PSP kontra wielka woda
18 Listopada 2024Tegoroczna powódź, która spowodowała straty przede wszystkim w dwóch województwach na południu Polski, wywołała dyskusję na temat przygotowania instytucji państwowych na ekstremalne zjawiska pogodowe. W tej dyskusji pojawiały się pojedyncze głosy kwestionujące właściwą reakcję Państwowej Straży Pożarnej na zagrożenie, które gdyby nie awarie infrastruktury hydrotechnicznej, prawdopodobnie nie doprowadziłoby do zniszczeń obserwowanych w Lądku-Zdroju czy Stroniu Śląskim. Niniejszy artykuł nie ma na celu polemiki z politycznymi oświadczeniami czy jednostkowymi opiniami, nieopartymi na faktach i specjalistycznej wiedzy. Prezentujemy w nim działania podjęte przez Krajowe Centrum Koordynacji Ratownictwa od momentu otrzymania pierwszych alertów pogodowych z IMGW.
Potencjał ratowniczy
Państwowa Straż Pożarna wraz z jednostkami współpracującymi w ramach KSRG, w szczególności z ochotniczymi strażami pożarnymi, była i jest w ciągłej gotowości do podejmowania działań wpisujących się w jej ustawowe zadania i kompetencje. Wyposażenie, organizacja, procedury oraz zasady postępowania pozwalają na natychmiastowe reagowanie, uwzględniające sezonowe występowanie ekstremalnych zjawisk pogodowych. Na takie sytuacje przygotowywane są wydzielone siły i środki gotowe do zadysponowania w ramach wojewódzkich odwodów operacyjnych (WOO) oraz centralnego odwodu operacyjnego (COO) komendanta głównego PSP. Dodatkowo, bazując na samym krajowym systemie ratowniczo-gaśniczym, do działań można wykorzystać pojazdy specjalne czy sprzęt inżynieryjny. Co ważne, w skład wojewódzkiego odwodu operacyjnego mogą wchodzić zarówno siły PSP, jak i OSP, natomiast w ramach centralnego odwodu operacyjnego dysponowane są tylko zasoby PSP.
Na łamach PP wielokrotnie przedstawiana była struktura COO, jednak przypomnijmy ją raz jeszcze. Komendant główny PSP ma do dyspozycji 31 kompanii specjalnych i 22 kompanie gaśnicze. W całym kraju utworzono 16 pododdziałów logistycznych wyposażonych w kontenery sanitarne i kwatermistrzowskie, gotowe do budowy bazy logistycznej. Szkoły pożarnicze każdego dnia wystawiają odwód operacyjny w sile ponad 140 podchorążych i kadetów. Ostatnią kategorią w zestawieniu jest sprzęt dodatkowy, który umożliwia realizację przez jednostki KSRG wielu rodzajów działań. Mowa o samochodach dowodzenia i łączności, pojazdach typu SHERP i ATV (quadach) oraz bezzałogowych statkach powietrznych (dronach). W skład sprzętu inżynieryjnego, którym dysponuje PSP, wchodzą także koparko-ładowarki, kontenery do przewozu gabarytów, ciągniki rolnicze z ładowaczami lub żurawiami, pojazdy typu SLRMed (ambulans) oraz cysterny do transportu wody pitnej (po dokonaniu dezynfekcji).
Warto także przypomnieć, że choć potencjał krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego to 504 jednostki ratowniczo-gaśnicze podlegające komendom powiatowym (miejskim) PSP oraz ponad 30 tys. strażaków PSP, to tak naprawdę w systemie zmianowym każdego dnia służbę pełni ponad 5 tys. strażaków. W razie potrzeby tę liczbę można zwiększyć dwukrotnie, do 10 tys. ratowników. Znaczące wzmocnienie systemu stanowi ponad 5 tys. jednostek OSP oraz 120 tys. druhów OSP, którzy mają uprawnienia do udziału w działaniach ratowniczych.
