Dubai Torch Tower
8 Grudnia 2020Torch w języku angielskim to pochodnia. Osoba, która nadała tę nazwę 79-piętrowemu wieżowcowi w Dubaju, miała chyba zdolności prekognicyjne. Od jego otwarcia w 2011 r. miały w nim miejsce dwa poważne pożary i jeden mniejszy (przynajmniej o tylu wiadomo).
W momencie przekazania do użytkowania Torch był największym budynkiem mieszkalnym na świecie. Wysokość w zależności od źródła - od 336,8 do 352 m, powierzchnia 111 832 m² (ponad 11 ha). Obecnie został zdetronizowany przez sześć innych wysokościowców:
- Central Park TowerUSA, NYC - 472 m
- 111 West 57th StreetUSA, NYC - 435 m
- 432 Park AvenueUSA, NYC - 425,5 m
- Princess TowerUAE, Dubaj - 413 m
- 23 MarinaUAE, Dubaj - 392 m
- Elite ResidenceUAE, Dubaj - 381 m
Według Skyscraper Center Torch jest 40. najwyższym budynkiem na świecie. Ma trzy podziemne kondygnacje oraz czteropiętrowe podium. Na wymienionych poziomach powstał garaż na 536 miejsc parkingowych. Na piętrach 5. i 6. znajduje się kompleks rekreacyjno-sportowy złożony z basenu, sali do aerobiku, siłowni, sauny oraz kafeterii. Pozostałe piętra zajmuje 676 apartamentów.
Wieża ma kolumnową, betonową konstrukcję (płytowo-belkową) oraz nienośne ściany osłonowe. Budynek został zbudowany w trzech sekcjach rozdzielonych piętrami technicznymi. Elewacja wykonana jest ze szkła i aluminiowych płyt kompozytowych, które będą bohaterem dalszej części artykułu.
Do trzech razy sztuka?
Pierwszy pożar „Pochodni” powstał po mniej więcej 4 latach od oddania budynku do użytkowania. 21 lutego 2015 r., ok. godz. 2.00 lokalnego czasu na 50. piętrze budynku pojawiły się pierwsze płomienie. Ze względu na silny wiatr rozprzestrzeniający płonące elementy pożar błyskawicznie objął elewację do samego szczytu wieżowca.
Co zaskakujące, mimo wyjątkowo niekorzystnych warunków prowadzenia akcji (silny wiatr, duże zagęszczenie budynków, działania gaśnicze prowadzone na wysokości powyżej 200 m) pożar udało się opanować w przeciągu kilku godzin. Mimo tak spektakularnego i błyskawicznego rozwoju pożaru, nie było ofiar śmiertelnych, drobne urazy zostały opatrzone na miejscu przez zespoły ratownictwa medycznego, a siedem osób zatruło się lekko gazami pożarowymi.
Dokładna przyczyna tego pożaru nie jest znana, ale pojawiły się spekulacje, że został zapoczątkowany przez grill lub węgiel z sziszy pozostawiony na balkonie. Według danych funkcjonariuszy Dubai Civil Defence (obrony cywilnej Dubaju), której podlega straż pożarna, awarie elektryczne i niedopałki papierosów (patrz drugi pożar) są główną przyczyną pożarów w Dubaju od 2015 r.
Przeprowadzone ekspertyzy budowlane wykluczyły naruszenie konstrukcji nośnej. Remont wewnątrz rozpoczęto w maju 2015 r., a w lipcu 2016 r. władze Dubaju wydały pozwolenie na budowę w zakresie przeprowadzenia pełnego remontu elewacji uszkodzonej podczas pożaru. Budynek oddano ponownie do użytkowania jesienią 2016 r.
Efektem tego zdarzenia dla osób zarządzających strażą pożarną była decyzja o zakupie 20 jednoosobowych „samolotów” Martin Jetpack. Miałyby one stanowić techniczne wsparcie dla dowodzących akcją przy pożarach wysokościowców poprzez wykorzystanie żywego obserwatora znajdującego się bezpośrednio przy źródle ognia na bardzo dużych wysokościach. Koszt zakupu sprzętu, szkoleń i symulatora miał zamknąć się w kwocie 20 mln dolarów, a dostawa planowana była na 2016 r. Żadnej wzmianki na temat dostawy jednak nie znajdziemy, a producent zniknął z rynku w 2019 r.
