Prasa pożarnicza - wycinki z historii
15 Grudnia 2022Polscy strażacy jeszcze w czasie zaborów podejmowali starania, by czasopisma dla straży pożarnych ukazywały się w języku polskim. Patrząc na wiele ówczesnych inicjatyw, wyraźnie widzimy, jak wielka była w środowisku potrzeba tworzenia periodyku, który nie tylko przekazywałby wiedzę, lecz także spajał polskie pożarnictwo w jeden organizm.
Zabory rozczłonkowały polskie środowisko pożarnicze, sprawiając, że rozwijało się ono na ziemiach polskich z różną dynamiką. To na tym właśnie gruncie pojawiały się inicjatywy wydawnicze związane z tworzeniem prasy pożarniczej dla polskich strażaków.
W 1860 r. w zaborze austriackim, w Krakowie, powstało Towarzystwo Wzajemnych Ubezpieczeń „Florianka”, a w 1865 r. utworzono w ochotniczą straż ogniową. Kolejne powstały w Tarnowie (1865), Wadowicach (1867), Bochni (1869) i Żywcu (1871). W 1875 r. powołano Krajowy Związek Ochotniczych Straży Pożarnych w Królestwie Galicji i Lodomerii z Wielkim Księstwem Krakowskim. Związek prowadził działalność instruktorską i wydawniczą. W 1905 r. funkcjonowało na terenie Galicji 1466 jednostek straży pożarnej, które skupiały blisko 54 tys. strażaków.
Z niemałym trudem formowało się polskie pożarnictwo w zaborze pruskim, gdyż Polacy stanowili tu zdecydowaną mniejszość. W 1863 r. we Wrocławiu powstało Stowarzyszenie Związków Straży Pożarnych i Ratowniczych oraz Gmin Śląska i Poznańskiego, zaś w 1880 r. Związek Straży Pożarnych Prus Zachodnich. W 1894 r., po 31 latach wspólnej działalności, straże z Wielkopolski odłączyły się, tworząc własny związek. W 1919 r. utworzone zostały na pruskim Śląsku dwie prowincje: Dolny i Górny Śląsk. W ślad za tym w 1928 r. Górnośląski Prowincjalny Związek Straży Pożarnych z siedzibą w Raciborzu odłączył się od związku głównego we Wrocławiu.
Rozwój polskiego ruchu pożarniczego najwolniej przebiegał w zaborze rosyjskim. Zrywy niepodległościowe z lat 1830-1831 i 1863-1864 wzmogły rusyfikację. Dopiero w 1864 r. powstała Ochotnicza Straż Pożarna w Kaliszu, a następne w Częstochowie (1871), Turku, Zgierzu i Kielcach (1874). W 1900 r. na terenie Królestwa Polskiego działało już 128 jednostek straży.
Pierwsze czasopismo pożarnicze w Europie - „Die Deutsche Feuerwehrzeitung” zaczęło się ukazywać w Niemczech w 1860 r. Docierało ono, tak jak kilka innych tytułów - m.in. „Zeitung für Feuerlöschwesen”, „Österreichische Feuerwehrzeitung”, „Die Feuerwehr” czy „Požarnoe delo” i „Požarnyj kalendar”, na teren ziem polskich pod zaborami. Brakowało jednak strażackiego specjalistycznego tytułu w języku polskim. Podejmowano więc oddolne próby, mniej lub bardziej udane, stworzenia takiego periodyku. Trzeba jednak podkreślić, że twórcy prasy pożarniczej w różnych zaborach musieli borykać się zarówno z problemami finansowymi, jak i zakazami zaborców i cenzurą, były więc to próby nierzadko skazane na porażkę.
