Pożary wewnętrzne – nowa jakość (cz.2)
15 Lutego 2016W poprzednim artykule przybliżyliśmy założenia nowego programu szkolenia strażaka z zakresu gaszenia pożarów wewnętrznych oraz wizję kształcenia i doskonalenia w tej dziedzinie. Czas na przedstawienie zaleceń i porad do osób chcących zorganizować i poprowadzić takie szkolenie.
Pokaz z wykorzystaniem domku dla lalek oraz nauka operowania prądami gaśniczymi na placu to najważniejsze elementy zajęć, pozwalające zrozumieć w praktyce treści szkolenia. Ćwiczenia z ogniem, mimo małej skali, unaoczni zagadnienia programowe nawiązujące do procesu spalania, rozwoju i faz pożaru, czytania z dymu czy interakcji ognia i dymu z podawaną wodą. Gruntowne przećwiczenie różnych technik podawania wody za pomocą prądownic typu turbo pozwoli z kolei usystematyzować wiedzę dotyczącą oddziaływania wodą na pożar, uzmysłowi możliwości, ograniczenia i wyzwania pracy z linią gaśniczą. Da też pewność siebie, potrzebną przy realizacji wewnętrznych działań gaśniczych.
Opisane elementy szkolenia można realizować przy niewielkim nakładzie środków, ich organizacja jest prosta – mogą się odbywać w szkole, JRG czy OSP. Wystarczą jeden, dwa dni. Najważniejszym ogniwem jest odpowiednio liczne grono kompetentnych instruktorów i chętnych uczestników.
Doskonałym przykładem takich przedsięwzięć są warsztaty organizowane na terenie kraju przy udziale KM/KP PSP. W Gnieźnie już od 2012 r. odbywają się cykliczne warsztaty ogniowe, obejmujące wykłady i ćwiczenia na obiektach. Podobne zajęcia zorganizowała w grudniu 2015 r. KM PSP w Siedlcach we współpracy z OSP Zbuczyn. Korzystając z okazji, chcieliśmy podziękować za ich świetną organizację bryg. Tomaszowi Krasowskiemu z Siedlec i mł. bryg. Bartoszowi Klichowi z Gniezna. Dla instruktorów stanowią one wyśmienitą okazję do spotkania się we własnym gronie i doskonalenia warsztatu. Strona internetowa www.cfbt.pl stała się impulsem do zawiązania grupy strażaków zainteresowanych tematyką zajęć oraz ich prowadzeniem. W popularyzacji zagadnień pomaga też profil CFBT.pl na Facebooku. Osoby z tego grona wymieniają się wiedzą i doświadczeniem, a także spotykają w celu doskonalenia umiejętności instruktorskich.
Stworzenie przemyślanego konspektu zajęć pozwoli na przeprowadzenie spójnych i ciekawych zajęć z zakresu gaszenia pożarów wewnętrznych. Niniejszy artykuł ma pomóc w opracowaniu takiego dokumentu.
Model z domkiem
Pożar jest zjawiskiem nieprzewidywalnym, bardzo groźnym nawet dla doświadczonych ekip ratowniczych. Każdy strażak powinien być tego świadomy i wiedzieć, jak przeciwdziałać niepożądanym zjawiskom. Pokazy z wykorzystaniem modelu małej skali (domku dla lalek) pozwalają wykreować różne niebezpieczne zjawiska pożarowe, które można bezpiecznie obserwować. Niewątpliwą zaletą takiego ćwiczenia jest to, że trwa dość krótko i może w nim wziąć udział większa liczba osób. Nie ogranicza również miejsce – pokazy można (a nawet trzeba, ze względu na zadymienie) organizować na zewnątrz – świetnie się do tego nadają place przy JRG czy OSP. Wybierzmy miejsce osłonięte od wiatru – silny podmuch może bowiem skutecznie zepsuć naszą prezentację. Zadbajmy też o ochronę dróg oddechowych (zadymienie) wszystkich osób uczestniczących w szkoleniu. Proponujemy używanie maseczek przeciwpyłowych o stopniu ochrony ffp2 lub ffp3, chroniących przed cząstkami stałymi, a instruktorowi – zależnie od warunków – polecamy nawet kompletny aparat powietrzny.
Przejdźmy do samego modelu. Podczas szkoleń bazujemy na dwóch schematach: dużym i małym domku dla lalek. Każdy z tych modeli można wykonywać w różnych wersjach i nieco je urozmaicać, chociażby wprowadzając element zadaszenia przed wejściem (ganek, daszek) czy poddasza (w wersji dużego domku). Model najlepiej wykonać z płyty wiórowej 16-18 mm. Cieńsze formatki będą się dosyć szybko przepalały, co spowoduje przedwczesne zakończenie pokazu. Możemy go wykonać we własnym zakresie (wystarczy zakupić materiał, wyciąć poszczególne elementy i poskręcać wkrętami) lub zlecić stolarzowi, jeśli dysponujemy odpowiednimi funduszami.