Działania prewencyjne w pierwszej fazie (przed powodzią)
Aby przygotować się na potencjalne zagrożenie, kilka dni przed faktycznym wystąpieniem faktycznej fali powodziowej (w nocy z 14 na 15 września) podjęte zostały działania prewencyjne. Pierwsze ostrzeżenia meteorologiczne dotyczące intensywnych opadów w południowej Polsce z ewentualnym ryzykiem dla dopływów Odry pojawiły się 11 września. Nie było wcześniej mowy o żadnych „alarmujących” ostrzeżeniach ze strony „mitycznych” instytucji unijnych, które PSP rzekomo zignorowała. Warto dodać przy okazji, że europejski system ostrzegania przed powodziami EFAS (ang. European Flood Awareness System) jest zasilany danymi pochodzącymi z krajów członkowskich, w tym z... polskiego Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Nie generuje on żadnych komunikatów, których wcześniej nie otrzymałby z Polski.
Stanowisko Kierowania Komendanta Głównego PSP zaczęło dysponować pierwsze zasoby COO tego samego dnia, kiedy takie ostrzeżenia wpłynęły. Z ich treści wynikało, że od 12 września istniało będzie duże prawdopodobieństwo wystąpienia intensywnych opadów deszczu, związanych z niżem genueńskim. Miał on potencjalnie dotknąć województwa położone w południowo-zachodniej części kraju.
W celu lepszego zrozumienia zagrożenia i właściwego przygotowania się na tę sytuację 11 września została zorganizowana jedna z kilkudziesięciu wideokonferencji z udziałem m.in. wiceministra MSWiA, wojewodów, kierownictwa KG PSP, przedstawicieli IMGW, Wód Polskich i Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. SK KG PSP wydało wówczas pierwsze dyspozycje o wysłaniu do Kłodzka w ramach centralnego odwodu operacyjnego dwóch plutonów wsparcia (typ H) z województwa lubuskiego w sile 10 zastępów (36 ratowników). Mając na uwadze dzienny stan osobowy na zmianie roboczej, należy podkreślić, że taka liczba stanowiła realne wsparcie, podnosząc kilkukrotnie potencjał powiatu. Wysłanie na tym etapie nawet 100 tys. strażaków nie zapobiegłoby pęknięciu tamy w Stroniu Śląskim ani zerwaniu mostów w Głuchołazach i nie zapobiegłoby późniejszym konsekwencjom tych awarii. Należy również przypomnieć, że siły COO wysyłane są dopiero w sytuacji wyczerpania potencjału własnego województw, o czym wówczas nie było mowy. Potencjał dzienny województwa dolnośląskiego to 404 strażaków PSP oraz blisko 7 tys. strażaków OSP gotowych do działania w razie potrzeby. W województwie opolskim każdego dnia służbę pełni zaś 189 funkcjonariuszy PSP, a do dyspozycji pozostaje ponad 4,5 tys. strażaków OSP.
Poza zwiększaniem w kolejnych dniach dysponowanych sił COO podejmowanych było automatycznie wiele innych działań, co wynikało z wprowadzonych kilka lat temu procedur związanych ze zjawiskami pogodowymi. Jednym z dokumentów, które je precyzują, są „Zasady postępowania służb dyżurnych stanowisk kierowania KW PSP oraz KP(M) PSP w przypadku otrzymania ostrzeżeń meteorologicznych lub hydrologicznych wydanych przez IMGW-PIB”. Określa on, jakie czynności należy podjąć na każdym szczeblu w przypadku otrzymania konkretnego ostrzeżenia. Zgodnie z procedurami od początku informowano kierownictwa komend PSP oraz osoby funkcyjne o bieżącej sytuacji, sprawdzano dostępność funkcjonariuszy na dyżurach domowych, postawiono w stan gotowości odwody ze szkół pożarniczych i wreszcie sukcesywnie podnoszono stany osobowych w komendach powiatowych, miejskich oraz wojewódzkich w zależności od rozwoju sytuacji powodziowej.
