• Tłumacz języka migowego
Za granicą Aleksandra Radlak

Pożegnanie królowej

16 Listopada 2022

Królowa Elżbieta II zmarła 8 września 2022 r. w wieku 96 lat, po ponad 70 latach zasiadania na tronie. Przygotowania procedur na okoliczność śmierci i pogrzebu monarchini rozpoczęły się już w latach 60. ubiegłego wieku, a Operacja London Bridge, czyli plan na czas między śmiercią królowej a jej pogrzebem - aktualizowany trzy razy w roku na spotkaniu z udziałem urzędników i policji - w ciągu ostatnich dziesięcioleci przeszedł wiele zmian. 

Plany ujęte w Operacji London Bridge obejmują działania podejmowane przez brytyjskie siły zbrojne, metropolitarną służbę policji, a także instytucje rządowe, kościelne i media. Pierwszym krokiem operacji jest niezwłoczne poinformowanie premiera Zjednoczonego Królestwa o śmierci królowej przez jej prywatnego sekretarza, przez wygłoszenie frazy „London Bridge is down”. Operacja weszła w życie 8 września 2022 r. w zamku Balmoral, gdzie nastąpiła śmierć Elżbiety II.  

Uroczystości pogrzebowe Elżbiety II odbyły się w opactwie westminsterskim, w którym od dawna - a konkretnie od pogrzebu króla Jerzego II 262 lata temu - nie żegnano żadnego brytyjskiego monarchy. Potem królowa została pochowana w kaplicy św. Jerzego w zamku Windsor. Spoczęła wraz ze swoim mężem, księciem Filipem, który zmarł w zeszłym roku.  Jak nietrudno się domyślić, pogrzeb monarchini wiązał się z największą operacją zabezpieczeń w historii Londynu, a przed służbami - również strażakami - stał szereg niecodziennych w swojej skali zadań.

Państwowy pogrzeb Jej Królewskiej Mości królowej Elżbiety II, 19 września 2022 r., Londyn. Kondukt zmierza z Wellington Arch do zamku Windsor / fot. Vianney Le Caer / Avalon / PAP

Przygotowania

Jak przewidywano, wokół opactwa westminsterskiego i wzdłuż trasy, którą trumna miała podróżować po pogrzebie: obok pałacu Buckingham, w Hyde Parku i na ciągnącej się przez 32 km trasie do Windsoru gromadziły się ogromne tłumy. Przed pogrzebem burmistrz Londynu Sadiq Khan zapowiadał, że będzie to „bezprecedensowe” wyzwanie dla publicznego bezpieczeństwa, biorąc pod uwagę fakt, że setki tysięcy ludzi zbierało się w samym centrum Londynu, a lista 500 gości specjalnych obejmowała cesarzy, królów, królowe, prezydentów, premierów i innych przywódców z całego globu. Przez kilka dni dziesiątki tysięcy ludzi dołączały do wielokilometrowej kolejki w Londynie, chcąc na własne oczy zobaczyć trumnę królowej w Westminster Hall. Wielu widzów podróżowało z odległych zakątków kraju. Kolejka w pewnym momencie osiągnęła długość prawie 6,5 km i można było spędzić w niej aż 30 godz. „Minęły dziesięciolecia, odkąd tak wielu światowych liderów zebrało się w jednym miejscu […]. Pracujemy więc niesamowicie ciężko - policja, służby bezpieczeństwa i wiele, wiele innych osób - aby upewnić się, że ten państwowy pogrzeb będzie tak udany, jak to tylko możliwe” - powiedział Khan.

