy z Polskim Towarzystwem Gimnastycznym „Sokół”, zyskującym w owym czasie charakter paramilitarny [2]. Stosowną uchwałę w tej sprawie podjęła Rada Zawiadowcza Związku. Gotowość do walki niekiedy manifestowano wprost, np. podczas obchodów dnia św. Floriana i Święta Konstytucji Trzeciego Maja w Modlnicy, gdzie miejscowa dworska OSP wystąpiła w mundurach ułanów z 1831 r., uzbrojona w karabiny i bagnety, z którymi strażacy wykonywali różne ćwiczenia pod hasłem „Bądź gotów” [3].

Patriotyzm to przecież cała strażacka służba. Zrzeszanie się (zwłaszcza w okresach zagrożenia bytu państwa) stanowiło sposobność kultywowania narodowych, demokratycznych i wyznaniowych tradycji, a także przejawiania troski o zachowanie języka polskiego. Na obszarze zaboru pruskiego, mimo że większość jednostek straży składała się z ochotników narodowości polskiej, komendę sprawowali Niemcy. W tej sytuacji zrozumiałe były tendencje do używania wyłącznie języka niemieckiego, a jednak spotkały się one z oporem. Strażacy polscy przeciwstawiali się germanizacji. Spotkać możemy statuty pisane w dwóch językach. Podobnie drukowane były programy, plakaty i okólniki, a także sprawozdania roczne w latach 1902-1907. Te ostatnie w późniejszych latach (do 1919 r.) drukowano już tylko w języku niemieckim.

Złożona i trudna była sytuacja narodowościowa na Śląsku. Straże pożarne wykazywały znaczną aktywność w agitowaniu na rzecz posyłania dzieci do szkół polskich, nakładając na zarządy straży obowiązek uświadamiania mieszkańców o tym patriotycznym obowiązku. W apelu kierowanym do strażaków pisano: „Uświadomienie narodowe szerokich warstw społeczeństwa śląskiego, zadokumentowane przetrwaniem wielowiekowej niewoli i przypieczętowane krwią bohaterskich walk o przynależność do Macierzy - Polski, zapewnia, że wysiłki nasłanych i miejscowych agitatorów niewiele osiągną. Jednak już w roku bieżącym cała ta akcja, wroga naszej państwowości, powinna rozbić się o twardą jak granit zasadę: Dziecko polskie - do polskiej szkoły” [4].
Zlot jubileuszowy okręgu śląskiego Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” w Katowicach. Zawodnik Wilhelm Breguła podczas ćwiczeń na drążku gimnastycznym, 1935 r. Środowiska strażackie współpracowały z tą organizacją - krzewiącą aktywność fizyczną, ale i postawy patriotyczne  fot. Czesław Datka, NAC, sygn. 1-P-1080-9

Lata 20. XX w.: udział w życiu publicznym

Straże pożarne były w założeniu apolityczne, co nie oznacza, że nie podlegały wpływom organizacji politycznych, a sami strażacy uczestniczyli w życiu publicznym kraju i regionu. Jest to widoczne już w dwudziestoleciu międzywojennym. Organizacyjnie stosunkowo liczne, zdyscyplinowane i cieszące się uznaniem społecznym formacje stanowiły przedmiot zainteresowania rozmaitych partii i stronnictw politycznych. Często zdobycie przez nie wpływów w drużynie strażackiej było równoznaczne ze zdobyciem wpływów politycznych w danej wsi czy miasteczku.

Zważywszy na skład społeczny straży pożarnych, w których zdecydowanie dominowali chłopi (ok. 47,5%), rzemieślnicy (24,4%) i robotnicy (20,9%), łatwo dojść do wniosku, że wśród preferowanych partii politycznych na wsiach przodowały stronnictwa ludowe, natomiast w miastach PPS. Po dojściu do władzy obozu „sanacyjnego” nastąpiła jednakże zmiana orientacji politycznej we władzach związkowych, w których dominować zaczęli jego zwolennicy. Stąd też wspomniane wcześniej cytaty zamieszczane w „Gazecie Strażackiej”.

Niekiedy czołobitność wobec autorytetów przybierała groteskową postać. Otóż 29 maja 1936 r. premier gen. Sławoj-Składkowski, zatrzymawszy się przy jednej z remiz strażackich, polecił sołtysowi zarządzenie alarmu. Zbudowany postawą dzielnych druhów, wręczył sołtysowi 24 zł dla straży i 50 zł dla mieszkańca, który pierwszy przybył z końmi. Ten zaś był gospodarzem straży i całą kwotę oddał na jej potrzeby. Zarząd owej OSP zdecydował przeznaczyć kwotę 20 zł na Fundusz Obrony Narodowej, pozostałe 54 zł na wmurowanie w remizie tablicy pamiątkowej, co połączono z wysłaniem do pana generała depeszy hołdowniczej. I tak mimo swej woli (zapewne) premier ufundował sobie dowód wdzięczności, a straż mogła się cieszyć satysfakcją kilkuminutowego goszczenia ważnej persony, bez widocznych dla siebie korzyści [5]. Nie wiem, czy obecnie pamięta się w tych okolicach o tym wydarzeniu.

Akty hołdownicze pojawiają się z większą mocą po śmierci marszałka Józefa Piłsudskiego. Jego pamięci poświęconych jest wiele imprez o charakterze obronnym i sportowym. „Gazeta Strażacka” nader często przytacza jako motto cytaty z jego wypowiedzi.

Podstawowe jednostki organizacyjne były ciągle demokratyczne i nie angażowały się w przepychanki polityczne. Jednak można mówić o udziale strażaków w strajkach robotniczych i chłopskich w latach 1932-1933 czy 1937 r. [6]. Prasa strażacka z tego okresu zachęcała do aktywnego życia społeczno-politycznego, jednakże, co trzeba przyznać, nie prowadziła wyraźnej agitacji politycznej na rzecz jakiegokolwiek ugrupowania [7]. W tej mierze możemy odnotować też poprawne zachowania współczesnej prasy strażackiej.

 st. bryg. w st. sp. Piotr P. Bielicki jest członkiem OSP w Kościanie

Przypisy

[1] Hołd strażacki, „Przewodnik Pożarniczy” 1898, nr 7, s. 71.
[2] M.in. wiele artykułów wstępnych Bolesława Wójcikiewicza zamieszczanych w miesięczniku „Przewodnik Pożarniczy” z 1913 r., np. z nr. 3 Już czas, z nr. 4 Wspólnie do czynu, z nr. 8 Społem itp.
[3] „Obrona Pożarna” 1913, nr 60, s. 22-23.
[4] Tegoroczne zapisy szkolne, „Strażak Śląski” 1934, nr 7, s. 58.
[5] Premjer gen. Sławoj-Składkowski zarządza alarm straży, „Gazeta Strażacka” 1936, nr 11.
[6] J. R. Szaflik, Dzieje Ochotniczych Straży Pożarnych w Polsce do 1939 r., [w] I Sympozjum Historyczne Związku Ochotniczych Straży Pożarnych, ZGZOSP - MAW Warszawa 1979, s. 26-28.
[7] M.in. artykuły ogłaszane w roku wyborów parlamentarnych (1938) zachęcające do aktywnego głosowania, bez wskazywania preferencji wyborczych, np. Idziemy wypełnić swój obowiązek obywatelski „Gazeta Strażacka” 1938; Zwartą ławą do urny wyborczej, „Gazeta Strażacka” 1938, nr 21.

Piotr P. Bielicki Piotr P. Bielicki
do góry