Systemy wspomagające prace sztabów
13 września Stanowisko Kierowania KG PSP za pośrednictwem Centrum Koordynacji Reagowania Kryzysowego ERCC (ang. Emergency Response Coordination Centre) uruchomiło unijny system Copernicus, którego celem było pozyskanie zobrazowań satelitarnych wskazanych lokalizacji w województwach opolskim i dolnośląskim. W kolejnych dniach pozyskiwano kolejne dane, także z nowych obszarów. Należy jednak wyraźnie podkreślić, że system ten nie generuje map satelitarnych w czasie rzeczywistym.
Pierwsze zobrazowania zostały wykonane 15 września w godzinach popołudniowych, a opracowywano je i dostarczono nad ranem 16 września. Dzięki współpracy z Centrum Informacji Kryzysowej Centrum Badań Kosmicznych PAN (CIK CBK PAN) udało się uruchomić system zobrazowania satelitarnego konstelacji ICEYE, który pozwala na pozyskiwanie map terenów zalanych z opóźnieniem ok. 4-6 godz. Jednym z wprowadzonych rozwiązań pozwalających na wykorzystanie pozyskanych informacji przestrzennych dla sztabów PSP była aplikacja WODA 2024, opracowana przez Biuro Informatyki i Łączności KG PSP. Zgromadzone zostały w niej dane pochodzące z różnych źródeł, w tym te związane ze scenariuszami największej powodzi w 10-leciu, 100-leciu i 500-leciu (na podstawie informacji z Wód Polskich), w trybie roboczym aktywowano zobrazowania satelitarne z konstelacji ICEYE, a także aktualizowano kilka razy dziennie prognozy hydrologiczne (z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej). W tej samej aplikacji w jednej z warstw można było znaleźć lokalizację jednostek PSP zaangażowanych w działania ratownicze, informacje o jednostkach OSP włączonych do krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego, a także zakresy obszarów dojazdu jednostek PSP w czasie 8-15 min.
Kierowanie działaniami przeciwpowodziowymi
W piątek 13 września do rejonu zagrożonego powodzią skierowana została pierwsza z grup operacyjnych komendanta głównego PSP. W sumie w dniach 13-26 września zadysponowano 39 funkcjonariuszy w 12 zespołach. Rano 14 września powołany został Sztab Komendanta Głównego PSP, a od 15 września w związku z kulminacją wydarzeń, w szczególności przekroczeniem stanów alarmowych rzek oraz przepełnieniem zbiorników retencyjnych, sztaby wojewódzkie PSP zaczęły zgłaszać zapotrzebowanie na konkretne siły centralnego odwodu operacyjnego. Jednym z krytycznych momentów, który doprowadził do tak dużych strat w miastach Kotliny Kłodzkiej, było pęknięcie wału na tamie zbiornika w Stroniu Śląskim oraz zerwanie mostu tymczasowego w Głuchołazach.
Od 16 września 2024 r., kiedy zagrożenie powodziowe dotyczyło już kilku województw, komendant główny PSP objął kierowanie działaniami ratowniczymi na poziomie strategicznym, zgodnie z § 26 ust. 1 pkt 4 rozporządzenia MSWiA z dnia 17 września 2021 r. w sprawie szczegółowej organizacji KSRG. Uczestniczył on w pracach sztabu krajowego powołanego przez prezesa Rady Ministrów od kilku dni, a także w następnym tygodniu.
Powołane w województwach sztaby monitorowały sytuację i na bieżąco reagowały, dysponując kolejne siły do działań. Do wsparcia sztabów utworzonych w gminach najbardziej dotkniętych powodzią zadysponowano kilkudziesięciu doświadczonych funkcjonariuszy PSP z pozostałych województw. Z chwilą wyznaczenia przez ministra spraw wewnętrznych i administracji trzech przedstawicieli PSP na pełnomocników sztaby te zaczęły pełnić dodatkowo funkcję wspomagającą lokalne władze w zarządzaniu kryzysowym i ochronie ludności. Takie struktury działały w gminach Lądek-Zdrój i Stronie Śląskie (województwo dolnośląskie) oraz Głuchołazy i Lewin Brzeski (województwo opolskie).