W artykule przybliżamy zagadnienia związane z małym domkiem w wersji z daszkiem. Plany budowy modelu można znaleźć w internecie [1].
Model małego domku bazuje na sześcianie o długości boku ok. 40 cm. We frontowej ścianie wycięty jest otwór przypominający drzwi. Umożliwi on obserwację zjawisk zachodzących w modelu, jak chociażby formowanie się strefy zadymienia. Wersja modelu z daszkiem dodatkowo wyposażona jest w zadaszenie przed otworem wejściowym, o szerokości samego domku i długości ok. 50 cm (rys. 1). Domek można też urozmaicić poprzez wycięcie otworu (okna) w ścianie bocznej lub w dachu. Ważne, aby tworzące model płyty solidnie skręcić wkrętami (jeśli trzeba, można wspomóc się silikonem), nie pozostawiając żadnej nieszczelności, gdyż nawet najmniejsza szczelina może drastycznie skrócić czas trwania pokazu.
Rys 1. Schemat domku z daszkiem wraz z wymiarami można pobrać ze strony www.cfbt.pl (autor Dariusz Maciak, OSP Zbuczyn)
Podczas pokazu instruktor powinien mieć możliwość zamykania otworu wlotowego. Zamknięcie powinno być nieco większe od samego otworu, aby dobrze uszczelniało model (proponujemy zamknięcie szersze z każdej strony o grubość wykorzystanej płyty, czyli ok. 16-18 mm). Warto je wyposażyć w uchwyt (jak na rysunku). W wersji małego domku z daszkiem trzeba zwrócić uwagę na niebezpieczeństwo przełamania daszku. Waga zadaszenia sprzyja przechylaniu modelu do przodu, a pod wpływem oddziaływania wysokiej temperatury efekt przełamania może zostać znacznie przyspieszony. Dlatego bardzo ważne jest dokładne dokręcenie daszku do sześciennego domku (zwłaszcza do płyty frontowej i tylnej) oraz obciążenie sześcianu (np. poprzez położenie obciążnika 3-5 kg na daszku).
Poza samym modelem do przeprowadzenia pokazu potrzebujemy jeszcze kilku rzeczy. Na pewno materiał, którym będziemy palili, czyli paliwo. Zadowalamy się drewnem porąbanym w małe kawałki. Do szybszego rozpalenia najlepiej wykorzystać dwa, trzy kawałki rozpałki grillowej w kostkach (syntetycznej). Kolejnym elementem jest woda i sprzęt, którym będziemy ją aplikować. W przypadku małego domku nadają się do tego spryskiwacze butelkowe, najlepiej dwie sztuki z możliwością ustawienia strumienia zwartego i rozproszonego. W domku z daszkiem promieniowanie cieplne jest jednak dosyć duże, same spryskiwacze mogą okazać się niewystarczające, dlatego dobrym rozwiązaniem jest zastosowanie węża ogrodowego z prądowniczką. W końcowej części pokazu pomocna będzie taca lub taczka, do której wstawimy dopalający się domek i zalejemy go wcześniej przygotowaną wodą. Ćwiczenie w całości może zostać zrealizowana bez udziału samochodu gaśniczego. Warto mieć pod ręką zapalarkę gazową lub zestaw butli gazowej z przewodem i dyszą, by łatwiej rozpalić pożar wewnątrz domku. Trzeba też pomyśleć o niepalnym stelażu lub stole dla modelu – pokaz będzie lepiej widoczny dla obserwatorów.
Prowadzenie zajęć
Do pokazu z małym domkiem na dobrą sprawę wystarcza jedna osoba prowadząca, jednak dużo bardziej komfortowo realizuje się to ćwiczenie w dwie osoby: jedna może skupić się na kreowaniu warunków pożarowych, a druga w tym czasie uzupełnia całość merytorycznym komentarzem. Bo właśnie o komentarz w tym wszystkim chodzi. Samo pokazanie zjawiska bez dokładnego opisania go, naświetlenia niebezpieczeństw, sposobów radzenia sobie z nim z punktu widzenia dydaktycznego nie ma sensu. Już na etapie rozmieszczania paliwa w modelu możemy przekazać bardzo dużo cennych informacji. Od tego, czy stos drewienek umieścimy na środku domku, pod jedną ze ścian, czy w rogu pomieszczenia, będzie zależała dynamika rozwoju pożaru. Można zaobserwować, że płomień takiego samego stosu drewienek w narożniku będzie dużo wyższy niż stosu umieszczonego na środku. Znacznie szybciej sięgnie sufitu, szybciej się na nim załamie, zatem szybciej zacznie promieniować ciepło w dół, co z kolei przyspieszy wydzielanie ciepła z innych materiałów w pomieszczeniu, a w konsekwencji przyspieszy rozwój pożaru. To doskonała okazja do omówienia mechanizmu rozgorzenia.
