Strażak dawcą szpiku w Fundacji DKMS
15 Kwietnia 2025Historia kpt. Michała Lisika z KP PSP w Grójcu
W styczniu miałem zaszczyt pomóc komuś w walce o życie, zostając dawcą komórek macierzystych w Fundacji DKMS. Była to niezwykła przygoda, która zmieniła moje spojrzenie na pomoc innym. Strażacy pomagają na wiele sposobów – nie tylko w czasie służby, ale także w codziennym życiu, angażując się w różnego rodzaju inicjatywy, takie jak charytatywne zbiórki czy właśnie działania związane z Fundacją DKMS. Moja historia zaczęła się jeszcze w 2014 r., ale dopiero niedawno nabrała szczególnego znaczenia.
Pierwszy krok – rejestracja w bazie DKMS
Wszystko zaczęło się podczas dni otwartych w Szkole Głównej Służby Pożarniczej w Warszawie (obecnie Akademia Pożarnicza). Był to 2014 r., kiedy próbowałem dostać się na studia w tej uczelni. Podczas dni otwartych zauważyłem stoisko Fundacji DKMS. Wolontariusze opowiadali o tym, czym jest dawstwo szpiku, kto może się zarejestrować w bazie potencjalnych dawców i w jaki sposób wygląda proces pomagania drugiemu człowiekowi. Już wtedy byłem pewny, że chcę spróbować swoich sił w ratowaniu życia, ale nie tylko na poziomie zawodowym – jako strażak.
Rejestracja była niezwykle prosta. Wystarczyło wypełnić formularz, podać podstawowe dane i oddać wymaz z policzka. Po kilku minutach byłem już w bazie. Wolontariusze wyjaśnili mi, że moja próbka zostanie przebadana, a wyniki wprowadzone do międzynarodowego rejestru. Szansa na znalezienie bliźniaka genetycznego jest niewielka – statystycznie wynosi zaledwie 1:20 000. Jednak wiedziałem, że jeśli nadejdzie dzień, w którym będę mógł komuś pomóc, nie zawaham się ani przez chwilę.
Telefon, który zmienia życie
Minęło 10 lat od rejestracji, kiedy odezwała się Fundacja. Był wrzesień ubiegłego roku – odebrałem telefon, który na zawsze zapadnie mi w pamięć. Po drugiej stronie usłyszałem głos koordynatora Fundacji, który poinformował mnie, że znaleziono mojego bliźniaka genetycznego. To oznaczało, że gdzieś na świecie jest osoba, której mogę pomóc w walce z ciężką chorobą, najprawdopodobniej nowotworem krwi.
Od razu się zgodziłem. W głowie miałem tylko jedną myśl – to moja szansa, by uratować życie. Fundacja szczegółowo wyjaśniła mi, co mnie czeka, jakie badania muszę przejść i jak wygląda cały proces oddawania komórek macierzystych.
Etap badań wstępnych
Pierwszym krokiem były badania wstępne, które miały na celu sprawdzenie, czy jestem zdrowy i czy mogę bezpiecznie oddać szpik. Co ważne, Fundacja DKMS organizuje badania wstępne w pobliżu miejsca zamieszkania dzięki współpracy z lokalnymi laboratoriami. To bardzo wygodne, ponieważ nie musiałem jeździć nigdzie daleko – wystarczyło umówić się na dogodną godzinę i oddać próbkę krwi w wyznaczonej placówce.
Badania obejmowały szczegółową analizę krwi, a ich wyniki były dostępne już po kilku dniach. Dzięki temu cały proces był szybki i dostosowany do mojego harmonogramu. A zaraz po badaniach wróciłem do domu, czekając na dalsze informacje od Fundacji.
Etap badań szczegółowych
Kolejnym krokiem w procesie było przejście szczegółowych badań medycznych – pozwalały upewnić się, że mogę naprawdę bezpiecznie oddać komórki macierzyste, a mój organizm jest w pełni zdrowy. Obejmowały ponownie szczegółową analizę krwi, EKG serca, USG jamy brzusznej oraz rentgen klatki piersiowej. Wszystkie te procedury były wykonywane bardzo sprawnie i profesjonalnie, a ich wyniki okazały się niezwykle kompleksowe. Dzięki temu nie tylko mogłem pomóc drugiej osobie, ale również uzyskałem pełny obraz stanu swojego zdrowia.