Każdy sztab PSP funkcjonował, opierając się na węzłach łączności zorganizowanych z wykorzystaniem samochodów dowodzenia i łączności (SDł) PSP, których ogółem zadysponowano piętnaście. Zapewniały one m.in. odpowiednie usługi w Stanowisku Kierowania Komendanta Powiatowego PSP w Nysie (tamtejsza komenda została zalana, wystąpiła konieczność ewakuacji personelu), zapasowe miejsce pracy dla premiera RP, w tym stały streaming obrazów z dronów dla sztabu krajowego. Dzięki samochodom dowodzenia i łączności możliwe było także uruchomienie mobilnych miejsc pracy pełnomocników MSWiA, miejsc pracy do koordynacji operacji lotniczych oraz węzłów łączności kompanii specjalnych i gaśniczych.
Wsparcie działań z powietrza
Kiedy powołano Sztab Komendanta Głównego PSP, uruchomiony został także komponent działań z powietrza z użyciem załogowych i bezzałogowych statków powietrznych (patrz ramki). Koordynatorem operacji lotniczych został przedstawiciel PSP, który w okresie 15-30 września współpracował z załogami śmigłowców innych służb. Podczas swoich działań wspólny komponent lotniczy służb MSWiA dysponował pięcioma śmigłowcami Policji i trzema śmigłowcami Straży Granicznej, a także – spoza resortu – jednym śmigłowcem Polskich Sieci Elektroenergetycznych. Do doraźnej współpracy z załogami w przypadku działań w miejscach trudno dostępnych wyznaczono dodatkowo obsadę ratowników ze specjalistycznych grup wysokościowych PSP. Ważnym aspektem pracy komponentu była obsługa techniczna i logistyczna śmigłowców oraz zapewnienie przez Policję i Straż Graniczą cystern z paliwem lotniczym.
Przez większość czasu bazą floty śmigłowców było lotnisko Wrocław-Strachowice, ale doraźnie wykorzystywano również lądowisko w Kłodzku (leżące na terenie koszar 22 batalionu piechoty górskiej) oraz lotnisko Aeroklubu Zagłębia Miedziowego w Lubinie. W miarę przesuwania się fali wezbraniowej w kierunku Morza Bałtyckiego redukowano liczbę śmigłowców i zmieniano bazę, najpierw na lotnisko Aeroklubu Ziemi Lubuskiej w Przylepie koło Zielonej Góry, potem na lotnisko Szczecin-Dąbie.
Śmigłowce sprawdziły się podczas ewakuacji osób z miejsc trudno dostępnych, w większości z wykorzystaniem technik linowych (w ten sposób ewakuowano 102 osoby), przerzutu ratowników oraz pomocy humanitarnej, transportu sprzętu i paliwa, uszczelniania i umacniania wałów za pomocą big bagów (w sumie wykonano 129 zrzutów), lotów patrolowych nad zalanymi i zniszczonymi terenami oraz ich monitoringu z transmisją obrazu w czasie rzeczywistym.
Równolegle do działań wykonywanych za pomocą śmigłowców prowadzona była koordynacja operacji lotniczych. Ich koordynator (KOL) odpowiadał za zarządzanie operacjami bezzałogowych statków powietrznych realizowanymi przez zespoły PSP i inne służby (w tym wojsko). Dzięki współpracy z Polską Agencją Żeglugi Powietrznej ograniczono ruch statków powietrznych niezaangażowanych w akcje ratownicze. W sumie wyznaczono 28 stref zakazu lotów, w tym pięć stref geograficznych ograniczających przestrzeń powietrzną tylko dla dronów oraz 23 strefy „R” ograniczające dodatkowo przestrzeń powietrzną dla załogowych statków powietrznych. Pierwsze z nich były wyznaczone przede wszystkim nad miastami dotkniętymi powodzią, a drugie w ciągu rzek m.in. Odry i Bobru. Z zarządzanych przez PSP stref korzystały jednocześnie zespoły dronowe z innych służb (m.in. Policji, Sił Zbrojnych RP) oraz instytucji wspierających działania PSP.