Podczas pierwszej fazy rozwoju pożaru w modelu jest czas na to, aby przypomnieć obserwatorom podstawy związane z trójkątem spalania, sposobami transportu ciepła w środowisku pożarowym (konwekcję i promieniowanie) i opisać na podstawie płomienia, co tak naprawdę się spala i gdzie. Dobrym zwyczajem jest umieszczenie w domku, w pewnym oddaleniu od stosu paliwowego, na podłodze drewienka lub innego materiału (może to być też kawałek plastiku). Na jego przykładzie możemy np. pokazywać transport ciepła z płomienia do paliwa (na drodze promieniowania) i kolejne etapy spalania ciał stałych. Uczestnicy będą mogli zaobserwować rozkład termiczny podgrzewanego elementu, a następnie jego zapalenie (spalanie płomieniowe). Bardzo szybko i wyraźnie zacznie formować się strefa zadymienia wewnątrz modelu, co jest doskonałym momentem na przekazanie informacji o rozkładzie ciśnień w środowisku pożarowym i zademonstrowanie podziału na strefę zadymienia (gorących gazów i dymów), strefę powietrza i płaszczyznę neutralną (na granicy tych stref). Wraz z dalszym rozwojem pożaru powinniśmy zwracać uwagę obserwatorów na wszelkie zmiany dokonujące się na granicy stref: obniżanie się strefy zadymienia, turbulentnych ruchów płaszczyzny neutralnej (falowanie), co jest oznaką przechodzenia pożaru z kontrolowanego przez paliwo w pożar kontrolowany przez wentylację.
Na każdym etapie pokazu trzeba podkreślać niebezpieczeństwo związane z samym dymem i jego palnością, co jakiś czas próbując podpalać dym zbierający się pod daszkiem. Należałoby przy tym przekazać informację o temperaturach, w których dochodzi do rozkładu termicznego ciał stałych, stężeniach palnych gazów pożarowych znajdujących się w dymie, które w połączeniu z tlenem pozwalają na zapalenie dymu od płomienia, oraz temperaturach dymu umożliwiających jego samoistne zapalenie się w kontakcie z tlenem. Możliwość sterowania otworem wlotowym (jego zamykania i otwierania) daje pogląd na to, jak bardzo pożar uzależniony jest od dostępu tlenu i jak wiele można zyskać samą izolacją źródła pożaru (antywentylacja). Eksperymenty z dopowietrzaniem pożaru w modelu są dobrą okazją do przybliżenia reguły Thorntona, która mówi o tym, że dana ilość tlenu wydzieli podczas spalania daną ilość ciepła i jest to niemal niezależne od ilości i rodzaju spalającego się materiału. Podczas pokazu powinniśmy zwrócić uwagę na sposoby aplikacji wody w miejsce pożaru. Jeszcze we wczesnej fazie rozwoju można pokazać, że zwarte prądy wody mają większą skuteczność gaśniczą, kiedy kierujemy je bezpośrednio na spalające się materiały (drewienka), natomiast nie nadają się do chłodzenia gazów pożarowych i płomieni wydostających się z pudełka, w przeciwieństwie do prądów rozproszonych. W toku naszego pokazu będziemy mogli przejść do demonstracji niebezpiecznych zjawisk pożarowych, takich jak rozgorzenie, wsteczny ciąg płomienia czy zapalenie gazów pożarowych.