Przed ceremonią gruntownie przeczesano ulice Londynu, nie oszczędzając nawet odpływów, koszy na śmieci i hałd kwiatów złożonych ku pamięci królowej, a na dachach wyznaczono miejsca dla policyjnych obserwatorów. Latanie dronami nad centrum Londynu zostało tymczasowo zakazane, zaś lotnisko Heathrow zaplanowało wstrzymanie wielu lotów, aby hałas samolotów nie zakłócał uroczystości. Policja rozstawiła ponad 36 km barier w samym centrum Londynu, aby kontrolować tłumy, a przedstawiciele branży transportu publicznego szykowali się na zatłoczone stacje, autobusy i pociągi metra. Aby uniknąć tłumów w metrze i na stacjach kolejowych oraz ułatwić poruszanie się po mieście, wyznaczono dodatkowe godziny kursowania pociągów.

Już w fazie przygotowań policja aresztowała kilka osób, które zorganizowały pokojowe protesty podczas wydarzeń związanych ze śmiercią królowej i akcesją króla Karola III.

Dziekan Westminster David Hoyle, który poprowadził nabożeństwo pogrzebowe w 900-letnim opactwie, ocenił przebieg przygotowań jako bardzo sprawny - pomimo okazjonalnych praktycznych usterek spowodowanych przez procedury bezpieczeństwa. Wspomniał na przykład moment, gdy w opactwie oczekiwano na dostawę z kwiaciarni, kwiaty dla królowej nie dotarły jednak na miejsce, bo furgonetka została uznana przez policję za podejrzaną.

Ostatecznie z pomocą pospieszyła policja z każdego zakątka kraju, a szeregi londyńskich bobbies uzupełnione zostały posiłkami ze wszystkich 43 rodzajów brytyjskich sił policyjnych. Do służby w dniu pogrzebu szykowało się w związku z tym 10 tys., a według niektórych źródeł aż 15  tys. policjantów. Od walijskiej kawalerii po Royal Air Force, pozostawało do dyspozycji ponad 2,5 tys. umundurowanych żołnierzy. Londyńskie hotele wypełniły się po brzegi, a kilkuset żołnierzy spało na piętrach biurowców i brało prysznic w przenośnych kabinach ustawionych na parkingu w pobliżu pałacu Buckingham. Specjalna jednostka o nazwie Fixated Threat Assessment Center monitorowała osoby zidentyfikowane jako mające potencjalnie niebezpieczne obsesje na punkcie rodziny królewskiej. Zwłaszcza przy okazji tak hucznych uroczystości należy bowiem pamiętać, że uwielbienie dla rodziny królewskiej może również przyjmować niebezpiecznie skrajne formy, a wielu jej zapalczywych przeciwników może pokusić się o akty terroru. Trzeba więc brać pod uwagę różne scenariusze.

Zastępca podkomisarza policji metropolitarnej Stuart Cundy zaznaczył, że ta „niezwykle złożona” operacja policyjna miała być największą w historii londyńskich służb, przewyższając nawet zabezpieczenie igrzysk olimpijskich z 2012 r. Operacja zabezpieczenia pogrzebu kontrolowana była z nowoczesnego centrum w pobliżu mostu Lambeth w centrum Londynu, niedaleko parlamentu. W pokoju operacji specjalnych znaleźli się przedstawiciele lokalnych władz, policji, służb ratunkowych, a także agencji wywiadowczych, takich jak GCHQ i MI5, oraz doradcy taktyczni. To tam co godzinę odbywały się główne spotkania, na których udostępniano najnowsze aktualizacje.

Ostatecznie do pośredniego i bezpośredniego udziału w pogrzebie wykorzystano prawie 6 tys. pracowników Sił Zbrojnych Wielkiej Brytanii. Jak donosił „Daily Mail”, próby odbywały się w Centrum Szkolenia Armii w Pirbright, które na co dzień jest placówką wstępnego szkolenia przyszłych żołnierzy. Przed nabożeństwem, które odbyło się w poniedziałek w opactwie westminsterskim w Londynie, żołnierzom kazano spożywać jedną saszetkę soli każdego dnia przez ostatni tydzień, aby uniknąć przypadków omdlenia. W celu uzupełniania elektrolitów zalecano również dodawanie soli do jedzenia. Nawet przy takim podejściu dwóch żołnierzy zemdlało, idąc do zamku Windsor po pierwszej procesji.