Apartamenty wyremontowano, wymieniono elewację - tylko nie zmieniono materiału, z którego została wykonana. W 2013 r. w Zjednoczonych Emiratach Arabskich przyjęto nowe przepisy, wymagające, aby budynki o wysokości ponad 15 m były pokryte materiałami ognioodpornymi. Nie dotyczyło to jednak istniejących budynków (zbudowanych przed wprowadzonymi zmianami) i nie wymagano w nich wymiany okładzin elewacyjnych. Efekt - drugi pożar.
Około godz. 1.00 4 sierpnia 2017 r. powstał kolejny pożar - tym razem na 26. piętrze budynku i podobnie jak poprzednio doszedł do najwyższej kondygnacji. Jedyną różnicą było pojawienie się dwóch kolejnych zarzewi - jednego na ulicy, drugiego na niższych poziomach nadziemnych. Przeprowadzono ewakuację 475 mieszkańców, a pożar został ugaszony w rekordowym czasie dwóch godzin. O 3.40 zakończono akcję. Potwierdziła się dubajska statystyka, gdyż pożar został zainicjowany przez wyrzucony niedopałek papierosa, który spadł na balkon poniżej. Również silny wiatr pomógł w rozprzestrzenianiu się pożaru, jednak w tym przypadku nie podjęto już decyzji o zakupie kolejnego futurystycznego sprzętu ratowniczego, a skoncentrowano się na właściwej przyczynie problemu, czyli aluminiowych panelach wypełnionych warstwą polietylenu, będących okładziną elewacji. Na szczęście nie było ofiar.
Trzeci pożar powstał 5 stycznia 2019 r. na 5. piętrze w saunie przy siłowni. Został jednak błyskawicznie opanowany. Przeprowadzono ewakuację wszystkich osób znajdujących się w budynku, również tym razem nikt nie został poszkodowany.
Kwestia szczęścia, umiejętności czy przewidywanie?
Z jednej strony można uśmiechać się pod strażackim wąsem z pomysłów na zakup mocno ekscentrycznego wyposażenia - którego zakup, przypominam, jednak nie doszedł do skutku - ale z drugiej warto docenić kunszt ratowników z Emiratów. Opanowanie tego rodzaju pożarów w tak krótkim czasie i bez ani jednej ofiary śmiertelnej czy ciężko rannej to ewenement na skalę światową. Warto więc przyjrzeć się, jak ta sztuka im się udaje. Czy to tylko efekt tego, że na terenie emiratu Dubaju znajdują się 23 doskonale wyposażone (również w drony i skutery wodne z jetpackami) jednostki ratowniczo-gaśnicze? Otóż nie - oprócz znaczących sił operacyjnych bardzo duży nacisk kładziony jest na odpowiednie wyposażenie budynków w stałe urządzenia gaśnicze, alarmowe, systemy detekcji pożaru, a także wypracowanie procedur ewakuacyjnych dla budynków wysokościowych oraz zatrudnianie w nich osób odpowiedzialnych za zainicjowanie ewakuacji oraz podjęcie wstępnej akcji gaśniczej.
Jak się organizuje ewakuację ludzi?
W najwyższych budynkach część wind jest dostosowana do potrzeb ewakuacji w razie pożaru. W czasie ćwiczeń ewakuacyjnych sprawdza się efektywność aktywnych systemów detekcji, a stałe urządzenia gaśnicze podlegają regularnym testom i przeglądom zgodnie z wytycznymi NFPA. Osoby odpowiedzialne za ochronę przeciwpożarową budynku podlegają obowiązkowi odbycia praktycznych kursów z użycia podręcznego sprzętu gaśniczego na specjalnych poligonach oraz przygotowania alternatywnych dróg ewakuacji z obiektu, jeżeli główna droga ucieczki jest z jakichś powodów niedostępna.
Lokalni eksperci bezpieczeństwa pożarowego kładą szczególny nacisk na kierunek podjętej ewakuacji, stanowczo odradzają próby ucieczki przed pożarem na dach.
