Szkoląc psy z misją
1 Stycznia 2021St. ogn. Magdalena Nowicka-Błażejczyk od wielu lat służy w PSP jako instruktor szkolenia oraz egzaminator psów PSP biorących udział w działaniach poszukiwawczo-ratowniczych. Jej miłość do tych zwierząt i umiejętności pracy z nimi z pożytkiem dla ludzi sprawiły, że szkoli również psy towarzyszące osobom niewidomym.
Od 2003 r. współpracuje z Fundacją na rzecz Osób Niewidomych Labrador - Pies Przewodnik, która przygotowuje czworonożnych przyjaciół do roli towarzyszy osób z dysfunkcjami wzroku. Zawsze miała w tych działaniach wsparcie ze strony PSP. Zatem czas po godzinach funkcjonariuszka PSP z Poznania spędza pracowicie, ale daje jej to również wiele satysfakcji i pozwala się rozwijać, także z pożytkiem dla służby.
W swoim domu otoczona jest sporą gromadą czworonogów szkolonych do różnych działań - w PSP, Grupie Ratownictwa Specjalistycznego OSP Poznań i fundacji Labrador. Sześć psów dzielnie spełnia swoje zadania, jedynym „niezatrudnionym” w tym stadku jest kot.
Miłość do zwierząt
Już mała Magda miała dobry kontakt z czworonogami, potrafiła nawiązać z nimi bliskie relacje, a co szczególnie istotne - uczyć je różnych umiejętności. - Zawsze mnie pasjonowało, jak pies myśli, jak czuje - podkreśla. Ta droga zaprowadziła ją na szkolenie psów z posłuszeństwa i obrony, które któregoś dnia odwiedzili strażacy poszukujący szkoleniowców w zakresie pracy z psami. Namówiła wówczas kolegę prowadzącego zajęcia, by spróbowali podjąć się tego zadania. Tak w 2000 r. Magdalena Nowicka-Błażejczyk związała się z PSP i Specjalistyczną Grupą Poszukiwawczo-Ratowniczą „Poznań”, a później także OSP GRS „Poznań”.
Czekały ją kolejne wyzwania. W 2003 r. Danuta Grzybkowska i Irena Semler założyły w Poznaniu Fundację na rzecz Osób Niewidomych Labrador - Pies Przewodnik i szukały osób, które mają doświadczenie w pracy z psami. Tak trafiły do poznańskiej Komendy Miejskiej PSP i m.in. do Magdaleny Nowickiej-Błażejczyk, która z entuzjazmem otworzyła nowy rozdział w swojej życiowej przygodzie ze szkoleniem psów.
Wraz z przyjacielem, który również służył w PSP, zajęli się przygotowywaniem czworonogów do roli przewodników dla osób niewidomych. Wcześniej jednak sami musieli zdobyć niezbędne umiejętności. Udało się to dzięki pomocy Ivany Balazovej ze słowackiej fundacji zajmującej się działalnością, którą fundacja Labrador chciała rozpocząć. Po kilku latach zdobywania kolejnych szlifów w tej dziedzinie pani Magdalena mogła zająć się już zadaniami instruktorskimi, czyli m.in. szkoleniem osób przygotowujących czworonogi do roli przewodników. I w tej specjalizacji osiągnęła stopień egzaminatora.
Od szczeniaka do przewodnika
Nim uroczy, ale niezdyscyplinowany maluch stanie się wiernym pomocnikiem i przyjacielem osoby niewidomej, musi przejść kilka etapów wychowania i szkolenia. Nazwa fundacji, w której działa pani Magdalena, wskazuje już rasę szkolonych psów. - Zdecydowaliśmy się na labradory, bo to psy bardzo społeczne, kochają ludzi, łatwo adaptują się w nowym domu, w nowej rodzinie - podkreśla.
