Strażak też człowiek
22 Kwietnia 2024Czy powinno się napisać tyle podręczników psychologii, ilu jest ludzi na świecie? Czy rzeczywiście aż tak się od siebie różnimy? Lubimy myśleć o sobie samych jako o jednostkach wyjątkowych i niepowtarzalnych. Choć utożsamiamy się z bardzo wieloma rolami życiowymi i społecznymi, to niemal wszyscy mamy poczucie, że akurat my wymykamy się utartym schematom i regułom opisującym ludzi.
W pierwszym zdaniu jest oczywiście trochę przesady, bo na szczęście w skomplikowanym świecie ludzkiej psychiki można dostrzec pewne uniwersalia. Wszyscy doświadczamy radości, smutków, zażenowania i stresu. Wszyscy czasem potrzebujemy pomocy, albo tylko obecności drugiego człowieka. Wszyscy popełniamy błędy i bywamy bezradni... tylko nie wszyscy się do tego przyznajemy.
Psychologia to poznawanie człowieka
Historia psychologii nie jest długa, bo ma zaledwie 150 lat. Tyle minęło od założenia pierwszego laboratorium psychologicznego w Lipsku. Można więc powiedzieć, że psychologia to bardzo młoda dziedzina, a jednak stała się obecna niemal we wszystkich obszarach naszego życia. Trudno dziwić się jej popularności, skoro przedmiotem badań psychologii i psychologów jest sam człowiek. Nieskromnie mówiąc, co może być ciekawsze od zrozumienia nas samych?
Rozwój psychologii jest historią jednocześnie wielkich nadziei oraz rozczarowań. Poznanie tajemnic psychiki okazało się niezwykle trudne do odkrycia. Choć na temat niektórych zagadnień mamy ogromną wiedzę i raczej nie spodziewamy się odkrycia czegoś nowego – jak np. w kwestii stresu, to inne zjawiska – np. marzenia senne są dla nas wciąż zagadką, mimo wielu lat badań. Dziś laboratoria psychologiczne wyglądają zupełnie inaczej. Liczne badania poszczególnych funkcji psychicznych i zjawisk prowadzone są w nich, aby lepiej zrozumieć i przewidywać zachowania i reakcje człowieka.
Rozwój tej dziedziny jest niezwykle dynamiczny i nikogo nie dziwi fakt stosowania psychologii wszędzie, gdzie środowisko pracy stawia człowiekowi trudne wymagania, a w szczególności tam, gdzie od sprawnego funkcjonowania człowieka zależy bezpieczeństwo. Taką dziedziną jest pożarnictwo. Co więc psychologia może dać ratownikom?
Oczekiwania a rzeczywistość
Spotykając się z psychologiem, mamy bardzo różne oczekiwania. Chcemy przestać zamartwiać się problemami, chcemy, żeby świat był sprawiedliwszy, lepiej nam się wiodło, żeby nasze dzieci były grzeczne, dowódca nas doceniał, a bliscy przestali mieć pretensje o różne sprawy. Niejednokrotnie chcemy tego wszystkiego naraz. Mamy też serię oczekiwań co do samego psychologa: ma być spokojny, opanowany, profesjonalny, a na koniec, jeśli nie rozwiąże problemów, to jest niekompetentny. Idziemy do psychologa z nadzieją, że po spotkaniu z nim poczujemy się lepiej, a jednak nie zawsze tak się dzieje.
Dlaczego wstydzimy się pomocy psychologicznej
Patrząc na status psychologii i psychologów w ciągu ostatnich lat, na pierwszy rzut oka widzimy wielką zmianę w myśleniu ludzi o pomocy psychologicznej. Wciąż jeszcze spotykamy się jednak ze zdaniem wypowiadanym z nostalgią: „kiedyś było inaczej…”. Inaczej, czyli jak? Nie sięgając do zamierzchłej historii, a jedynie do wspomnień starszych kolegów, odkrywamy, że kiedyś ludzie z pomocy psychologa nie korzystali. Najważniejszą przyczyną takiego stanu rzeczy mógł być wstyd. Stereotypowe przekonanie, że pomoc jest dla osób słabych, nieporadnych, albo co gorsza „nienormalnych”. Pierwszym zadaniem psychologii była zatem walka z tym mitem. Wygląda na to, że w ostatnich latach dokonała się ogromna zmiana w tym obszarze. Zobaczyliśmy, że stereotyp „macho” niczemu i nikomu nie służy. Jest przestarzały i zakurzony. Nikt się nie nabiera na pozę twardziela, a jej przyjmowanie raczej budzi śmiech. Jesteśmy coraz bardziej wyczuleni na fałsz i udawanie kogoś, kim naprawę się nie jest. Odkrywamy na nowo wypowiedziane w starożytności słowa: „Człowiekiem jestem i nic, co ludzkie nie jest mi obce”. A więc strach, złość, gniew, zawiść, ból, współczucie są częścią naszej natury.