Osoby ewakuowane mają udać się do najbliższej strefy pożarowej poniżej zagrożonej kondygnacji i tam oczekiwać na dalsze polecenia ratowników. To rozwiązanie wynika z dwóch powodów. Dzięki niemu na zewnątrz budynków nie pojawia się znaczna liczba osób, które utrudniałyby prowadzenie akcji ratowniczej oraz są chronione przed urazami od spadających z dużej wysokości elementów, często jeszcze płonących. Również w części budynków zainstalowane są dynamiczne systemy ewakuacyjne, które za pomocą komunikatów głosowych oraz sterowanych znaków o kierunku ewakuacji prowadzą do najbliższej bezpiecznej strefy w zależności od tego, w którym miejscu w budynku powstał pożar.
Osoby o ograniczonej zdolności samodzielnego poruszania się lub z niepełnosprawnościami mają pierwszeństwo w użyciu wind ewakuacyjnych lub zapewnioną asystę.
W budynkach wysokościowych wymagane jest stosowanie oddzieleń pożarowych o odporności 240 min.
W Emiratach nie ma obowiązku organizowania ćwiczeń ewakuacyjnych we wszystkich budynkach, jednak zalecane jest ich przeprowadzanie dwa razy w roku.
Wymogiem natomiast jest posiadanie planu reagowania kryzysowego (Emergency Response Plan), stanowiącego warunek konieczny (po jego pozytywnej weryfikacji) otrzymania pozwolenia na użytkowanie budynku wydawanego przez Civil Defence w Dubaju. Dokument ten musi zawierać wszystkie możliwe scenariusze awaryjne, potencjalne możliwości rozwoju niekorzystnych zdarzeń oraz sposoby zapobiegania im, ograniczania ich skutków i scenariusze zarządzania kryzysowego.
Ku nauce
Jako podsumowanie systemu ochrony przeciwpożarowej jako całości, a nie tylko aspektów interwencyjnych, niech posłuży fragment artykułu „Evacuation egress in high rise building: Review of the current design evacuation solution” napisanego przez malezyjskich naukowców z Wydziału Inżynierii Lądowej Universiti Teknologi MARA (UiTM), którzy przeprowadzili analizy pożarów w budynkach wysokościowych na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat. Pożary w Torch Tower zestawili z pożarem wieżowca Grenfell Tower w Londynie (67,30 m wysokości, 24 kondygnacje), który wybuchł w nocy 14 czerwca 2017 r. Zginęły w nim 72 osoby, a 74 zostały ranne [o pożarze Grenfell Tower czytaj w PP nr 8/2017 oraz 11 i 12/2020 - przyp. red.]. Porównanie to jest uzasadnione, ze względu na sposób rozwoju pożaru, wynikającego z zastosowania palnego materiału, z którego wykonano elewację budynku.
Klatki z filmu o pożaru wieżowca Grenfell Tower, 2017
W przeciwieństwie do chaosu panującego w czasie pożaru, który miał miejsce w Grenfell Tower, tak ewakuacja ludzi z Torch, jak i działania straży pożarnej odbywały się w sposób uporządkowany. Dzięki temu udało się uniknąć ofiar śmiertelnych i poszkodowanych. Kluczowe czynniki, które umożliwiły przeprowadzenie udanych ewakuacji w Dubaju, wynikają z doskonałej strategii i planowania ewakuacji oraz projektu konstrukcji budynku, uwzględniającego wszelkie aspekty związane z pasywnymi i aktywnymi systemami ochrony przeciwpożarowej.
Przyczynami pożarów były: niefrasobliwość, łamanie przepisów przeciwpożarowych, brak wiedzy i pewne nawyki występujące u społeczności. Poza tym udowodniono, że dzięki częstej kampanii uświadamiającej i szkoleniom praktycznym działania takie pomagają mieszkańcom lepiej zrozumieć znaczenie szybkiej i bezpiecznej ewakuacji z budynków. Również przemyślana „strategia stref pożarowych”, na które podzielony jest budynek, stanowi nową jakość w projektowaniu wieżowców w obszarze bezpieczeństwa pożarowego budynków. Problemem pozostaje palna izolacja cieplna budynku.
dr inż. Paweł Wolny jest adiunktem badawczo-dydaktycznym na Wydziale Inżynierii Procesowej i Ochrony Środowiska Politechniki Łódzkiej
Literatura dostępna u autora
dr inż. Paweł Wolny jest adiunktem badawczo-dydaktycznym na Wydziale Inżynierii Procesowej i Ochrony Środowiska Politechniki Łódzkiej