To szczególnie ważne, bo w pierwszych latach życia maluchy wędrują z jednego środowiska do drugiego. Pierwszy rok spędzają u rodziny, która w ramach wolontariatu socjalizuje je w podstawowym wymiarze. W tym czasie przechodzą półroczny i roczny test przydatności do przyszłych zadań. Kiedy osiągną wiek dwunastu miesięcy, nadchodzi czas przejścia pod opiekę trenera, na siedmiomiesięczne szkolenie specjalistyczne. Młody psiak poznaje świat od A do Z, uczy się posłuszeństwa i komend ważnych dla przyszłego opiekuna.
Następnie odbywa się proces doboru czworonoga i osoby niewidomej (klienta), dopasowania ich pod względem temperamentu i tempa marszu. Psycholog ocenia, czy dana osoba będzie w stanie nawiązać dobry kontakt z psem, a specjalista w zakresie orientacji przestrzennej stwierdza, czy jest ona w stanie poruszać się samodzielnie w przestrzeni miejskiej. Z kolei instruktor (np. pani Magdalena), znając wszystkie psy brane pod uwagę i poznając bliżej osobę niewidomą, jest w stanie stwierdzić, który z nich będzie dla niej najlepszym partnerem.
Po egzaminie czworonoga przychodzi czas na mniej więcej dziesięciodniową pracę pod opieką instruktora w fundacji, a potem w miejscu zamieszkania klienta. Pies musi poznać teren, po którym będzie się najczęściej poruszał, a osoba niewidoma nauczyć się współdziałania z nim i kierowania jego poczynaniami. - W tym momencie zaczyna się budowanie relacji miedzy obydwiema stronami - muszą się zgrać i zżyć ze sobą. Osoba niewidoma staje się trenerem psa przewodnika. Czego oni się nauczą, co będą razem robić, to już zależy tylko od nich. Mogą zwiedzać cały świat, a jest to tym łatwiejsze, że psy wyszkolone przez naszą fundację są uznawane za granicą, honorowe są ich uprawnienia psa przewodnika, ponieważ fundacja Labrador należy do międzynarodowej organizacji AGDF - podkreśla Magdalena Nowicka-Błażejczyk.
Co potrafi czworonożny przyjaciel
Jak wygląda wspólne życie osoby niewidomej i psa przewodnika? W jaki sposób pomaga jej w codziennym funkcjonowaniu? Można powiedzieć, że czworonożny przyjaciel otwiera przed nią świat - pozwala na samodzielne przemieszczanie się w przestrzeni publicznej, daje samowystarczalność. Osoba niewidoma poruszająca się tylko z laską po pokonaniu nawet dobrze znanej trasy jest wyczerpana ze względu na konieczność ciągłego skupienia. Ciągle napotyka nowe przeszkody - remonty dróg czy chodników, porzucone na środku przejścia hulajnogi itp. Tymczasem pies przewodnik omija każdą przeszkodę, zatrzymuje się przed przejściem dla pieszych i czeka na komendę opiekuna, by ruszyć dalej. Kiedy pozna stałą trasę, którą będą razem pokonywali, osoba niewidoma może zdać się na niego, myśleć o innych rzeczach czy rozmawiać przez telefon. Pies wskaże jej charakterystyczne punkty, np. przystanek, bankomat - ich rozpoznawania był wcześniej uczony podczas pracy z nią i z instruktorem. Dzięki takiej pomocy osoba niewidoma jest w stanie samodzielnie przemieszczać się do miejsca pracy czy nauki, otwiera się na świat i ludzi.
Niestraszne są jej również miejsca, w których znalazła się pierwszy raz. Oczywiście trudniej jest jej się w nich poruszać, ale mając orientację w przestrzeni i wcześniej przyswojone informacje, jak dotrzeć do celu, z pomocą wiernego czworonożnego przyjaciela znajdzie się tam, dokąd zmierza.
Dodatkową zaletą psa przewodnika jest wzbudzanie pozytywnych emocji wśród ludzi i ośmielanie ich do nawiązywania kontaktu z jego właścicielem. Osoby postronne często nie wiedzą, jak się zachować w kontakcie z mężczyzną lub kobietą z białą laską, czy np. zaproponować pomoc przy przejściu przez ruchliwą ulicę. Wszelkie bariery obala obecność czworonożnego przewodnika.