Co istotne, etap badań szczegółowych oraz samo pobranie mogą odbywać się w różnych miastach Polski, a nie tylko w Warszawie. Fundacja DKMS zawsze stara się dopasować lokalizację do miejsca zamieszkania dawcy, aby podróż była jak najkrótsza i maksymalnie komfortowa. Dodatkowo, jeśli badania odbywają się w godzinach porannych, istnieje możliwość przyjazdu dzień wcześniej i spędzenia nocy w hotelu zorganizowanym przez Fundację. Hotel zapewnia również śniadanie na wynos, dzięki czemu można pojechać na badania na czczo, a po ich zakończeniu spokojnie zjeść posiłek i wrócić do domu. Taka organizacja sprawia, że cały proces jest nie tylko wygodny, ale również dobrze zaplanowany, co eliminuje niepotrzebny stres.
Po zakończeniu badań wróciłem do domu i czekałem na dalsze informacje od Fundacji. Byłem podekscytowany faktem, że zbliżam się do etapu, w którym moje działania mogą uratować czyjeś życie. Wtedy jeszcze bardziej zrozumiałem, jak ważne i szczególne jest to doświadczenie.
Metody pobrania komórek macierzystych
Na etapie rozmów z lekarzem dowiedziałem się, że istnieją dwie metody pobrania szpiku lub komórek macierzystych:
Afereza komórek macierzystych z krwi obwodowej
To najczęściej stosowana metoda – wybiera się ją w około 90% przypadków. Proces polega na oddzieleniu komórek macierzystych z krwi dawcy za pomocą specjalnego urządzenia. Przed zabiegiem przez kilka dni przyjmuje się czynnik wzrostu, który zwiększa liczbę komórek macierzystych w krwi obwodowej. Sam zabieg przypomina oddawanie krwi – trwa od 3 do 5 godz. jest całkowicie bezbolesny.
Pobranie szpiku z talerza kości biodrowej
Druga metoda polega na pobraniu niewielkiej ilości szpiku kostnego z talerza kości biodrowej (NIE z kręgosłupa!). Zabieg odbywa się pod znieczuleniem ogólnym i jest równie bezpieczny, choć wymaga krótkiej rekonwalescencji.
W moim przypadku lekarz zdecydował o zastosowaniu metody aferezy. Przyjmowanie czynnika wzrostu trwało kilka dni – wtedy mogłem liczyć na wsparcie przełożonych i kolegów z pracy, ponieważ w trakcie przyjmowania zastrzyków nie można obciążać organizmu. Co ważne, gdy zdecydujesz się oddać szpik, musisz mieć świadomość, że po szczegółowych badaniach nie możesz się już wycofać. Na tym etapie biorca jest bowiem przygotowywany do przeszczepu i otrzymuje intensywną chemioterapię, która niszczy jego własny szpik. Jeśli dawca się wycofa, zostaje bez układu krwiotwórczego, co może prowadzić do jego śmierci. Dlatego decyzja o oddaniu szpiku musi być w pełni świadoma i odpowiedzialna.
Dzień pobrania – wyjątkowe doświadczenie
W dniu pobrania czułem lekkie napięcie, ale również ogromne podekscytowanie. Pobieranie trwało 4,5 godz., a czas minął mi zaskakująco szybko i przyjemnie. Mogłem czytać książkę, oglądać filmy lub telewizję, a pielęgniarki przez cały czas czuwały nad moim komfortem. Gdy zrobiło mi się chłodno, przyniosły kocyk, co wprowadziło humorystyczny akcent do całej sytuacji – poczułem się jak w domowym spa.
Dzięki Fundacji DKMS wszystko było perfekcyjnie zorganizowane. Na miejscu zapewniono mi posiłek, a cały proces przebiegł na najwyższym poziomie. Dodatkowo miałem pewność, że jestem pod opieką specjalistów, którzy dbają o każdy szczegół. Warto również wiedzieć, że na czas szczegółowych badań oraz samego pobrania szpiku przysługuje zwolnienie lekarskie ze 100% wynagrodzeniem, co pozwala skupić się na procedurze bez obaw o kwestie zawodowe. Dodatkowo koszty przejazdów związanych z badaniami i pobraniem szpiku są zwracane, dzięki czemu dawca nie ponosi żadnych wydatków związanych z udziałem w procedurze.
Wsparcie, które wiele znaczy
Nie mogę nie wspomnieć o ogromnym wsparciu, jakie otrzymałem od moich przełożonych. Pracuję w Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Grójcu, gdzie od 2020 r. pełnię funkcję zastępcy dowódcy zmiany w JRG. Moi przełożeni, którzy sami są zarejestrowani w bazie DKMS, okazali wielkie zainteresowanie całą akcją. Dzięki ich wyrozumiałości mogłem w pełni zaangażować się w proces oddawania komórek macierzystych.