Do niesienia trumny do opactwa westminsterskiego, a później do kaplicy św. Jerzego w Windsorze wybrani zostali żołnierze z Kompanii Królowej, 1. Batalionu Grenadierów Gwardii. Rolą Kompanii Królowej, która wkrótce stanie się Kompanią Króla, jest chronienie ciała monarchy zarówno za życia, jak i po śmierci [3]. 

Służby i goście na pogrzebie królowej w liczbach

  • 2000: dygnitarze i goście w opactwie westminsterskim na państwowym pogrzebie, od króla Karola III i innych członków rodziny królewskiej po światowych przywódców.
  • 800: goście na poniedziałkowym nabożeństwie pogrzebowym w kaplicy św. Jerzego w zamku Windsor.
  • 5949: personel wojskowy rozmieszczony podczas skrupulatnie zaplanowanej operacji, która rozpoczęła się wraz ze śmiercią królowej 8 września w jej szkockiej posiadłości Balmoral. W tej liczbie 4416 osób pochodziło z wojska, 847 z marynarki wojennej i 686 z lotnictwa. Ponadto zaangażowano około 175 pracowników sił zbrojnych z krajów Brytyjskiej Wspólnoty Narodów.
  • 1650: co najmniej tak liczny personel wojskowy zaangażowany był w procesję towarzyszącą trumnie królowej w drodze z Westminster Abbey do Wellington Arch po uroczystościach pogrzebowych. Kolejne 1000 ustawiło się na ulicach wzdłuż trasy procesji. W chwili dotarcia trumny do Windsoru w procesji brało udział 410 żołnierzy, 480 stało wzdłuż ulic, 150 znalazło się w straży honorowej i na schodach, a kolejne 130 pełniło inne obowiązki ceremonialne.
  • 142: marynarze, których zadaniem było ciągnięcie lawety z trumną królowej.
  • Ponad 10 000: funkcjonariusze policji.
  • 200: pracownicy Civil Nuclear Constabulary (CNC) - specjalnej policji odpowiedzialnej za egzekwowanie prawa i bezpieczeństwa związanego z zagrożeniem nuklearnym. Siły te mają ponad 1500 policjantów i personel pomocniczy. Ponad 200 oficerów ze wszystkich jednostek operacyjnych CNC w Anglii i Szkocji zostało rozmieszczonych w różnych lokalizacjach w Londynie, Windsor i Essex, w tym w Westminster Hall, Long Walk w Windsorze i na lotnisku Stanstead.

Procesja

19 września o godz. 10.44 trumna królowej została przeniesiona przez dziesięć osób z Westminster Hall do Westminster Abbey. Następnie lawetę artyleryjską z trumną pociągnęli od Hyde Park Corner do Windsor Castle marynarze Królewskiej Marynarki Wojennej. Ta ważąca 2,5 t podstawa armaty używana jest w Wielkiej Brytanii do przemieszczania trumny podczas królewskich (i nie tylko) procesji pogrzebowych; wcześniej stały na niej trumny królowej Wiktorii, Edwarda VII, Jerzego V, Jerzego VI, Winstona Churchilla, lorda Mountbattena. Choć wyposażona jest w oryginalne okucia i wiele innych oryginalnych elementów, to została przerobiona specjalnie na potrzeby pogrzebów państwowych, np. przez dodanie gumowych opon.

Na trumnie umieszczono wieniec z gałązkami wyciętymi z ogrodów pałacu Buckingham, Highgrove House i Clarence House oraz notatką od króla. Przed nabożeństwem dzwon tenorowy opactwa dzwonił co minutę przez 96 min, raz na każdy rok życia królowej. Trumna dotarła do opactwa Westminster o godz. 10.52.