Zakres wykorzystania bezzałogowych statków powietrznych był bardzo szeroki. Regularne naloty pozwalały na ciągłą kontrolę poziomu wody w rzekach i zbiornikach wodnych, a także monitoring wałów i urządzeń hydrotechnicznych w celu identyfikacji potencjalnych uszkodzeń i podjęcia działań wyprzedzających. Dzięki zdjęciom fotogrametrycznym tworzono mapy zalanych obszarów, które pozwalały na ocenę zniszczeń i mogły być wykorzystywane przez lokalne sztaby. Obraz z dronów transmitowany był na żywo w czasie posiedzeń sztabu krajowego, a w niektórych przypadkach również dla sztabów lokalnych.
Szeroki zakres działań jednostek ochrony przeciwpożarowej
Celem prowadzonych przez ponad trzy tygodnie działań było zminimalizowanie lub usuwanie już powstałych skutków powodzi. Strażacy monitorowali wały i zbiorniki wodne, podwyższali, naprawiali i umacniali wały przeciwpowodziowe, przeprowadzali ewakuację prewencyjną i ratowniczą, dostarczali żywność, udzielali kwalifikowanej pierwszej pomocy. Po przejściu fali powodziowej w miejscowościach najbardziej zniszczonych jednostki specjalistyczne PSP brały udział w dezynfekcji zalanych pomieszczeń w szpitalu, przedszkolach, szkołach czy budynkach użyteczności publicznej oraz prowadzili prace porządkowe. Strażacy podejmowali też na bieżąco standardowe działania, takie jak wypompowywanie wody z zalanych terenów i budynków, udrażnianie szlaków komunikacyjnych.
Państwowa Straż Pożarna była również zaangażowana w działania związane z zarządzaniem kryzysowym. Jedną z decyzji Sztabu Komendanta Głównego PSP było wydzielenie 17 września ze struktury Stanowiska Kierowania Komendanta Głównego PSP całodobowego zespołu ds. zarządzania kryzysowego ze specjalnymi liniami telefonicznymi oraz usługami teleinformatycznymi, w tym odrębnym adresem e-mail. Dzięki temu odseparowano działania związane z pomocą humanitarną i jej transportem oraz współpracę z podmiotami oferującymi pomoc materialną od działań stricte ratowniczych.
Oprócz tego 19 września zadysponowano do Stronia Śląskiego mobilny komponent medyczny ze Szkoły Aspirantów PSP w Krakowie. Działał on pod nadzorem krajowego koordynatora ds. ratownictwa medycznego służby, a jego obsadę stanowili funkcjonariusze PSP legitymujący się wykształceniem w zawodzie ratownika medycznego. Komponent składał się z części obserwacyjnej, zabiegowej oraz reanimacyjnej. W okresie swojego funkcjonowania w systemie 24 godz. na dobę łącznie udzielono pomocy 135 osobom (cywilom, strażakom oraz żołnierzom). Była to w większości pomoc internistyczna i chirurgiczna, w tym doraźne zabiegi chirurgiczne.
W momencie powołania przez premiera RP pełnomocnika rządu ds. programu odbudowy po powodzi Biuro Informatyki i Łączności KG PSP rozpoczęło prace nad przygotowaniem aplikacji do inwentaryzacji zniszczonej infrastruktury. Obecnie aplikacja jest w użyciu i w najbliższym czasie pozwoli oszacować koszty odbudowy. To również jedno z zadań PSP, które nie wynika z ustaw, a jednak formacja została w nie zaangażowana.
Statystyka działań
Od 11 września do 4 października, czyli w okresie obowiązywania w Polsce zagrożenia powodziowego, Państwowa Straż Pożarna odnotowała ponad 29 tys. interwencji. W sumie ewakuowano blisko 4,5 tys. osób z terenów bezpośredniego zagrożenia. Ze wszystkich jednostek ochrony przeciwpożarowej krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego z województw objętych działaniami powodziowymi zaangażowano prawie 24 tys. pojazdów i 98 tys. ratowników. Tylko w ramach centralnego odwodu operacyjnego zadysponowano do wsparcia 385 pojazdów i 1315 ratowników, w szczególności pod kątem prawidłowego funkcjonowania sztabów na wszystkich poziomach kierowania. Biorąc pod uwagę krajowy potencjał PSP, liczący około 5 tys. funkcjonariuszy na służbie każdego dnia, liczba ratowników zadysponowanych w ramach COO stanowi ponad 25% codziennego stanu osobowego PSP. To niemało, choć można by uszczypliwie zapytać, dlaczego nie 50%, 70%, a nawet 100%. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Warto wspomnieć jedynie, że wszystkie działania, które można było podjąć, zostały podjęte. Nikt nie zginął, oczekując na pomoc służb ratowniczych.
