Ochotnicy zabezbieczeni!
3 Lipca 2015Ryzyko towarzyszy strażakowi w każdej akcji ratowniczo-gaśniczej. Taki naturalne dla tej służby. Niektórych wypadków nie da się uniknąć. I niebezpieczeństwo nie wybiera - nie interesuje go, czy strażak wchodzący w płomienie jest zawodowcem czy ochotnikiem. Ci ostatni zdają się być jednak narażeni nieco bardziej - ich wyposażenie, szczególnie w jednostkach nienależących do KSRG, może pozostawiać wiele do życzenia. A przecież środki ochrony osobistej mają wielki wpływ na bezpieczeństwo ratowników.
Przekonał się o tym m.in. Jan Dzik - ochotnik z Ustronia Morskiego. Podczas jednej z akcji złamał nadgarstek i staw biodrowy. Okazało się, że w takiej sytuacji strażak z OSP, który nie jest aktywny zawodowo, zostaje bez środków do życia, bo takich zdarzeń nie obejmuje żadne ubezpieczenie.
Na początku roku Trybunał Konstytucyjny zajął się problemem zgodności art. 26 ustawy o ochronie przeciwpożarowej z art. 2 i art. 32 Konstytucji RP (sygn. P 9/14). Sprawa dotyczyła właśnie świadczeń należnych ochotnikom, a z pytaniem do TK zwrócił się Sąd Okręgowy w Koszalinie.
Trybunał nie dopatrzył się niekonstytucyjności wskazanych przepisów. Przeanalizował jednak dokładnie regulacje określające uprawnienia ochotników. Zaznaczył przede wszystkim, że członkowie OSP nie działają w ramach stosunku służbowego, ani też w ramach stosunku pracy. Mogą podejmować pracę, prowadzić gospodarstwo rolne bądź działalność gospodarczą. W związku z udziałem w działaniach ratowniczych przysługują im liczne uprawnienia określone w ustawie o ochronie przeciwpożarowej. Są to między innymi jednorazowe odszkodowanie w razie doznania stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu, renta z tytułu całkowitej lub częściowej niezdolności do pracy oraz odszkodowanie z tytułu szkody w mieniu. Korzystają nawet z ochrony przewidzianej dla funkcjonariuszy publicznych w kodeksie karnym. Mają prawo do ekwiwalentu pieniężnego za dokonywane czynności, do okresowych bezpłatnych badań lekarskich oraz ubezpieczenia w instytucji ubezpieczeniowej. Zgodnie z art. 32 ust. 3 pkt 2 ustawy o ochronie przeciwpożarowej ubezpieczenie członków OSP jest obowiązkiem gminy. Ustawodawca dostrzegł zatem, że strażacy są pozbawieni pewnych świadczeń przysługujących funkcjonariuszom PSP, przez co dał im możliwość skorzystania ze świadczenia ubezpieczeniowego, jeśli doznają uszczerbku na zdrowiu podczas akcji ratowniczej.
Ochotnicy nie są objęci ubezpieczeniem wypadkowym z tytułu swojej aktywności w OSP, ponieważ udział w niej jest dobrowolny. Co więcej, nie otrzymują z tego tytułu żadnego wynagrodzenia, a jedynie wypłacany z budżetu gminy ekwiwalent, który w żaden sposób nie przypomina wynagrodzenia. Potwierdzają to zresztą wyroki NSA. Członkami tych jednostek są często osoby aktywne zawodowo i podlegające z tego tytułu obowiązkowemu ubezpieczeniu.
Trybunał stwierdził, że istotą ochrony realizowanej w formie zasiłku chorobowego jest przyznanie świadczenia zastępującego zarobki utracone przez ubezpieczonego z powodu niezdolności do pracy. Prawo do zasiłku nie powstaje, gdy ubezpieczony nie ma prawa do wynagrodzenia, a co za tym idzie - nie ma też obowiązku opłacania składki na ubezpieczenie chorobowe.
Zdaniem TK: Ustawodawca odmiennie uregulował przyznawanie świadczeń z tytułu wypadków w odniesieniu do strażaków PSP, strażaków jednostek ochrony przeciwpożarowej oraz członków ochotniczej straży pożarnej. Stworzył więc trzy różne, ale zarazem kompletne reżimy normatywne. Różnice między nimi wynikają z odmiennej pozycji strażaków ochotniczej straży pożarnej względem strażaków pozostałych dwóch formacji. Przede wszystkim nie pozostają oni w stosunku pracy lub stosunku podległości służbowej, a więc nie są pracownikami zawodowymi, lecz jedynie ochotnikami. Nie pobierają oni z tytułu sprawowania swojej funkcji wynagrodzenia, stąd też nie odprowadzają składek na ubezpieczenie wypadkowe. Zazwyczaj mają natomiast inne zasadnicze źródło wynagrodzenia, z tytułu którego podlegają obowiązkowemu ubezpieczeniu. Jednocześnie Trybunał stwierdza, że opisane wyżej świadczenia przysługujące strażakowi ochotniczej straży pożarnej w razie wypadku dowodzą, że ustawodawca stworzył dostosowany do ich sytuacji system świadczeń rekompensujących utratę możliwości zarobkowania, powstałą w związku z działaniami ratowniczymi.
