Słowo wstępne 09/2023
12 Września 2023Drodzy Czytelnicy!
Nic dwa razy się nie zdarza - wiemy z wiersza noblistki i poglądów Heraklita. Nie dziwi więc, że druga akcja pomocowa polskiego modułu GFFFV w Grecji, choć dokładnie w tym samym miejscu, z podobnymi zadaniami, przyniosła zupełnie nowe doświadczenia. W tym wydaniu oddajemy głos uczestnikom akcji, którzy zajmowali się jej różnorodnymi aspektami. A trzeba mieć świadomość, że organizacja wyjazdu, podróż kolumną z dziesiątkami samochodów i działanie na miejscu, kiedy z nieba leje się żar, rodzi nie tylko zmęczenie, ale i wiele problemów. Jak dowiadujemy się z rozmowy z dowódcą działań bryg. Grzegorzem Borowcem, zapanować trzeba nad wszystkimi, na co grupa ma swoje sposoby, wypracowane przez lata i sprawdzone podczas wielu akcji zagranicznych. Dość powiedzieć, że jeszcze nigdy podczas działań gaśniczych za granicą strażacy nie spotkali się z takimi warunkami pogodowymi. Przez tydzień temperatura sięgała 40-45°C. To duże zagrożenie dla zdrowia ludzi i sprawności dla sprzętu, co istotnie wpływa na efektywność działań. Żeby zyskać obraz całości, warto też przeczytać tekst Aleksandry Radlak. Autorka bada przyczyny greckich pożarów i docieka, dlaczego kraj ten jest za każdym razem zmuszony do korzystania z pomocy międzynarodowej.
Zostając przy tematyce pożarów lasu, zachęcamy do lektury wywiadu z gen. brygadierem Andrzejem Bartkowiakiem. Dowiemy się z niego m.in. o tworzeniu nowych modułów pieszych do gaszenia pożarów lasów (GFFF). Dlaczego? Taka konfiguracja jest na pewno mobilniejsza, nie wymaga kilkudniowej podróży kolumną pojazdów i coraz częściej jest na nią zapotrzebowanie. Komendant nota bene zapewnia, że nasza formacja jest na takim etapie, że może się dzielić ratownictwem, a nasz udział w ratowniczym świecie będzie się zwiększał.
Pożegnaliśmy wakacje, co zawsze wiąże się z nutą nostalgii. Myśli wędrują na szkolne korytarze i w kierunku edukacji. Tę, jak wiadomo, prowadzi również nasza formacja - pod szyldem prewencja społeczna. Ten stosunkowo nowy filar PSP rozwija się coraz dynamiczniej. Aleksandra Świstel przybliża ciekawe lubuskie praktyki, a dopełnieniem jej artykułu jest materiał Arkadiusza Kaniaka o zielonogórskim Ogniku. Miejsce to żyje bardzo intensywnie - w ciągu roku szkolnego zajęcia odbywają się tam cztery dni w tygodniu, dziennie odwiedzają je dwie, trzy grupy. Zainteresowanie jest tak duże, że terminy rezerwowane są z blisko rocznym wyprzedzeniem.
Wreszcie piórem Rafał Wróbla zapraszamy do Seulu. W październiku w stolicy Korei ludzie upojeni wolnością po zniesieniu covidowych restrykcji ruszyli na ulice miasta. Dziesiątki barów i restauracji wypełniły się spragnionymi zabawy klientami. Według ustaleń zespołu śledczego tłum był tak gęsty, że przemieszczał się jak płyn, a ludzie nie byli już w stanie kontrolować ruchów własnego ciała. Doszło do wybuchu paniki, jej bilans to 159 ofiar śmiertelnych i co najmniej 172 osoby ranne. Panika to zjawisko niejako wpisane w ryzyko akcji ratowniczych z udziałem tłumu, a z tekstu dowiemy się, jakie wyzwania to zdarzenie zrodziło dla koreańskich służb.
Zapraszamy do lektury!
alanduch@kg.straz.gov.pl