Wstępne wnioski
Pod koniec października został opracowany raport z powodzi. Pojawiło się w nim wiele wniosków, z których warto przytoczyć kilka. Po pierwsze konieczne jest rozdzielenie działań ratowniczych od tych związanych z zarządzaniem kryzysowym i pomocą humanitarną na każdym z poziomów administracyjnych. Jednocześnie w sytuacji klęski żywiołowej ważne jest jak najszybsze zorganizowanie działań pomocowych oraz rozpoczęcie koordynacji tych realizowanych na poziomie poszczególnych szczebli samorządu terytorialnego oraz rządowym. Najlepiej, by odbywały się one równolegle z działaniami ratowniczymi. Samo zarządzanie kryzysowe również wymaga wzmocnienia, co pokazały doświadczenia sztabów w Lądku-Zdroju, Głuchołazach czy Lewinie Brzeskim. Nie jest przesądzone, czy miałoby ono przyjąć formę komponentu wsparcia dowodzenia obsadzonego doświadczonymi funkcjonariuszami PSP z terenów nieobjętych powodzią, czy może należałoby się skupić na szkoleniach włodarzy miast i gmin, aby byli w takich sytuacjach lepiej przygotowani. Ważne, by poświęcić temu obszarowi więcej uwagi.
Drugi z wniosków dotyczy konieczności jak najszybszej budowy i uruchomienia jednolitych systemów łączności radiowych w standardach TETRA i DMR oraz rozpowszechnienia tych nowoczesnych technologii. Okazuje się bowiem, że mimo kilkuset zdjęć satelitarnych czy tworzonych ad hoc aplikacji wiele sztabów na poziomie lokalnym nigdy tych danych nie wykorzystywało. Niezbędne jest też jak najszybsze wdrożenie chmury obliczeniowej PSP oraz osadzenie w niej wszystkich usług i aplikacji do zarzadzania świadomością operacyjną. Obecny system SWD jest archaiczny i nie daje praktycznie żadnych wartościowych danych, które wspomagałyby kierujących działaniami na różnych szczeblach dowodzenia. Brakuje narzędzi umożliwiających monitoring sił własnych województwa oraz sił COO w czasie rzeczywistym, streamingu obrazu z dronów (stosowane są narzędzia doraźne), systemu zarządzania sztabami PSP korzystającymi z samochodów dowodzenia i łączności, produktów mapowych i chmury danych.
Trzeci wniosek dotyczy współpracy z innymi służbami, szczególnie jeśli chodzi o załogowe i bezzałogowe statki powietrzne. Istotne jest wypracowanie jednolitego podejścia w obrębie formacji MSWiA, jeśli chodzi o wykorzystanie śmigłowców przez wszystkie służby resortu oraz sprecyzowanie zakresu wsparcia ze strony MON, które również dysponuje zasobami lotniczymi. Kolejna kwestia to wypracowanie wspólnego jednolitego systemu koordynacji operacji z powietrza podczas klęsk żywiołowych i niepowielania realizowanych zadań – aby tak się stało, potrzebne jest wsparcie przedstawicieli Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej (PAŻP). Na pewno poprawiłoby to efektywność działań i częstotliwość wspólnych przedsięwzięć niezbędnych do zgrania załóg śmigłowców z operatorami ze strony PSP. Jeśli chcemy lepiej przygotować się na podobne zagrożenie w przyszłości, takie działania należy jak najszybciej wdrożyć.