Co chwilę możemy sprawdzać palność dymu. Pewnie nie trzeba będzie długo czekać na moment, kiedy zgromadzony dym zapali się od przystawionego płomienia (do tego potrzebujemy zapalarki gazowej). Zjawisko rozgorzenia również jesteśmy w stanie uzyskać dosyć szybko. Model jest mały, szybko kumuluje ciepło, wykonany jest dodatkowo z materiału palnego. W momencie zapalenia podłogi możemy mówić o pełnym rozgorzeniu. Aby uzyskać zjawisko wstecznego ciągu płomienia, potrzebujemy jednak mocno nagrzać domek, co może wiązać się też z koniecznością dołożenia w trakcie pokazu paliwa (drewienek). Warto więc pozostawić jakiś zapas. Temperatura wychodzącego dymu powinna wynosić ok. 600°C, dlatego tak niezbędne jest mocne rozgrzanie modelu, przy zachowaniu jego szczelności. Po osiągnięciu tego etapu zjawisko backdraftu jest powtarzalne i możemy co chwilę przymykać otwór, by za moment otworzyć go i uzyskać spektakularny efekt. Dzięki temu uda się również zademonstrować, jak przeciwdziałać wystąpieniu tego groźnego zjawiska w rzeczywistych działaniach, czyli podać wodę do wnętrza przez uchylone drzwi. Sam element zadaszenia umożliwia eksperymenty z zapalaniem skumulowanego dymu, nawet przy całkowitym odizolowaniu od źródła pożaru (zamknięciu otworu wejściowego).
Podczas wykonywania pokazu należy zwrócić uwagę na konieczność chłodzenia elementów modelu, a w szczególności daszku, ścianki frontowej domku nad otworem wlotowym i drzwiczek, którymi będziemy zamykali otwór. Może się zdarzyć, że po dłuższym zamknięciu otworu (zwłaszcza we wczesnej fazie pokazu) płomień zgaśnie i nie dojdzie do jego ponownego pojawienia się. Nie trzeba się tym zrażać, od tego mamy zapalarkę, aby ponownie rozpalić pudełko. Pokaz kończymy w momencie zademonstrowania wszystkich interesujących nas zjawisk lub w przypadku rozszczelnienia (przepalenia) domku. Przypominamy też, że na stronie KG PSP znajdują się odnośniki do filmów instruktażowych, gdzie szczegółowo pokazano i omówiono przebieg tego oraz innych pokazów [2].
Operowanie prądami gaśniczymi
Po realizacji pokazu z domkiem naturalnym elementem jest przećwiczenie operowania prądami gaśniczymi. Ważne jest powiązanie wcześniej przekazywanych treści z tym etapem szkolenia. Instruktorzy powinni odpowiednio przygotować zajęcia, w tym stworzyć szczegółowy konspekt.
O ile pokaz z domkiem może wykonywać jeden instruktor (chociaż o wiele wygodniej, kiedy jest ich dwóch), a oglądać go może niemal dowolna liczbna uczestników, o tyle na etapie ćwiczeń z prądami gaśniczymi nie ma już takiej dowolności. Konieczność wstępnego zademonstrowania poprawnych sposobów wykonania technik, bezpośredniego nadzorowania osób ćwiczących oraz bieżącej korekty wymusza pewne zasady prowadzenia instruktażu. Liczbę stanowisk, instruktorów oraz ćwiczących podyktują lokalne warunki. Będzie to wielkość placu przeznaczonego do ćwiczeń oraz liczba prądów gaśniczych (a zatem pośrednio samochodów gaśniczych) możliwych do wykorzystania. Ze względów praktycznych zaleca się budowanie jednej linii głównej i dwóch gaśniczych z jednego samochodu. Ogranicza to wzajemne zakłócanie pracy prądownic podających wodę (dynamiczne spadki wydajności i ciśnienia na pyszczkach prądownic) oraz sumaryczny wpływ uderzeń hydraulicznych na autopompę. Przy każdej linii gaśniczej powinien znajdować się co najmniej jeden instruktor (stąd prosta zasada dwóch instruktorów na jeden samochód gaśniczy). Jeśli mamy więcej instruktorów i samochodów, możemy zwielokrotniać ten podstawowy moduł. Liczba osób ćwiczących będzie ograniczona czasem przeznaczonym na realizację szkolenia. W danym momencie przy linii gaśniczej może przebywać jedna osoba (przy ćwiczeniu technik operowania prądami gaśniczymi) lub dwie osoby (przy ćwiczeniu współpracy strażaków w rocie). Pozostałe osoby w danej podgrupie obserwują zajęcia. Przy zbyt dużej podgrupie każdy ćwiczący będzie długo oczekiwał na swoją kolej i wielokrotnie oglądał to samo ćwiczenie w wykonaniu innych. Oba te czynniki wpływają na obniżenie poziomu aktywności i uwagi, dlatego należy ich unikać. 10-12 osób w jednej podgrupie to absolutne maksimum, którego nie należy przekraczać. Optymalna liczebność jednej podgrupy to 6-8 osób. Podgrupy powinny składać się z parzystej liczby ćwiczących.