Chciałbym także podziękować moim kolegom z jednostki, którzy zastępowali mnie podczas mojej nieobecności. To ich wsparcie i solidarność pozwoliły mi w pełni poświęcić się tej misji. Strażacy nie tylko ratują życie na służbie, ale także angażują się w wiele akcji poza nią, co czyni naszą pracę jeszcze bardziej wyjątkową.
Po pobraniu
Po pobraniu szpiku, mniej więcej po miesiącu do trzech, Fundacja kieruje dawcę na badania kontrolne, aby sprawdzić jego stan zdrowia. Podczas wizyty lekarze oceniają wyniki morfologii krwi, poziom żelaza oraz ogólną regenerację organizmu. Większość dawców wraca do pełni sił w ciągu kilku tygodni, ale jeśli wyniki wskazują na niedobory, lekarz może zalecić suplementację lub dodatkowe badania.
Fundacja pozostaje w kontakcie z dawcą, monitorując jego zdrowie, a w razie potrzeby zapewnia konsultacje medyczne. Jeśli dawca oddawał szpik drogą pobrania z talerza kości biodrowej, organizm zwykle odbudowuje brakującą ilość w ciągu kilku tygodni. W przypadku pobrania komórek macierzystych z krwi obwodowej układ krwiotwórczy także regeneruje się szybko.
Połączenie z biorcą
W dniu pobrania poznałem kilka podstawowych informacji o osobie, której pomagałem – jej wiek, płeć i narodowość. To było niezwykle emocjonujące, ponieważ uświadomiło mi, że moje działanie ma realny wpływ na czyjeś życie.
Co ciekawe, po 2 latach, jeśli biorca wyrazi zgodę, możemy się skontaktować i nawiązać bliższą relację. To wspaniała perspektywa, która dodaje całemu doświadczeniu jeszcze więcej głębi.
Odznaka dawcy szpiku – symbol zaangażowania
Po zakończeniu całego procesu otrzymałem odznakę dawcy szpiku oraz legitymację, które są dla mnie symbolicznym podsumowaniem tego wyjątkowego doświadczenia. Odznaka to nie tylko pamiątka, ale przede wszystkim świadectwo mojego zaangażowania w pomoc drugiemu człowiekowi.
Legitymacja dawcy szpiku potwierdza mój status i wiąże się z pewnymi przywilejami. Dzięki niej mogę być traktowany priorytetowo w niektórych placówkach medycznych, co jest istotnym ułatwieniem w sytuacjach wymagających szybkiej obsługi. Co więcej, w niektórych miastach w Polsce dawcy szpiku mogą korzystać z bezpłatnych przejazdów komunikacją miejską, co jest miłym gestem ze strony władz lokalnych wobec osób zaangażowanych w tak szlachetne działania.
Dla mnie jednak najważniejsze jest poczucie, że zostałem częścią społeczności ludzi gotowych ratować życie. Ta legitymacja przypomina mi o sile ludzkiej solidarności i wsparcia, a także motywuje do dalszego propagowania idei dawstwa wśród innych. To mały, ale niezwykle istotny symbol, który każdego dnia budzi we mnie dumę z podjętej decyzji i z samego procesu.
Dlaczego warto się zarejestrować?
Dziś rejestracja w bazie DKMS jest prostsza niż kiedykolwiek. Można to zrobić online, zamawiając pakiet rejestracyjny z wymazem z policzka. Proces jest szybki, bezpłatny i dostępny dla każdego zdrowego dorosłego w wieku od 18 do 55 lat.
Zachęcam wszystkich do tego kroku. Oddanie komórek macierzystych nie wiąże się z żadnym ryzykiem ani kosztami, a może uratować życie drugiej osobie. Sam wiem, jak wiele znaczy pomoc, zarówno na służbie, jak i poza nią. Jeśli masz możliwość, pomóż – bo być może to właśnie Ty jesteś czyimś bliźniakiem genetycznym.
kpt. Michał LISIK pełni służbę w Komendzie Powiatowej PSP w Grójcu
Kpt. Michał Lisik w trakcie procedury pobrania komórek macierzystych metodą aferezy
fot. archiwum prywatne kpt. Michała Lisika
Odznaka Dawcy Przeszczepu – symbol poświęcenia i pomocy
fot. archiwum prywatne kpt. Michała Lisika
INFO DLA REDAKCJI!
Prośba Fundacji DKMS do autora, by Fundacja DKMS pisać jako nazwę własną, czyli wielką literą, zarówno Fundacja jak i DKMS.
Poprawiłam wszystkie „Fundacje” na wielkie litery i prośba, aby tego nie zmianiać!!!!!!