st. bryg. MARCIN KUCHARSKI i st. bryg. MICHAŁ LANGNER pełnią funkcję zastępców dyrektora KCKR w Komendzie Głównej PSP,
podczas powodzi pełnili obowiązki zastępców szefa Sztabu KG PSP
Kompanie specjalne
- 36 sekcji typu A – ewakuacyjnych (w sumie 72 łodzie),
- 32 sekcje typu B – pomp dużej wydajności (w sumie 64 pompy o wydajności powyżej 6 tys. l/min),
- 22 sekcje typu C – pomp szlamowych (w sumie min. 220 przenośnych pomp szlamowych),
- 12 sekcji typu D – przeciwpowodziowych z zaporami (ponad 80 km zapór lub rękawów przeciwpowodziowych na kontenerach),
- 16 sekcji typu E – zapasowego zasilania energetycznego (w sumie 32 agregaty powyżej 30 kW),
- 11 sekcji typu F – przeciwpowodziowych z łodziami (w sumie min. 11 kontenerów z 22 łodziami),
- 10 sekcji typu G – pomp dużej wydajności (w sumie 10 pomp o wydajności powyżej 40 tys. l/min),
- 32 plutony typu H – wsparcia (każdy z min. 20 strażakami).
Kompanie gaśnicze
- 44 plutony typu A – samochodów gaśniczych (w sumie 132 pojazdy typu GBA/GCBA),
- 19 plutonów typu B – ciężkich samochodów gaśniczych (w sumie 57 pojazdów GCBA o pojemności zbiornika wody min. 5 tys. l),
- 22 plutony typu C – zabezpieczenia środków gaśniczych (w skład których wchodzą samochody lub kontenery: z wężami tłocznymi W-110, ze środkiem pianotwórczym oraz zbiornikami na wodę o pojemności min. 9 tys. l),
- 20 plutonów typu D – ciężkich samochodów gaśniczych z DWP (w sumie 60 pojazdów GCBA z działkami wodno-pianowym o wydajności min. 3,8 tys. l/min).
Koordynacja działań z powietrza
Komponent bezzałogowych statków powietrznych składał się z:
- 10 zespołów BSP Państwowej Straży Pożarnej,
- 3 zespoły BSP z Wojsk Obrony Terytorialnej wykorzystujące BSP FlyEye,
- 3 zespoły BSP z firmy FLYTRONIC wykorzystujące BSP FlyEye,
- 1 zespół BSP z DG RSZ wykorzystujący BSP Baykar Makina Bayraktar TB2.
Dodatkowo w odwodzie operacyjnym komponentu pozostawało:
- 6 zespołów BSB Państwowej Straży Pożarnej,
- 4 zespoły BSP z Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej,
- 4 zespoły BSP z Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratowniczego.
Komponent koordynacji załogowych statków powietrznych
Zespoły wchodzące w skład komponentu:
- zespół koordynacji operacji lotniczych – PSP (w tym SDŁ wyposażony w Starlink),
- 5 śmigłowców Policji z załogami (w tym 2 przystosowane do działania technikami linowymi, z obsadami SGRW PSP),
- 3 śmigłowce Straży Granicznej z załogami (w tym 1 przystosowany do działań technikami linowymi, z obsadą SGRW PSP oraz WZD BiOSG),
- 1 śmigłowiec PSE z załogą,
Ponadto na potrzeby operacji dostępne pozostawały (realizując równolegle zadania własne):
- 2 śmigłowce HEMS z załogami, dodatkowo wydzielone przez LPR,
- 4 śmigłowce LZPR z załogami, uruchamiane poprzez Cywilno-Wojskowy Ośrodek Koordynacji Poszukiwania i Ratownictwa Lotniczego (ARCC),
- 1 śmigłowiec TOPR z załogą,
- śmigłowce Sił Zbrojnych RP z załogami (w ramach współpracy międzyresortowej).
bryg. Marcin Kucharski jest zastępcą naczelnika Wydziału Koordynacji Ratownictwa w Krajowym Centrum Koordynacji Ratownictwa i Ochrony Ludności KG PSP