Dlatego właśnie bardzo ważnym zadaniem jest popularyzowanie wiedzy psychologicznej oraz zwiększanie świadomości własnego zdrowia psychicznego. Dzięki świadomemu dążeniu do równowagi, dzieleniu się osobistymi doświadczeniami i szeroko rozumianej współpracy lepiej poradzimy sobie w świecie zawodowych i osobistych wyzwań. Jednym z takich działań popularyzatorskich była konferencja „Strażak – ratownik – człowiek”, która odbyła się 7 lutego w Krakowie w Szkole Aspirantów PSP. Miała ona charakter międzynarodowy, a dzięki współpracy z Fundacją Ponad Granicami i zaproszonym gościom z Włoch i Czech można było zobaczyć, jak wiele łączy nas ratowników, mimo tysięcy kilometrów odległości i nieco innych kultur. Jednocześnie była to doskonała okazja do poznania podejścia do psychologii w służbie i pomocy psychologicznej w innych miejscach na świecie niż Polska. Co zatem wiemy o psychologii w innych krajach?
Pomoc psychologiczna w służbach – Czechy
W Czechach pomoc psychologiczna w służbie wygląda dość podobnie, jak w Polsce. W całym kraju zatrudnionych jest około 25 psychologów będących funkcjonariuszami, ale jednocześnie szkolone są tzw. zespoły opieki pourazowej. Tworzą je pracownicy Straży Pożarnej Republiki Czeskiej, którzy poza zakresem swoich obowiązków zawodowych są również zainteresowani pomaganiem ludziom w ten sposób. Każdy członek zespołu przechodzi szkolenie z zakresu CISM (Critical Incident Stress Management) oraz szkolenie zawodowe z zakresu udzielania pierwszej pomocy psychologicznej, która ma na celu ustabilizowanie stanu psychicznego osoby poszkodowanej, zapewnienie jej poczucia bezpieczeństwa, zaspokojenie podstawowych potrzeb i ewentualnie skierowanie do dalszej opieki. Obecnie do zespołów opieki pourazowej powołanych jest 302 członków.
Podobnie jak psycholodzy w Polsce, psycholodzy w strukturach czeskiej straży pożarnej zajmują się pomocą strażakom, a nie poszkodowanym. Uczą funkcjonariuszy, jak lepiej rozumieć rannych i wspierać ich podczas prowadzonych działań. Bardzo ciekawym narzędziem wykorzystywanym podczas szkoleń strażaków są nagrania symulacji udzielania pomocy psychologicznej w różnych sytuacjach.
Pomoc psychologiczna w służbach – Włochy
We Włoszech sytuacja strażaków wygląda nieco odmiennie. Włoska Vigili del Fuoco nie ma w swoich strukturach systemowych rozwiązań pomocy psychologicznej. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych korzysta za to chętnie z wsparcia psychologów cywilnych, m.in. dzięki współpracy z Organizacją Międzynarodowego Czerwonego Krzyża i innych instytucji. Daje to możliwość zarówno edukacji strażaków przez szkolenia psychoprofilaktyczne, jak i korzystania z konsultacji lub interwencji w razie zaistnienia takiej konieczności. Równolegle w ramach służby rozwija się coraz prężniej grono strażaków-ratowników, którzy uzupełniają wykształcenie o studia psychologiczne. Stanowią oni bardzo ważne źródło wsparcia o charakterze oddolnym, równolegle szkoląc i prowadząc profilaktykę psychologiczną wśród swoich kolegów.