Po nabożeństwie, które odbyło się w opactwie, przeszły dwie procesje. Pierwsza - z Westminster Abbey do Wellington Arch, gdzie w państwowym karawanie umieszczono trumnę królowej. Stamtąd monarchini została przetransportowana do Windsoru, gdzie odbyła się druga procesja, przez Windsor Great Park.

Obejmująca około miliona uczestników pilnowanych przez trzy tysiące żołnierzy procesja w Londynie rozpoczęła się w opactwie o godz. 12.15 i podążała w kierunku pałacu Buckingham, aż do Wellington Arch.

Na jej czele znaleźli się przedstawiciele sił Wspólnoty Narodów dowodzeni przez członków Królewskiej Kanadyjskiej Policji Konnej (rzecz jasna na koniach), następnie przedstawiciele Królewskich Sił Powietrznych, Armii Brytyjskiej oraz Królewskiej Marynarki Wojennej i Królewskiej Piechoty Morskiej, a za nimi sztab obrony i siły zbrojne, kapelani, oficerowie wojskowi i członkowie królewskiego gospodarstwa domowego. Potem pojawiła się trumna królowej, ponownie na lawecie artyleryjskiej ciągniętej przez marynarzy Królewskiej Marynarki Wojennej. Król i członkowie rodziny królewskiej podążali za nią - niektórzy szli na piechotę, inni schronili się w samochodach. Na tyłach procesji znajdowali się przedstawiciele służb cywilnych.

W pałacu Buckingham Gwardia Królewska oddała królewski hołd pomnikowi Wiktorii, a personel pałacu czekał przed bramą. Przy Wellington Arch trumna została przeniesiona do państwowego karawanu, którym rozpoczęła podróż do Windsoru.

Karawan wyjechał z Londynu o godz. 13.30, w towarzystwie księżniczki Anny i Timothy'ego Laurence'a. Zdecydowano się na podróż zwykłymi drogami, a nie autostradą, aby umożliwić ludziom ustawienie się wzdłuż ich linii.

O godz. 15.00 trumna przybyła do Windsoru, gdzie odbyła się ostateczna procesja do kaplicy św. Jerzego, z udziałem tysiąca żołnierzy. Około 97 tys. ludzi ustawiło się wzdłuż trasy. Trumna została wniesiona do kaplicy przez zachodnie schody, z towarzyszeniem gwardii honorowej utworzonej przez 1. Batalion Grenadierów Gwardii.

Udział straży pożarnej

Bezpośrednio w procesji brało udział szesnastu strażaków z całego kraju, jednak działanie straży było zakrojone dużo szerzej i - co oczywiste - znacznie wykraczało poza rolę ceremonialną.

Londyńska straż pożarna uhonorowała pamięć królowej, odgrywając kluczową rolę w przygotowaniach do jej pogrzebu przez zapewnienie bezpieczeństwa i ochrony miejscowej oraz przyjezdnej ludności. Odpowiedzialna była za przygotowania, ratownictwo i zarządzanie zagrożeniami podczas wydarzeń składających się na pogrzeb monarchini.

Oddziały straży pożarnej ustawione w dziesięciu punktach kolejki do trumny królowej, pozostawały w gotowości 24 godz. na dobę. W razie potrzeby strażacy byli nadal gotowi do podjęcia działań operacyjnych. Londyńska Straż Pożarna za cel stawia sobie docieranie do incydentów w ciągu 6 min, podczas pogrzebu królowej Elżbiet II udało się ten cel utrzymać. Pomogło w tym ustawienie samochodów strażackich na strategicznych pozycjach, aby w razie potrzeby móc udzielić natychmiastowej odpowiedzi. Pod ręką były także łodzie strażackie, patrolujące Tamizę. Jednocześnie w miejscowościach oddalonych od Londynu straż pożarna nieprzerwanie wykonywała swoje zadania.

