Wspólnie po raz drugi
16 Sierpnia 2022Polska ekipa strażaków i policjantów pospieszyła z pomocą czeskim kolegom. Stawka była wysoka: ratowanie skarbu Czech - Parku Narodowego Czeska Szwajcaria, wraz z jego zagrożonym symbolem - największą w Europie naturalną bramą skalną, czyli Bramą Pravcicką.
Park Narodowy Czeska Szwajcaria leży tuż przy granicy z Niemcami. Obejmuje powierzchnię ok. 79 km2. Znajdują się w nim unikatowe formy skalne i obszary o charakterystycznej krawędziowej rzeźbie terenu. To właśnie ze względu na ich ochronę utworzono tam 1 stycznia 2000 r. park narodowy. Rzeźba terenu, minimalne zaludnienie czynią ten region unikatowym na skalę europejską. Informacja o pożarze w parku zmroziła więc nie tylko Czechów.
Pożar lasów zauważono w niedzielę rano 24 lipca. Żywioł rozwinął się w trudno dostępnym skalnym terenie na pograniczu czesko-niemieckim, ok. 50 km od południowo-zachodniej granicy Polski. Niestety sprzyjały mu susza i wiatr przenoszący zarzewia ognia w nowe miejsca. Dlatego pożar szybko stał się wyzwaniem, a trudności w akcji gaśniczej potęgowało ukształtowanie terenu. Śmigłowce były czasem jedyną opcją gaśniczą.
Polska ekipa ruszyła z pomocą 26 lipca na pokładzie śmigłowca Black Hawk wraz ze sprawdzonym rok temu podczas akcji w Turcji zbiornikiem na wodę bambi bucket. Pojechało trzech strażaków - dwóch z JRG 7 Komendy Miejskiej PSP m.st. Warszawy i jeden z Komendy Głównej PSP oraz czterech policyjnych pilotów i operatorów śmigłowcowych. Przypomnijmy, że to druga wspólna akcja strażaków i policjantów. Zaprocentowało więc z pewnością doświadczenie.
Grupę przed wylotem do Czech pożegnał komendant główny PSP gen. brygadier Andrzej Bartkowiak. Strażacy i policjanci dotarli na miejsce wskazane przez Czechów kilka minut po 18.00. Niezwłocznie przystąpili do działań gaśniczych w okolicach miejscowości Hřensko. Przez pięć dni strażacy i policjanci wykonali 16 lotów i 489 zrzutów wody, co daje ok. 1467 t wody podanych na pożar.
Strażacy wrócili do kraju 31 lipca, kiedy sytuacja poprawiła się m.in. dzięki wyczekiwanym opadom. Zostali przywitani na lotnisku przez zastępcę komendanta głównego PSP nadbryg. Adama Koniecznego, który pogratulował polskim ratownikom udanej akcji i wyraził uznanie dla ich profesjonalizmu. Więcej o akcji w Czechach na str. 12.