Perła street artu w JRG
13 Lipca 2022Idea muralu narodziła się spontanicznie. Podczas prac remontowych w budynku JRG 3 KM PSP w Łodzi powstała ściana z płyt gipsowo-kartonowych o długości 11,5 m i wysokości 2,5 m. Ktoś mógłby powiedzieć, że wystarczy ją pomalować i to wystarczy. Jednak pojawił się inny pomysł. Dlaczego nie miałoby być inaczej, kolorowo i niepowtarzalnie…
Jak to zazwyczaj bywa, od pomysłu do realizacji droga była długa i wyboista. Pojawiły się pytania. Skąd wziąć na to fundusze? Kto miałby wykonać mural? Mamy jednak w Łodzi jedną z siedmiu w Polsce akademii sztuk pięknych. Może się uda? W listopadzie ubiegłego roku zwróciłem się do rektora uczelni z pytaniem, czy istnieje możliwość nieodpłatnego wykonania takiej pracy przez studentów ASP. I w tym momencie nastała długa, bo trwająca ponad pięć miesięcy cisza. Jednak nadzieja umiera ostatnia.
Hiszpański artysta z ASP
W połowie kwietnia nadeszła odpowiedź, że jest ktoś, kto chętnie podejmie się zadania. Tym kimś okazał się Francisco José Jiménez Campoy, znany jako Franz Campoy („Dla polskich przyjaciół - Franek”) - hiszpański artysta urodzony w 1986 r., specjalizujący się w tworzeniu wielkoformatowych graffiti, nauczyciel rysunku, malarstwa i technik z zakresu street artu. Od 2021 r. pełni funkcję dyrektora Szkoły Urban Artu „La Mancha” w Quintanar de la Orden (Toledo) w Hiszpani.
Franek przebywał w Łodzi od marca tego roku w ramach programu Erasmus+, współpracując z Fundacją Urban Forms i Pracownią Działań Malarskich w Przestrzeni Publicznej Akademii Sztuk Pięknych im. Władysława Strzemińskiego w Łodzi, prowadzoną przez dr Aleksandrę Ignasiak. Lepiej być nie mogło. Od tego momentu wszystko poszło już szybko, gładko i bez problemów. Rozpoczęliśmy od spotkania w JRG 3, omówiliśmy naszą wizję muralu, Franz Campoy ją zaakceptował i poprosił o przesłanie zdjęć, aby mógł sporządzić projekt.
Okazało się, że Franek to uśmiechnięty, bezpośredni, niezwykle kreatywny człowiek, o niespożytej twórczej energii. Oczywiście pojawiły się pewne problemy z komunikacją, ale podczas pierwszej wizyty naszemu artyście towarzyszyła Magdalena Maciaszczyk z ASP, która świetnie sprawdziła się w roli tłumacza. Co istotne dla naszej dalszej współpracy, nie była to pierwsza wizyta Franka w Polsce. W latach 2014-2015 pracował jako wolontariusz w domu kultury w Łapach, ucząc się przy tej okazji podstaw języka polskiego. Jak się okazało, jest uzdolniony nie tylko artystycznie, ale i lingwistycznie. Świetnie radzi sobie z naszym bądź co bądź niełatwym językiem.
Powstał projekt, został zaakceptowany i czekał na realizację do momentu, aż Franek zakończy prace przy malowaniu murali w orientarium łódzkiego ogrodu zoologicznego. Pomagał w realizacji projektów dziewięciu polskich artystów, m.in. dr Aleksandry Ignasiak oraz studentek ASP Zuzanny Milewskiej i Magdaleny Lauk.
Powstawanie dzieła
I nadszedł czas dla strażaków. Mural powstał zaledwie w cztery dni - między 16 a 19 maja. Artysta spędzał wiele godzin w JRG, także z funkcjonariuszami na służbie - nie zabrakło wspólnych posiłków i rozmów. Wszyscy zżyli się z Frankiem, a nawet zaprzyjaźnili. Artysta opowiedział nowym kolegom o gromadzeniu materiałów do doktoratu, przyglądaniu się łódzkim muralom i badaniu zjawiska tzw. muralozy, czyli nadmiernego i nieprzemyślanego umieszczania tych wielkoformatowych prac w przestrzeni publicznej. Na wystawie w Galerii Strefa Erasmusa w łódzkiej ASP Franz Campoy zaprezentował prace będące komentarzem na temat współczesnej Łodzi, łączące sztukę klasyczną ze street artem.
Samo obserwowanie, jak od początku do końca powstaje mural, w jaki sposób artysta wyraża uczucia, swoją wyobraźnię i osobowość, stanowiło niezwykłe doświadczenie. Zaangażowanie Franka było naprawdę ogromne, zważywszy na to, że w Polsce przebywał z żoną i trójką malutkich dzieci. Ta praca niewątpliwie kosztowała wiele wyrzeczeń i poświęcenia zarówno z jego strony, jak i jego rodziny.
Uroczyste odsłonięcie muralu nastąpiło 23 maja. Franek został na nie zaproszony wraz z rodziną przez łódzkiego komendanta wojewódzkiego PSP nadbryg. Grzegorza Janowskiego. Na spotkaniu obecny był także komendant miejski PSP w Łodzi st. bryg. Zbigniew Wójcik oraz Magdalena Maciaszczyk z ASP. Były upominki, kwiaty, wspólne zdjęcia…
Zapewne wiele osób oczekuje odpowiedzi na wcześniej zadane pytanie, ile to kosztowało? Odpowiedź brzmi: 1040 zł na zakup farb. Czy to dużo, czy mało? Tu każdy musi odpowiedzieć sobie sam.
Następnym przystankiem Franka przed powrotem do Hiszpanii była niewielka miejscowość koło Pragi, w której między 25 maja a 2 czerwca w ramach programu Erasmus+ prowadził zajęcia dla młodzieży na temat siły sztuki. Do Polski wróci za rok i zapewne odwiedzi swoich nowych przyjaciół - strażaków.
bryg. Piotr Jóźwiak jest dowódcą Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 3 Komendy Miejskiej PSP w Łodzi