Po przetrenowaniu technik operowania prądem gaśniczym ćwiczący powinni przejść do zadań w rotach i zacząć doskonalić współpracę przy wprowadzaniu i wycofywaniu nawodnionej linii gaśniczej. Utrzymywanie stałego podziału na roty przez całe zajęcia wpływa na zachowanie dyscypliny i sprzyja optymalnemu wykorzystaniu czasu. Jeśli warunki logistyczne pozwolą, roty mogą także ćwiczyć postępowanie przed otwarciem drzwi w budynku objętym pożarem. Na rys. 2 przedstawiona została przykładowa organizacja i przygotowanie placu do ćwiczeń dla dwóch stanowisk i dwóch instruktorów. Zaproponowane prostopadłe ustawienie podgrup względem siebie można zastąpić ustawieniem równoległym, jeśli wymuszają to lokalne warunki terenowe. Schemat ten można zwiększać lub zmniejszać, stosownie do liczby instruktorów, uczestników i sprzętu.
Rys 2. Schemat organizacji placu do ćwiczeń z prądami gaśniczymi (autor Szymon Kokot-Góra)
Szkolenie może prowadzić jeden instruktor dla jednej podgrupy ćwiczących. Będzie mu jednak trudniej – przy zademonstrowaniu współpracy w rocie musiałby prowadzić instruktaż w parze z jednym z uczestników, co dodatkowo wydłuży zajęcia. W takim rozwiązaniu stanowczo zalecamy udział w szkoleniu instruktora mającego duże doświadczenie oraz dokładne zaplanowanie czasu na realizację szkolenia (ujętego w konspekcie).
Ćwiczenie należy rozpocząć od najprostszych elementów – poszczególnych technik podawania wody. Następnie, zgodnie z zasadą stopniowania trudności, można przejść do bardziej złożonych.. Dzięki ćwiczeniom na otwartym placu zarówno instruktorzy, jak i ćwiczący dokładnej zaobserwują technikę i wprowadzą korekty [3]. Po przećwiczeniu krótkiego i długiego pulsu, malowania i ołówkowania przychodzi czas na omiatanie. Otwarta przestrzeń daje dobre wyobrażenie skuteczności i zasięgu tej techniki. Wydzielenie na placu ćwiczeń umownej przestrzeni mieszkalnej (mieszkanie, dom, biuro itd.) oraz przemysłowej (magazyn, hala, warsztat itd.) umożliwia kontrolę przez instruktora tego, czy uczestnik zrozumiał cel i opanował sposoby podawania wody stosownie do okoliczności.
Kolejny etap ćwiczenia skupia się na współpracy w rocie. Po zademonstrowaniu przez instruktorów podgrupy formują się ponownie i ćwiczą przemieszczanie się w przód i (ważne!) wycofywanie z zabezpieczeniem prądem gaśniczym. Wydzielenie przestrzeni mieszkalnej i przemysłowej urozmaici ćwiczenie i pozwoli kontrolować wyniki nauczania. Należy pamiętać, aby zmieniać role strażaków w rocie, by wszyscy ćwiczący mieli sposobność utrwalania wszystkich umiejętności przewidzianych w programie. Po raz kolejny odsyłamy czytelników do strony internetowej KG PSP i stosownego filmu instruktażowego w celu przeanalizowania szczegółów [2].
Po takim solidnym przygotowaniu nadchodzi czas na przećwiczenie zachowania przy drzwiach. O tym w kolejnym artykule.
Literatura:
[1] www.cfbt.pl
[2] http://www.straz.gov.pl/panstwowa_straz_pozarna/gaszenie_pozarow_wewnetrznych
[3] S Kokot-Góra, Techniki operowania prądami gaśniczymi, AirPress 2015,
http://www.cfbt.pl/dziennik-pokladowy/2-skrypt-woda/
Styczeń 2016
Natarcie powietrzem na pożar. Wentylacja bezpośrednia pomieszczenia pożarowego, Gniezno 2015 (autor Bartosz Klich)
Wykorzystanie drzwi treningowych podczas wstępnych ćwiczeń wejścia do obiektu. Instruktaż prowadzą Dariusz Olcen i Rafał Własinowicz – instruktorzy cfbt.pl (autor Paweł Podlubny, OSP Zielonki)
Ćwiczenie poszczególnych technik operowania prądami: z przodu ołówkowanie, w tle krótki puls, OS KW PSP w Olsztynie (autor Szymon Kokot-Góra)
st. kpt. Rafał Antosik jest zastępcą dowódcy zmiany w JRG SGSP, współautorem programu szkolenia
mł. bryg. Szymon Kokot-Góra jest starszym wykładowcą w OS KW PSP w Olsztynie, współautorem programu szkolenia z zakresu gaszenia pożarów wewnętrznych, członkiem grupy IFIW