Osoba niewidoma w razie problemów może zawsze liczyć na pomoc fundacji Labrador. Trzy miesiące, a następnie pół roku od momentu przekazania psa instruktorzy przyjeżdżają z wizytą kontrolną. Później odbywają się one co roku. Organizowane są również zjazdy wszystkich podopiecznych.
Psy przewodnicy pozostają formalnie własnością fundacji, ale zwykle całe swoje życie spędzają z opiekunami. Pracują do ósmego roku życia, a później jeśli są w dobrym zdrowiu, co roku mogą uzyskać zgodę na przedłużenie możliwości pracy, aż do dziesiątego, jedenastego roku życia. Po tym czasie czworonożny przyjaciel przechodzi na emeryturę i zwykle zostaje z opiekunem do końca swoich dni, a jego dotychczasowe zadania przejmuje nowy pies przewodnik.
Nie tylko dla osób niewidomych
Psy to niezwykłe i ważne dla człowieka zwierzęta. Ich różne zdolności w połączeniu z przywiązaniem do ludzi są dla nas na wagę złota. Służą pomocą osobom niewidomym, ale i z innymi dysfunkcjami.
Fundacja Labrador rozpoczęła niedawno przygotowanie psów wspierających osoby z PTSD, a zamierza również zacząć szkolenia dla czworonogów, które w przyszłości będą pomocą dla osób z cukrzycą.
Magdalena Nowicka-Błażejczyk w swojej domowej gromadzie czworonogów ma między innymi psa, którego zadaniem będzie towarzyszenie na co dzień osobie z PTSD. Przygotowuje go do określonych działań, które mają pomóc choremu np. w opanowaniu napływu obrazów związanych z traumatycznym wydarzeniem. Jednym z nich jest wybudzanie opiekuna w chwili, gdy doświadcza koszmarów sennych. Inna umiejętność to blokowanie dostępu do niego osobom postronnym, gdy chcą się za bardzo zbliżyć, co wywołuje u niego duży stres - pies tworzy w takiej sytuacji strefę bezpieczną.
Fundacja zamierza również zająć się szkoleniem psów dla osób chorych na cukrzycę. Po odpowiednim przygotowaniu będą w stanie poznać po zapachu, że u opiekuna występuje zwiększony poziom cukru we krwi, podać insulinę, a także nie pozwolą mu zapaść w śpiączkę.
Kolejnym projektem - dofinansowanym z budżetu Unii Europejskiej, w którym bierze udział fundacja Labrador, a jako ekspert także Magdalena Nowicka-Błażejczyk, jest tworzenie polskich standardów szkolenia psów przewodników dla osób niewidomych. We współpracy z Polskim Związkiem Niewidomych, warszawskimi fundacjami Vis Maior i Pies Przewodnik formułowane są zasady całego cyklu przygotowania czworonoga do towarzyszenia opiekunowi w codziennym życiu, od wyboru zwierzęcia do przekazania go klientowi. Reguły dotyczą również wymogów, które muszą spełnić kandydaci na trenerów i instruktorów.
Jak widać, nie tylko w życiu zawodowym Magdaleny Nowickiej-Błażejczyk, ale i po godzinach nie brakuje nowych przedsięwzięć i zamierzeń. Czworonożni przyjaciele otaczają ją w domu i w pracy, ale oprócz wielu dodatkowych zadań dają jej również mnóstwo radości i satysfakcji, a szkolenie ich - poczucie spełnienia. Świadomość, że psy przewodnicy otwierają drzwi do szerokiego świata osobom niewidomym, wynagradza wszelkie trudy.
Pytana o plany na przyszłość, pani Magdalena podsumowuje: - Chciałabym się dalej rozwijać w PSP i poza nią, ale też przygotowywać następców, którzy będą kontynuowali to, co do tej pory udało nam się zrobić. Ważne, by wyszkolić jak najwięcej ludzi - kiedy ja i moi koledzy przejdziemy na emeryturę, oni będą rozwijali to, co my zostawimy po sobie.
Anna Sobótka jest dziennikarką i sekretarzem redakcji "Przeglądu Pożarniczego", pracuje w redakcji od 2018r.