W działania związane z pogrzebem zaangażowanych było kilkuset strażaków, oficerów, inspektorów i inżynierów straży pożarnej, a także personel kontrolny w londyńskim centrum operacyjnym, dział IT i podlegający straży pożarnej zespół ds. komunikacji.

Inspektorzy ochrony przeciwpożarowej przystąpili natychmiast do pracy, przeprowadzając audyty i inspekcje zarówno nowych, jak i istniejących obiektów, aby zminimalizować ryzyko pożaru. Lista obiektów poddana gruntownej inspekcji obejmowała:

  • Media Village, zbudowaną obok pałacu Buckingham, gdzie mieli siedzibę nadawcy i dziennikarze,
  • tymczasowe platformy widokowe, które zostały utworzone dla uczestników wydarzenia obserwujących uroczyste procesje,
  • stoiska oferujące przekąski i napoje,
  • budynki, w których zakwaterowano ponad 2,5 tys. osób dodatkowego personelu wojskowego i policyjnego,
  • wszystkie węzły komunikacyjne w centrum Londynu, a nawet… hałdy kwiatów pozostawione w miejscach publicznych.

Jak twierdzą strażacy, zadania te udało się zrealizować w rekordowym czasie dzięki zastosowaniu najnowszej technologii - 999Eye. Wprowadzona, by umożliwić funkcjonariuszom zdalny podgląd zdarzeń pożarowych, technologia ta została wykorzystana przez inspektorów ds. bezpieczeństwa przeciwpożarowego do szybkiego i skutecznego przeprowadzania wielu inspekcji naraz. 999Eye umożliwia dzwoniącym przesyłanie na żywo wideo z incydentów bezpośrednio do centrum kontroli bez potrzeby korzystania z aplikacji, co zapewnia strażakom większą wiedzę sytuacyjną na kluczowym, wczesnym etapie incydentu i usprawnia proces podejmowania decyzji.

Straż pożarna wydała szereg zakazów dotyczących pomieszczeń zagrożonych pożarem - co najmniej sześć nakazów zaprzestania działań w obrębie budynków i siedemnaście powiadomień o niedociągnięciach pod względem bezpieczeństwa pożarowego. Inżynierowie bezpieczeństwa pożarowego wspierali swoich współpracowników, dokonując przeglądu strategii przeciwpożarowych i ewakuacyjnych w kluczowych lokalizacjach. 

Zakończenie

Policja i służby bezpieczeństwa były wyczulone na ryzyko ataków nożem, podłożenia bomb i wystąpienia wszelkich innych możliwych zagrożeń lub incydentów terrorystycznych. Tzw. terroryzm samotnych wilków, a więc taki, który planowany i dokonywany jest przez jednostki, uznany został za jedno z głównych zagrożeń.

Problemy, które się pojawiły, były jednak nieznaczne, biorąc pod uwagę skalę przedsięwzięcia. I tak na przykład pewien 52-letni mężczyzna został aresztowany, gdy zaniepokojeni żałobnicy usłyszeli, jak mówi, że zamierza powiedzieć monarchini, aby „wyszła z trumny, ponieważ tak naprawdę nie jest martwa”. Za takie i podobne przewinienia aresztowano około 65 osób. Poza tego typu incydentami, grupami starszych pań ignorujących uwagi policji w gonitwie na pożegnanie królowej, atakiem na tle seksualnym na dwie kobiety z tłumu czy też pająkiem, który wspiął się rzekomo na umieszczony na trumnie list księcia - a teraz już króla - Karola III, nie napotkano poważniejszych zagrożeń bezpieczeństwa.

Całkowity koszt pogrzebu nie został podany do publicznej wiadomości, ale szacuje się, że przekroczył 5,4 mln funtów.

Aleksandra Radlak Aleksandra Radlak

Aleksandra Radlak jest tłumaczką z angielskiego i rosyjskiego oraz autorką m.in. powieści, opowiadań i felietonów

do góry