Należy podkreślić, że włoscy ratownicy uczestniczą w licznych akcjach po zdarzeniach o charakterze katastrof, jak bardzo poważne powodzie, lawiny i trzęsienia ziemi. Zdecydowana większość Włoch jest obszarem aktywnym sejsmicznie, a także o znacznej aktywności wulkanicznej. Symbolicznym wyrazem troski o psychikę i wsparcie w radzeniu sobie z najtrudniejszymi wyzwaniami służby jest ławeczka, która stoi w jednostce straży pożarnej we Florencji. Napis na pamiątkowej tabliczce mówi, że to miejsce poświęcone pamięci Enrico Testi – szefa oddziału florenckiej straży pożarnej. Osobie, która na stałe wpisała się w historię jednostki dzięki swojej charyzmie, oddaniu służbie, profesjonalizmowi, a także niezwykłym pomysłom, które niejednokrotnie potrafiły odwrócić bieg akcji ratowniczej. Dziś ta ławeczka stanowi dla strażaków swoiste miejsce zadumy, budujących rozmów i wzajemnego wsparcia. Do tej pory niepisana zasada mówi, że jeśli ktoś zasiada na tej ławeczce, to potrzebuje wsparcia kolegów i zawsze to wsparcie tam może znaleźć.
Pomoc psychologiczna w służbach – Polska
Śmiało można powiedzieć, że mamy długą historię rozwijania pomocy psychologicznej w straży pożarnej. Choć praca pierwszych psychologów wyglądała zupełnie inaczej niż teraz, to z pewnością ich obecność miała ogromny wpływ na zrozumienie przez ratowników konieczności dbania o swoją kondycję psychiczną na równi z fizyczną sprawnością. Edukacja na szkoleniach, pomoc psychologa po trudnych i traumatycznych akcjach, a także indywidualne wsparcie stały się już standardem nowoczesnej służby ratowniczej. Niemal na naszych oczach dokonuje się mentalna zmiana w społeczeństwie, które dostrzega, że człowiek to jednak istota o naturze dualistycznej, a ściślej mówiąc psychofizycznej. Bez równowagi w obu tych sferach nie może zdrowo funkcjonować.
Jak kultura wpływa na osobowość
Ludzka osobowość jest wypadkową wielu czynników: od genów, historii rodzinnych, wychowania po szeroko rozumiany kontekst społeczno-kulturowy, w którym żyjemy. Jest bardzo prawdopodobne, że będziemy sobie radzili ze stresem inaczej, w zależności od tego, gdzie na świecie przyszło nam żyć. W jednym z badań psycholodzy wykazali, że nawet klimat może wpływać na zachowania społeczne i nasilenie pewnych cech. Istnieją różnice między społeczeństwami północnymi – mieszkającymi w chłodniejszym klimacie, a południowymi – gdzie ciepło panuje przez większą część roku: w otwartości, bliskości fizycznej, naturalności pewnych zachowań społecznych i ekspresji emocji. Bardzo ciekawym przykładem jest powszechne trzymanie się za ręce mężczyzn w Etiopii. Tam to gest czysto konwencjonalny, podczas gdy w Europie zarezerwowany jest dla osób, które łączy bliska relacja.
W jednym ze swoich projektów Fundacja Ponad Granicami przeprowadziła badanie ankietowe dotyczące doświadczania stresu zawodowego i radzenia sobie z nim. Skierowano serię pytań do strażaków z Włoch, Czech oraz Polski. Wyniki były niezwykle ciekawe, bo pokazały zarówno części wspólne, jak i różnice między tymi grupami. Zadano kilka pytań dotyczących objawów stresu zawodowego, a także poczucia obciążenia służbą, przygotowania psychologicznego do pełnienia zawodu ratownika i zadowolenia z wykonywanej pracy.
Podobieństwa między strażakami z badanych krajów
Okazało się, że niezależnie od kraju pochodzenia wszyscy strażacy wskazują jako trudne psychicznie podobne rodzaje zdarzeń. Wszyscy pamiętają swoją pierwszą akcję, w której nie udało się uratować poszkodowanego, zdarzenia masowe czy związane z walką ze skutkami dużych katastrof. Niemal wszyscy strażacy postrzegają swoją pracę jako „trudną” albo „bardzo trudną”. Niewątpliwie tym, co łączy strażaków, jest także chęć rozwoju i doskonalenia się, a także dbania o siebie i swoją psychikę. Kiedy porównano symptomy stresu, których doświadczają ratownicy, pojawiły się jednak bardzo ciekawe różnice pomiędzy narodowościami.