Takie tłumaczenie nie wystarczyło ochotnikom. Nadmorscy strażacy zawiązali komitet inicjatywy ustawodawczej, składający się z 22 członków różnych jednostek OSP. Zebrali ponad 100 000 podpisów w ciągu trzech miesięcy. Inicjatywę przejął Parlamentarny Zespół Strażaków i jeszcze w marcu złożył projekt w Sejmie. Zmiany poparli wszyscy głosujący.
Teraz zarówno inicjatorzy projektu, jak i inni strażacy mogą spać spokojniej. Wszystko za sprawą ustawy z 15 maja 2015 r. o zmianie ustawy o ochronie przeciwpożarowej, którą właśnie podpisał prezydent RP. Jak czytamy w informacji przygotowanej na jego oficjalnej stronie, nowelizacja wprowadza nowe świadczenie - rekompensatę pieniężną przysługującą członkom ochotniczej straży pożarnej, którzy w związku z udziałem w działaniach ratowniczych lub ćwiczeniach doznali uszczerbku na zdrowiu (czego naturalną konsekwencją bywa niezdolność do pracy). Prawo do rekompensaty będą miały jedynie osoby w okresie niezdolności do pracy, za który nie przysługuje im prawo do wynagrodzenia albo nie otrzymali zasiłku chorobowego lub świadczenia rehabilitacyjnego. Jeśli jednak przyznana rekompensata byłaby większej niż otrzymane wynagrodzenie, zasiłek chorobowy albo świadczenie rehabilitacyjne, strażak może złożyć wniosek o wypłatę wyrównania jej wysokości .
Kwota rekompensaty została ustalona w sposób ryczałtowy. Przysługuje ona za każdy dzień niezdolności do pracy w wysokości 1/30 minimalnego wynagrodzenia za pracę. Będzie określał właściwy komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej - w przypadku jednostek włączonych do krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego, albo podmiot ponoszący koszty funkcjonowania jednostki ochrony przeciwpożarowej jako zadanie zlecone z zakresu administracji rządowej - jeśli OSP nie jest włączona do KSRG. Rekompensata będzie wypłacana do maksymalnie 18 miesięcy, czyli przez łączny okres pobierania zasiłku chorobowego i rehabilitacyjnego.
Nowe świadczenie jest uzupełnieniem katalogu świadczeń dotychczas przysługujących tej grupie, a rozwiązanie jest zbliżone do zabezpieczenia przysługującego zawodowym strażakom.
Tryb przyznawania rekompensaty oraz wyrównania, wzór wniosków o ustalenie prawa do rekompensaty i wyrównania oraz dokumenty stanowiące podstawę do ich ustalenia i wypłaty zostaną określone w drodze rozporządzenia wydanego przez ministra spraw wewnętrznych.
Czy było o co walczyć? Z pewnością. Dotychczas ochotnicy, którzy nie mieli umowy o pracę, byli studentami bądź mieli status bezrobotnych, w takich sytuacjach nie mieli prawa do żadnych świadczeń z tytułu choroby czy rehabilitacji. Pozostawali więc nie tylko bez środków do życia, lecz także bez możliwości podejmowania żadnego zatrudnienia. Oczywiście jako strażacy ochotnicy byli ubezpieczeni przez gminę, ale to gwarantowało im jedynie jednorazowe odszkodowanie wypadkowe.
Tym razem udało się wprowadzić nowe zasady, dzięki wytrwałości i silnej woli samych zainteresowanych strażaków ochotników. Szkoda, że nikt wcześniej nie pomyślał o rozwiązaniach prawnych, które zapewniłyby im minimalny poziom bezpieczeństwa finansowego, w sytuacji, w której na skutek akcji ratowniczo-gaśniczych (służącym przecież szeroko pojętemu bezpieczeństwu społecznemu), stracą zdolność do pracy. Nowe przepisy wejdą w życie 1 stycznia 2016 r.
eM.
data publikacji: czerwiec 2015