Rocznik „Strażak”
Pierwsza inicjatywa pojawiła się w 1882 r. w Piotrkowie Trybunalskim (zabór rosyjski), gdzie wydano Rocznik „Strażak”. Niestety ukazały się tylko dwa jego tomy. Z założenia miał on charakter głównie informacyjny i edukacyjny - założycielom zależało, by informował społeczeństwo o działaniach ochotniczych straży pożarnych, a z kolei samych strażaków o nowinkach technicznych i nowych metodach gaśniczych. Istotną część rocznika stanowiły także przedruki instrukcji i regulaminów. Na terenie Królestwa Polskiego działało wówczas 27 ochotniczych straży ogniowych, zaś 15 kolejnych było w trakcie organizacji. Pojawiła się w nim także część prewencyjna - zamieszczono artykuł o sposobach zabezpieczenia przeciwpożarowego osiedli, fragmenty przepisów o sposobach zwalczania pożarów i przepisy o obowiązku ubezpieczenia od ognia. Nie bez przyczyny w pierwszym wydaniu rocznika przywołano życiorys Andrzeja Frycza Modrzewskiego i fragmenty jego myśli o ochronie przeciwpożarowej. Ten renesansowy myśliciel i publicysta może być uznany za świeckiego patrona prewentystów.
Od Wydawcy (1883, nr 2)
[…] Nieraz słyszeć się dawało, że sprężyną, która stale zapełnia szeregi Straży jest prosta zabawka w hełmy i mundury. Tak bywa w Straży nieraz, zaczyna się od zabawki, kończy się na zapomnieniu własnego życia dla ratowania cudzego. Czołem przed taką zabawką. - Prawda, że nie łatwo w Straży utrzymać zapał zawsze w jednakowej młodości, lub utrzymać na wodzy krewkie duchy, aby bez skargi pilnowały się granic ustawą wytkniętych; nie tak łatwo do ognia się zebrać w komplecie, a potem zniknąć bez śladu… Wszystko to prawda; lecz wobec dążenia kraju całego do pracy utrwalającej, ale pracy jawnej, otwartej, która nie unika, ale szuka promieni światła , prawie z dniem każdym przyrasta w sercu otucha, że Straże Ochot. nie przebrzmią u nas, jako chwilowe zjawisko, lecz ochraniać będą stale i wytrwale […].
„Przewodnik Pożarniczy Związek”
Krajowy Związek Ochotniczych Straży Pożarnych już w 1883 r. we Lwowie podjął decyzję o wydawaniu czasopisma pożarniczego. Jego pierwszy numer ukazał się jednak dopiero w 1887 r. i zasięgiem objął Galicję i Lodomerię oraz Wielkie Księstwo Krakowskie. Pomocy w tym przedsięwzięciu wydawniczym udzielił książę Adam Sapieha, który był ówczesnym prezesem Związku.
Czasopismo miało przekazywać wiedzę z zakresu techniki pożarniczej, opisywać narzędzia i przyrządy ratownicze, a także publikować uchwały i zarządzenia, sprawozdania ze zjazdów oraz opisy większych pożarów. Pismo rozwijało się i przechodziło zmiany, m.in. z czasem zwiększyła się liczba artykułów fachowych, zmieniła winieta, a współpracę z redakcją podejmowali nowi autorzy. W 1896 r. pismo zmieniło nazwę na „Przewodnik Pożarniczy”. Finalnie ukazywało się do 1923 r.
„Przyjaciel Straży Pożarnej”
W 1894 r. w Jarosławiu pojawił się kolejny strażacki tytuł - miesięcznik „Przyjaciel Straży Pożarnej”. Inicjatorem powstania tego pisma był Antoni Szczerbowski, ówczesny naczelnik Miejskiej Straży Pożarnej w Jarosławiu. Apelował on, by strażacy dzielili się swoimi poglądami i pomysłami na usprawnienie działań prowadzonych przez straże pożarne. Żywił nadzieję, że myśli zapisane na łamach miesięcznika znajdą swoje odzwierciedlenie w faktycznej poprawie stanu organizacji pożarnictwa w Galicji. Apel Szczerbowskiego znalazł swój wyraz w swoistej ankiecie, którą na łamach pisma skierował do czytelników. Zapytał on mianowicie: „W czym tkwi to złe, które tamuje postęp organizacyi towarzystw strażackich w kraju i co czynić należy, aby złemu zapobiedz?”. Od lipca do grudnia 1894 r. wydanych zostało sześć numerów czasopisma. Niestety, przestało się ono ukazywać z powodu kłopotów finansowych.
„Strażak”
Wszystkie powstające tytuły prasowe prędzej czy później napotykały różne trudności, najczęściej finansowe, i zwykle po jakimś czasie przestawały się ukazywać. Dość długo przetrwało warszawskie czasopismo „Strażak” - wydawane od 1901 r. do wybuchu I wojny światowej. Było ono prywatną inicjatywą Emila Karola Szyllera-Rackiego i Leopolda Bogumiła Szyllera-Rackiego, którzy borykali się także z cenzurą rosyjską.
„Strażak” początkowo ukazywał się jako dodatek do innych czasopism. Drugi numer wydano jako dodatek do „Kolarza, Wioślarza i Łyżwiarza”, a trzeci - do „Warszawskiej Gazety Sportowej”. Dopiero od lutego 1903 r. pismo zaczęło ukazywać się samodzielnie. Redaktorem naczelnym od kwietnia 1903 do września 1913 r. był Emil Karol Szyller-Racki, który w wyniku działania cenzury carskiej w październiku 1913 r. został zdjęty z tej funkcji.
Trudności, z którymi borykała się redakcja, mimo pierwotnych założeń, by najwięcej artykułów dotyczyło kwestii fachowych, wpływały na jakość merytoryczną zawartości pisma, zbyt dużą liczbę przedruków z zagranicznych czasopism i przypadkowość w dobrze autorów. I faktycznie, można było „Strażakowi” wiele pod tym względem zarzucić, niemniej odegrało ono niezwykle istotną rolę informacyjną i społeczną.
Dziesięcioro przykazań prawego strażaka („Strażak”, nr 1, s. 4)
Oprócz przykazań Boskich i Kościelnych jakie każdy człowiek znać i wypełniać powinien, ciebie, prawy strażaku, obowiązują jeszcze przykazania szczególne:
1-e przykazanie. Nie wyobrażaj sobie, że samo przywdzianie munduru strażackiego czyni cię już strażakiem, albowiem jeśli paradujesz w mundurze, a zaniedbujesz swoich obowiązków, jesteś jak wilk w owczej skórze.
2-e przykazanie. Będziesz zawsze trzeźwy. Trzeźwość jest podstawą wszystkich cnót jakie prawego strażaka zdobić powinny. Bo zważ, bracie, czy zdołasz cośkolwiek wykonać porządnie, gdy głowa zaprószona? Zważ dalej, że tu idzie o mienie, a częstokroć o życie bliźniego twego lub o twoje własne. […]
3-e przykazanie. Bądź czujny - czujny jak kogut w nocy, jak żóraw [pisow. oryg.]w dzień. Zawsze gotów biedz na ratunek, kędy trąbka zawoła. Śpij jak zając a bądź mężny jako lew. […].
Redaktor Szyller-Racki dążył przy tym do powołania w Królestwie Polskim związku ochotniczych straży ogniowych i uczynienia ze „Strażaka” jego organu prasowego. Te wysiłki spełzły jednak na niczym. Czasopismo zostało ostro skrytykowane na Zjeździe Delegatów Straży Ogniowych w sierpniu 1912 r. we Włocławku. Znany już wówczas dobrze strażakom inż. Józef Tuliszkowski twierdził, że „[…] zawiera bezcelową, niepouczającą, zebraną z gazet codziennych kronikę pożarów z całego ubiegłego tygodnia. Co najgorsze jest zależne od fabrykantów, subwencjonujących wydawnictwo swymi ogłoszeniami. Wydawnictwo przeznaczone dla straży należy gruntownie zreformować, należy je uniezależnić od postronnych wpływów. Przeznaczone ono być powinno dla pouczenia i doskonalenia straży”.
I tym sposobem dotarliśmy do 1912 r., kiedy to w grudniu w Warszawie zaczął ukazywać się „Przegląd Pożarniczy”, kolportowany głównie na terenie Królestwa Polskiego. Było to czasopismo, które jego twórcy - Józef Tuliszkowski i Bolesław Chomicz - mieli ambicję uczynić profesjonalnym pismem strażackim. „Strażak” nadal jednak był wydawany przez Emila Karola Szyllera-Rackiego. Nawiązał on współpracę z „Przewodnikiem Pożarniczym”, dzięki czemu na łamach obu tych pism wzajemnie przedrukowywano publikowane w nich artykuły o tematyce technicznej, taktycznej bądź szkoleniowej.
„Strażactwo Zawodowe”
Na zebraniu delegatów zawodowych straży pożarnych korpusu inspekcyjnego Głównego Związku Straży Pożarnych RP i zarządów miast, który odbył się w grudniu 1926 r., powołano Związek Zawodowych Oficerów Straży Pożarnych. Inicjatorem jego powstania był nie kto inny, jak inż. Józef Tuliszkowski. Początkowo Związek miał swoją stałą rubrykę w „Przeglądzie Pożarniczym”. Ambicje inż. Tuliszkowskiego sięgały jednak dalej. Od grudnia 1929 r. „Strażactwo Zawodowe” stało się odrębnym miesięcznikiem. Poruszano na jego łamach kwestie dotyczące techniki pożarniczej, taktyki, opisywano pożary i udzielano fachowych porad. Kadra oficerska miała stać się dzięki temu fortpocztą strażackiego profesjonalizmu. Periodyk ukazywał się w latach 1927-1932 i nastawiony był głównie na popularyzację zagadnień merytorycznych i specjalistycznych.
„Gazeta Strażacka”
W okresie międzywojennym władze Głównego Związku Straży Pożarnych RP publikowały „Przegląd Pożarniczy” i „Gazetę Strażacką”, zaś w regionach ukazywała się lokalna prasa pożarnicza, m.in. „Wiadomości Pożarnicze” na terenie woj. krakowskiego, „Walka z Pożarem” we Lwowie, „Strażak Śląski” czy „Lubelska Gazeta Strażacka”. Po reorganizacji Głównego Związku Straży Pożarnych RP, w styczniu 1931 r., zaczęła się ukazywać „Gazeta Strażacka”. Wieloletnim redaktorem naczelnym pisma był Stanisław Pągowski.
Czasopismo poruszało na swoich łamach kwestie związane z życiem środowiska pożarniczego - publikowało sprawozdania ze zjazdów, zawodów, szkoleń i różnych imprez strażackich, choć drukowane były również artykuły z zakresu techniki i taktyki pożarniczej, zapobiegania pożarom czy szkoleń. Szczególne miejsce zajmowała tematyka wychowawcza, propagowanie sportu i działalności kulturalnej wśród strażaków.
Od 1935 r. dodatek do „Gazety Strażackiej” stanowiła „Gazetka Samarytanek”. Efektem działań podejmowanych przez władze związkowe i propagowania ratownictwa wśród kobiet było powstawanie żeńskich drużyn pożarniczych. „Gazeta Samarytanek” miała wspierać je w rozwoju , być polem wymiany doświadczeń i wzmacniać więź z ruchem strażackim. Wydawanie dodatku zakończono w 1938 r., wraz z przekształceniem drużyn samarytańsko-pożarniczych w żeńską służbę pożarniczą.
Zbliżała się wojna, która nieuchronnie przerwała ukazywanie się tych tytułów. Dopiero w 1947 r. wznowiono wydawanie „Przeglądu Pożarniczego”, a w 1948 r. także „Gazety Strażackiej”.
Literatura
[1] W. Pilawski, Polska prasa pożarnicza 1882-2002, Warszawa 2022.
[2] Dariusz Falecki, Zarys rozwoju ochrony przeciwpożarowej w Polsce do 1992 r., w: Czerwona Księga Pożarów, t. 1, P. Guzewski, D. Wróblewsk, D. Małozięć (red.), Józefów 2016, s. 35-70.
Elżbieta Przyłuska jest filologiem polskim i historykiem sztuki, przez 10 lat była redaktorem „Przeglądu Pożarniczego”