Różnice w reagowaniu na stres
Najbardziej kojarzonymi ze stresem wydają się być objawy w postaci somatyzacji, a więc dolegliwości fizycznych. Najczęściej wskazywane są bóle brzucha i zaburzenia żołądkowo-jelitowe. Ciekawostką może być, że w badaniu przeprowadzonym wśród ratowników z Florencji nikt nie zaznaczył takiej odpowiedzi jako doświadczanego objawu stresu. Z jakiegoś powodu stres nie odkłada się u nich w ciele. Włosi często są postrzegani jako ekspresyjni i żywiołowi, zarówno w mowie, gestykulacji, jak i w emocjach. Ich reakcje są gwałtowne, ale raczej krótkotrwałe. Nie kumulują emocji do poziomu, na którym nie można ich już utrzymać na wodzy, ale na bieżąco, bezpośrednio (a czasem nawet dobitnie) wyrażają swoje oburzenie, niezadowolenie, radość czy satysfakcję. Ich wypowiedzi są głośne i pełne pasji, a „passion” z języka francuskiego oznacza silne, gwałtowne uczucie. Czesi i Polacy są nieco bardziej powściągliwi w wyrażaniu emocji. Polacy stres biorą „na rozum”, co niestety często kończy się natrętnym rozmyślaniem i rozkojarzeniem. Z kolei wśród ratowników z Czech stres przejawia się najbardziej w emocjach, a najczęściej wybieraną przez nich odpowiedzią było odczuwanie niepokoju.
Emocjonalne napięcie i niepokój wywoływany jest lękiem, który można porównać do „wroga widmo”, bo nie zawsze wiemy, skąd się w nas wziął. Czujemy konsekwencje w postaci emocji, ale nie zawsze potrafimy zidentyfikować ich przyczynę. Pozytywnym aspektem wyłaniającym się z przeprowadzonych badań jest fakt, że bardzo wielu ratowników ma poczucie skutecznego radzenia sobie ze stresem zawodowym i nie odczuwa jego konsekwencji. Wbrew pozorom akcje i działania ratownicze to sytuacje, z którymi strażacy radzą sobie całkiem nieźle, ze względu na możliwość zadaniowego rozwiązywania problemów. Wiedza i kompetencje merytoryczne są najlepszym sposobem opanowania stresu i utrzymania poczucia kontroli. Nic tak nie buduje odporności na stres, jak poczucie skuteczności, satysfakcja i sukces po zakończonych działaniach.
Drugą widoczną różnicą jest stwierdzenie, że dotychczasowe przygotowanie do zawodu pozawala skutecznie radzić sobie ze stresem. Strażacy z Polski nie tylko czuli się najlepiej przygotowani (89%), ale też w kolejnych pytaniach wskazywali wysokie poczucie zadowolenia z pracy. Ponad 20% Czechów i Włochów widzi potrzebę lepszego przygotowania do zawodu i, co ciekawe, najwięcej Włochów (również 20%) wskazywało, że są niezadowoleni ze swojej pracy.
Na koniec warto spojrzeć na wykres, który obrazuje odpowiedź na pytanie, jak często doświadczasz stresu. Mimo odmienności osobowościowych i kulturowych różnice zawsze będą widoczne w indywidualnej tolerancji poziomu stresu i ocenie trudności wyzwań, z którymi się mierzymy.
To, kim jesteśmy, jak myślimy, jak się zachowujemy, a w konsekwencji też to, co czujemy, jest skutkiem mieszania się wpływów osobowości, edukacji, środowiska i kultury, w której żyjemy. Zdobywając szerszą perspektywę niż tylko widok z własnego podwórka, lepiej radzimy sobie z wyzwaniami służby. Psychologia od półtora wieku gromadzi wiedzę, opisuje zjawiska i prowadzi badania. Wszystko po to, by lepiej poznać i zrozumieć ludzką naturę. Dopóki najważniejszym elementem akcji ratowniczych będzie ratownik – człowiek, psychologia i pożarnictwo będą miały ze sobą bardzo wiele wspólnego.
mł. asp. Katarzyna Bartyńska jest psychologiem i ratownikiem medycznym,
pełni służbę w Szkole Aspirantów Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie