Walka tytanów
29 Lipca 2015Podczas siódmej edycji Międzynarodowych Mistrzostw Polski FCC & TFA Husqvarna Poland 2015 w Toruniu konkurowało ze sobą ponad 230 zawodników z 11 krajów świata - wśród nich trzy kobiety.
Przez trzy dni czerwca toruńskie Stare Miasto po raz kolejny było areną sportowej walki strażackich twardzieli. Także i w tym roku mistrzostwa, których gospodarzem jest Komenda Miejska PSP w Toruniu, cieszyły się zainteresowaniem zarówno kibiców, jak i turystów odwiedzających w tych dniach Toruń.
Zawodnicy stanęli do sportowej rywalizacji w dwóch formułach: TFA (Toughest Firefighter Alive) i FCC (Firefighter Combat Challenge). Każda z nich podzielona jest na pięć ekstremalnych etapów. Czas na wypełnienie każdego z zadań to zaledwie 4 min. Formuła FCC jest jednak o tyle trudniejsza, że wszystkie zadania trzeba wykonać w aparatach ochrony dróg oddechowych.
Do ostatniego tchu
Mistrzostwa rozpoczęły się od rywalizacji tandemów i sztafet w formule FCC. Najlepszym zespołem okazała się drużyna FCC Slovenia, pokonując Szczecin 1 i ATX Tam Hammer z USA. Zwycięzcą sztafet został Team Choszczno, który w pobitym polu pozostawił HAIX Team Slovenia i KM PSP Bielsko-Biała.
Starty w formule FCC odbyły się indywidualnie, w trzech kategoriach wiekowych. Pierwsze miejsce w kategorii M18 zdobył Rafał Bereza z KP PSP w Krasnystawie (Team Południe). W M40 dominował Radosław Gwadera (Team Choszczno), a w M45 jego kolega z teamu Marek Garbicz. W kategorii MK, czyli wśród kobiet, zwyciężyła amerykanka Jamie Shingleton (Team ATX). W kategorii OPEN z czasem 1:31:41 pierwsze miejsce wywalczył Rafał Bereza. Drugie, uzyskując czas 1:32:08, zajął Radosław Komorek z KM PSP w Szczecinie (TFA Team Szczecin), a trzecie Domen Pavlic ze Słowenii (1:33:69 - HAIX Team Sloveni,- drugi w ubiegłym roku). Ubiegłoroczny zwycięzca tej formuły - Krzysztof Krawczyk z KM PSP w Szczecinie zajął dobre, jednak odległe jak na mistrza FCC, 10. miejsce.
Drużynowo pierwsze miejsce w formule FCC zdobył HAIX Team Slovenia (Domen Pavlic, Anze Habjan i Sebastjan Vovko), drugie - TFA Team Szczecin (Radosław Komorek, Krzysztof Krawczyk, Radosław Buras), a trzecie KM PSP Bielsko-Biała (Paweł Hess, Daniel Góralczyk, Marcin Zdziebło).
Powrót mistrza
Ostatni dzień mistrzostw upłynął pod znakiem rywalizacji w formule TFA. Toczyła się ona, podobnie jak FCC, w trzech kategoriach wiekowych. W M18 z wyraźną przewagą wygrał Marcin Zdziebło z KM PSP w Żorach. W kategorii M40 nie było mocnych na Marka Kamińskiego z TFA Team Szczecin. W M45 popis swoich umiejętności dał weteran pożarniczych aren sportowych - Zbigniew Miciak z Golubia-Dobrzynia. Wśród kobiet ponownie niepokonana okazała się Jamie Shingleton. Kategorię open zdominowali Polacy. Najtwardszym Strażakiem został Marcin Zdziebło, który tym samym triumfalnie powrócił na mistrzowski tron po ubiegłorocznej wpadce, kiedy to palmę pierwszeństwa po kilkuletniej dominacji odebrał mu czasem 6:47:61 Lukas Novak z Czech. Marcin widać wziął bardzo sobie do serca tę porażkę, ponieważ tegoroczne zmagania zakończył z czasem 6:34:96! Drugi stopień podium zajął Rafał Bereza, z czasem 6:51:33 (w ubiegłym roku był trzeci), a najniższy Szymon Jopek z KP PSP w Myślenicach (7:01:48). Tytuł najlepszej drużyny w kategorii TFA zdobył Team Południe w składzie Rafał Bereza, Szymon Jopek, Mariusz Pustuła, wyprzedzając o ponad 34 s KM PSP Bielsko-Biała (Marcin Zdziebło, Paweł Hess, Daniel Góralczyk) oraz TFA Team Szczecin (Krzyszfot Plesner, Marek Kamiński, Maciej Kukla).
Tytuł Najtwardszego z Najtwardszych, czyli zwycięzcy obu formuł - TFA i FCC, trafił do Rafała Berezy. Mimo doskonałego występu i odzyskania tytułu w formule TFA Marcin Zdziebło musiał uznać wyższość rywala, oddając mu zdobyty w ubiegłym roku zaszczytny tytuł.
Triumfatorzy mistrzostw otrzymali cenne nagrody rzeczowe z rąk przedstawicieli Sejmu RP, władz państwowych, administracyjnych i samorządowych, kierownictwa PSP - na czele z zastępcą komendanta głównego PSP nadbryg. Gustawem Mikołaczyjkiem oraz sponsorów.
Mistrzostwa w Toruniu po raz kolejny pokazały, że chcieć znaczy móc. Warto więc czerpać z ich organizacji cenne wzorce. Wydawać się mogło, że z każdym kolejnym rokiem czas będzie działał na niekorzyść tej imprezy. Nic bardziej mylnego. Toruń na stałe wpisał się już w terminarz przedsięwzięć sportowych Państwowej Straży Pożarnej. I dobrze, bo aby naprawdę poczuć wyjątkową atmosferę pożarniczych zawodów, a przy tym z bliska zobaczyć w akcji strażaków reprezentujących różne części świata, trzeba wybrać się po prostu tutaj, do gościnnego Torunia.
brom.
fot. Bogdan Romanowski
Data publikacji: lipiec 2015